-
Ja juz nic nie chce mowic, ale swojego narzeczonego poznalam na gg
-
o! aaggii pisałysmy jednoczesnie.
no własnie...facet wyglada na bardzo miłego
figuś, wiem, ze mówisz co myslisz, i ze sie o mnie martwisz...
ale tak jak mówi agi, nie moge siedziec w domu i zdziczeć...
a przecież po kilku spotkaniach z tym kolesiem nie rzuce mu sie na szyję...
moze za to poznam fajnych przyjaciół? moze ma jakis fajnych kolegow, koleżanki?
tęsknie za patrykiem, ale nie moge wyć ciagle w poduszkę.
on sam stwierdził, ze "trzeba myslec o sobie".
on o sobie pomyslał i zostawił mnie, pojechał nie wiedomo dlaczego...niby zarabiac większa kase , niby do lepszej pracy...a narazie jej nie ma i niewiadomo czy będzie i kiedy.
a tu miał pewnie, ciepło, stabilnie...
ja tez musze pomyslec o sobie, zacząc cwiczyc i poznawac znajomych, zrzucic pare kilo...
a jesli przypadkiem sie zakocham...czy w tym czy w innym...to tylko dobrze dla mnie.
a bariera wiekowa czy kolorystyczna tutaj nie istnieje...
oczywiście nie umówiłabym sie z 40 latkiem...
ale do 30ki to jeszce młode chłopaki!
ten ma 35...
na razie sobie pomailujemy...zobaczymy co dalej...
lece na kolacje
-
Losz Ty takie posta wam wysmarowałam i diabli go wzięli!!!!!!!
Mój Krzysiek jest zdobyczny - dowiedziałam się jak się nazywa, przed rozpoczęciem studiów zakombinowałam w dziekanacie żebyśmy "przypadkowo" trafili do jednej grupy i już tak za nim łaziłam ... Wszyscy myśleli ze jesteśmy parą i nie miał biedaczek wyjścia ...

Ja też miałam dzisiaj ryż - Krzysiek kucharzył - taki zapiekany z jabłkami z cynamonem, niestety spooro pocukrowany!!
A ten facet z netu - zamiary napisał obok - kobiety, seks.. no comments
Wieczór spędzam samotnie - dziś mecz i Krzysiek żłopie piwo z kumplami przed TV.
A ja sobie czytam "Lśnienie" kinga - mój pierwszy horror książkowy. Ciekawe czy taki też potrafi wywołać dreszczyk emocji?? Filmów nie mogę oglądać - mam wybujałą wyobraznię niestety i wszystko potem do mnie wraca w myślach... nie śpię po nocach. Boję się ciemnosci
Poćwiczę sobie i skrobnę co jadłam
PS. Jestem sławna. Moje zdjęcie jest w dodatku do Gazety Wyborczej [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przedostatnie - gdzie pan idzie z wilczurem. Tam w głębi ringu, przy stoliku sędziowskim oliFka robi sobie kawkę :P A piesek to zwycięzca - Najpiękniejszy Pies W Rasie. Wabił się Chebacca i Krzysiek narobił mu mnóstwo zdjęć bo był jego faworytem.
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Olifka, wlasnie dostalam smsa od P. dzis mecz w tv, ogladaj 
Łeeee, taka mala na tym zdjeciu
Na pewno sie pod kogos podszylas! :P
-
eee...tam olifka....to co on napisał to jedno, a czy to dostanie od którejś panienki to drugie...
mnie akurat ciezko takie rzeczy przychodza...
ze sławkiem zdecydowalismy się na nasz wsólny pierwszy raz dopiero po roku.
a patryk chyba nigdy w zyciu by mnie nie pocałował, gdyby mnie nie upoił i wykorzystał odrobinki siły
smieszne, co?
jak bylismy przyjaciółmi to juz z daleka krzyczałam "cześć robaczku" a na przywitanie cmokalismy sie w policzki, nie milam skrupułów walnąc go po plecach i powiedziec "co sie martwisz, patrys...zobacz jaki fajny facet jesteś, znajdziesz sobie 
a jak między nami zaczęło cos kiełkowac....to na jego widok miękly mi nogi, nie mogłam wydusić z siebie ani słowa...i najzwyczajnie w swiecie wstydziałm się go
wczesniej jak obejmował mnie po przyjacielsku to było zabawne, przyjacielskie...
a potem, kiedy chciał mnie objąc jak dziewczyne...paralizował mnie strach...
i mimo iz chcialam...wstydziłam sie przerazliwie....
po 3 piwkach paraliz troszke minął...wydurnialismy się przed lustrem...przewrócił nas na łózko...przycisnał mnie do siebie i pocałował...
a ja się rozpłynęłam w najdoskonalszym pocałunku jaki kiedykolwiek istniał...
eh...jak miło sie wspomina...
początki sa zawsze najpiękniejsze...
-
czesc
ale naprawde musze przyznac z etne ladny pieseczek zasluguje na 1 miejsce , bo cudny psiak z niego 
aniu no wlansie mi oto chodzi ze nie mozesz tylko siedziec w domu i zatracac sie w wspomnienia bo to nic nie da , uwazam ze trezva isc do ludzi i i sie bawic , korzystac z zycia poki mozna , a moze bedzie miala fajnych znajomych, jakies koleznaki , moze z jakas sie zparzyjaznisz i wogole , jest wiele mozliwosci 
a ja jeszcsze gruszke dojadlam no i sie przepelnilam i chyba zaczne do 13000 a nie do 1500 bo niewiem kurcze
aj ozbzce sobie jeszcze jak to wyjdzie
-
Odpuściłam sobie ostatnią serię szóstki, taki leń ze mnie :P
A w ogóle to myślałam ze będzie dziś gorzej, taka głodna chodziłam od samego śniadania!!!
Siedzialam u Krzyśka i wyjadałam mu płatki kukurydziane prosto z opakowania.
Potem zjadłam pare herbatników (po 22 kcal każdy), no a wkońcu upichcił ten ryż - i napchałam się nim że hoho. I uspokoiłam 
W domu na podwieczorek zjadłam potem tylko gruszkę. Czyli 1000 utrzymany (cudem, bo nie wiem co mnie dziś ugryzło
)
Boże Aaggii do 13000??? Przecież utyjesz
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
no fakt....................
hehe
-
DZIENNIK SPOŻYCIA 7 września 2005
Nazwa produktu Miara Ilość kcal
X Banan bez skórki szt. 150g 0,7 84,00
X Brzoskwinia bez pestki szt. 150g 1 50,00
X pieczywo chrupkie sojowe/kukurydziane kromka 8g 5 125,00
X Ryż Basmati (suchy) średnio 100g 1 350,00
X Jabłko średnio 100g 2 100,00
X Mleczna tabliczka 100g 0,3 165,00
X Pomidor szt. 200g 1,5 51,00
X Ogórek szt. 200g 1 20,00
X Cebula siekana surowa średnio 100g 0,5 18,00
X Kotlet mielony średnio 100g 1 201,00
W sumie kalorii: 1 164,00
skopiowalam to z naszego licznika kcal na stronie głównej 
zapomniałam ze jadłam jeszce porcyjkę melona i figę , ale to juz groszowe sprawy
nawet niech bedzie ze z 1500 pozarlam..to i tak ładnie, co?
dziewczyny....tylko sie nie bijcie, a odpowiedzcie zgodnie z prawdą...
bo nie wiem, której to mam nobla wręczyc... która z was powiedziała cos w stylu:
"Najwazniejsze, ze podjęłas decyzje o odchudzaniu. Teraz pozostało tylko byc konsekwentna i czekac na efekty"
czy moze usłyszałm to gdzieś albo wyczytalam w gazecie?
niewiem...ale te slowa chodza za mną wszędzie i ciagle je słysze jak echo...
motywuje mnie to bardzo.
juz nie chce schudnąc szybko, tylko trwale i zdrowo
-
Heh, chyba ja
Napisałam tak Dziubdziusi gdy płakała ze brzydko wyglada w ubraniach. Że wszystko jest tylko kwestią czasu... Bo to prawda
Wszystkie ejsteśmy na najlepszej drodze!!!
śniadanie:
- 2 kromki razowego ze śliwką 60g = 136 kcal
- serek twarogowy = 30g = 51 kcal
- zielona herbatka
Głupia. Obudziłam się dziś w nocy i nie mogłam spac. Obiecałam sobie że oddam "lśnienie" do bibliotek i bez czytania. A rano po przebudzeniu nie mogłam się powstrzymać i znow zabrałam się do czytania
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki