-
Hej!
Właśnie wróciłam z rowerka: 25 minut szybko 27km/h, z powrotem 25 minut spokojnie 20 km/h
Taki feler że mieszkam w najwyzszym punkcie Częstochowy - na Górze Błeszyńskiej, a konkretnie mój blok wybudowano na samej górze (mam naprzeciwko wieżę nadawczą) i z którejkolwiek strony bym nie wracała do domu zawsze się zmacham i zasapę pod samym blokiem
II śniadanie:
- 6 kruchych herbatników = 180 kcal
- małe cappuccino = 23 kcal
Obiad:
zupa grochowa = 192 kcal
- pól kromki chleba pszennego = 60 kcal
- plasterek wędliny = 20 kcal
- rzodkiewka = 2 kcal 
Podwieczorek:
- jabłko małe = 40 kcal
- czerwona herbata
Mam taką swojką ulubioną filiżankę typu "jumbo" - O,5 litra
Jem w niej sałatki, surówki, zupy melczne i wszelakie, no i robię sobie herbatę co jest bardzo dobrym pomysłem bo zawsze wypije się jej więcej
A w ogóle jestem fanką kubków i kubeczków - mam swoja kolekcje i codziennie w innym rano herbatka zielona na obudzenie heheh.
Zaraz sobie poćwicze i poczytam, byle nie "Lśnienie" - postanowiłam nie czytać na wieczór, po cóz sobie psuć nerwy...
Dziubdziusiu wykorzystaj wypad w góry spacerowo - wędrówkowo - fajna sprawa. Zazdroszczę
A ja jak mam napad to nie jem słodyczy ... bo nigdy nie mam. A wyjadanie maminego poczęstunku dla gości niezapowiedzianych surowo wzbronione.
Mój napad kończy się na kanapkach z zakazanego pieczywa jasnego, bułeczkach, kabanoskach... jedynym plusem jest to ze tym akurat można się szybko najeść więc się zapycham i cicho siedzę
Nie chcę nic mówić ale jutro wesele
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
A dzisiaj mi wyszło 800 kcal. Tyle jadłam na poczatku diety. Wtedy chudłam najbardziej. I najbardziej efektywnie i dostrzegalnie. Nie ćwiczyłam i jadłam 0 (słownie: zero) słodyczy. Czekoladki leżały mi przed nosem a ja nic. I miałam fazę że w ogóle nie smakował mi chleb jasny. To były czasy!!
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
hej...
patryk mial dzwonić wczoraj, ale nie powiedział mi o której...
o 7 dostałam smsa od córki gosi, ze idziemy na pizze. Alfredo- jej kolega weżmie kumpla.
No i poszlismy. Ja, Aga, Alfredo- troche przyniski (jak większosć
) przesympatyczny chłopak. Kolega nawet nei pamiętam jak sie nazywał, bo co prawda był dośc wysoki, ale tak maaarny i do tego gadał tak szybko i niewyraźnie, ze za grosz nie wiedziałam co mówi
Jak z dieta?
Zjadłam pół pizzy ( zwróćcie uwagę, ze pizza była cieniusieńka jak papier
)
ale wypiłam całe mnustwo piwska
Nie mam wyrzutów
Było pyszne
Potem pojechalismy do San Ginesio (mała miejscowość, w której mieszka gosia i paweł)
właśnie sie rozpoczeła 3dniowa festa vina
no i była degustacja 
poznałam ślicznego chłopaka...marokańczyk.
i nie jestem rasistką, ale na tych tu trzeba uważać. potrafią być słodcy,a potem zrobic krzywdę.
Alfredo szybko się zmył, bo aga co chwile ciagała mnie do swoich kolegów, ciągle mnie z kims zapoznawała...a ja i tak juz nikogo nie pamietam
Ale przebakiwał cos o wyjściu potańczyć dzisiaj
Potem zaczełam się martwic kto mnie podrzuci do domu...
Nie chciałabym budzic pawła.
Przyjechał naszczęscie Andrea.
Jedyny chłopak, z którym nie boje sie wsiąść do auta
Andrea ma 29 lat, bardzo duzo i cięzko pracuje juz od kilku lat- w firmie mojego "taty" .
Był partnerem Patryka w robocie.
No i trafiłam szczęsliwie do domciu.
Tak...miał dzwonic patrtyk....ale nie mówił o której...
ja o 19 wyszlam z domu. o 19 .50 wysłałam mu sms, zeby zadzwonił jutro, bo wychodze na kolacje.
punkt 20.00 zadzwonił- mama odebrała. myslał, ze wychodze, ale jeszcze nie wyszłam... no i sie bardzo zdziwił, ze mnie nie zastał.
ma dzwonic dziś.
poza tym...bardzo to dziwne... maja komputer, maja laptopa, maja stałe łacze...
czemu ani razu jego gg-owe słoneczko nawet na sekunde nie migneło na żółto?
ani razu?
a ja mam kompa wiecznie właczonego....
założę się, ze sprawdza przeciez pocztę mailowa, bo czeka na wieści o robocie w anglii
-
czesc
ale ci aniu zazdroszcze tej fiesty calej hehe 
i pizze tez bym zjadla
ale bardzo dobrze ze wyszlas z domciu i nie masz wyrzutow po jedzonku bo trzeba sie bawic a nie tylko na diecie siedziec
u mnie jak narazie jest kalori 300 a za jakas godzinke bedzie obiadek a potem juz tylko kolacja i zjem razem 995 kcal
tylko mam nadzieje ze dotrwam i wreszcie uda mi sie przejsc przez to wszystko bez wpadek ktore wszystko psuje
a zjem dzisiaj tak :
S; 4 wasy , plasterek sera zoltego , pl. szynki , troce serka gigura i lyzeczka miodku
O; 60 g platkow ciasteckzowych ( odwarzylam sie je kupic bo mam nadzieje se teraz obejdzie sie bez napadow ) z mleckzime i desr z bakomy wnailiowy
K ; 4 wasy z figura , pomidorek , i lyzeczka miodku
i to by bylo na tyle
a teraz zabierazm sie do nauki , mialam juz wczensiej al emusialam wykapac kroliczka
-
Mama sie skapowala, ze w domu grasuje sliwkowy kradziej
-
Pierwsza, pierwsza, jestem pierwsza ... 

Figuniu - z okazji urodzinek wszystkiego naj...naj...naj !!!!!!! :******
A teraz idę odsypiać wesele... wrażenia jak odeśpię
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Ale niespodziewajka <tanczy>
Dziekuje, dziekuje
Jestem taka wzruszona
Ale liczba swieczek sie nie zgadza :P
To jak Olifcia tort przyniosla to ja stawiam szampana 
-
czesc 
FIGUNIU wszystkiego najlepszego !!!!!!!! niestety pierwsz anie bylam , bo zaspalam no ale
to ja mam dla ciebie czekoladki bo mozesz sobie spokojnie na ni epozwolic 

a ja jestem po sniadnaku i zaraz bede sie uczyc fizyki a potem poslkiego
a figuniu odpowiadalam z elektrostatyki
-
Figuniu, nie bądźmy drobiazgowi 
Nie pospałam sobie, bo nie chciałam niszczyć fryzurki, żeby była na poprawiny i spałam na brzuchu i było mi niewygodnie. Ale nic - jutro pośpię
Nie jadłam za wiele, bo potem poczułabym się ociężała i nie chciałoby mi się tańczyć. A tak to nózki mnie bolą od hasania. Obiad - rosól, góra surówki, platerek cielęciny i pare kluseczek ślaskich, potem był cieniutki plaster tortu, pól strogonowa, a nad ranem kilkanaście frytek, barszczyk z uszkami. Jadłam głownie owoce, piłam soki, no i jeszcze pucharek lodów
Za to na weseleu był barman i serwował drinki wszelakie - pychota. Piłam malibu z mlekiem, kameleona, adwokata z martini i sokiem, i egzotyczne cramboli :P Czyli mnóstwo pustych kalorii. Ale trochę też sie spaliło
Ogólnie zabawa udana, brat krzyśka sobie popił a że był sam, męczył cudze partnerki. Czmychałam tylko jak zauważyłam ze idzie w moją stronę
albo ciągnęłam Krzyśka do tańca, bo on przynajmniej nie deptał
A dzisiaj poprawiny na 15!
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-

sto lat figunia!
Byłam wczoraj poswiętowac twoje urodzinki
Ja, agnieszka 17latek i łukasz 16 latek...z Alfredo i jakims jeszcze kolegą.
Pojechalismy nad morze na dyskotekę!
Jeju jak mnie nogi bolą! Tak dawno nie tańczyłam!
Jeju jak duzo było ludzi, jacy przystojni ochroniarze w garniturach...i mnustw ładnych chłopców....
w koło parkietu basen...przyjemnie biło z tamtad chłodem jak człowiek się spocił w tańcu...
dyskoteka była na zewnątrz, ktos miał urodziny i spiewano mu "sto lat"
, były fajerwerki...
bardzo duzo szalałysmy z agnieszka na parkiecie, a chłopaki pilnowali torebek
muzyka była swietna, skoczna...dj wiedział co robi, przystojny murzyn z mikrofonem swietnie wcinał się w urywki muzyki i zagrzewał do tańca w języku angielskim kazal nam sie pocić i machac rękoma...było prześlicznie.
wróciłam bardzo zadowolona ok 4 rano
z godzinke trzeba przeznaczyc na dojazd.
Alfredo jeszce posłal mi uroczego sms dziękując za mile towarzystwo i zycząc dobrej nocy.
słodki chłopak, ale niziutki...eh..ładnei mu było w tej rózowej koszuli...tu na facetach teraz dominuje róz.
Próbowałam wyciagnąć na dyskoteke Rambo, ale powiedział, ze nie moze...
Dzisiaj wysłal mi smsa z przeprosinami, ze nie mógł, i z zapytankiem jak sie bawiłam...
I chyba tez dzwonił...bo widziałam ze jest nieodebrane połączenie od niego...a ja telefon mialam w pokoju
Hehe...chyba Rambuś gdzies z nami sie chce wybrac...
Właśnie napisal smsa, co robimy wieczorem...?
Patryk sie odzywał na gg...z nowego numeru. mówił, ze dopiero teraz właczył kompa od czasu przyjazdu do polski, ze mnie kocha i tęskni, ze znajdzie mnie wieczorem to poklikamy, a teraz jedzie na ryby...
a mnie nie bylo w pokoju, jadłam obiadek.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki