-
W zasadzie teraz zastanawiam sie tylko czy dojsc do 65 czy 63. Im bede lzejsza tym przyjemniej bedzie mi sie cwiczylo i maszerowalo - to pewne.
-
Icik a czy Ty poswiadomie nie obawiasz się po prostu końca diety?
Jeszcze niedawno było 67 Chyba za bardzo przywykłaś do odchudzania
-
Wiesz, im dluzej to trwa tym lepiej mozna sie przygotowac do utrzymania. A to jest moim glownym celem. Poza tym wraz z utrata kilogramow cwicze i chodze wiecej - co jest cholernie istotne. Bo jesli ktoregos dnia zwieksze ilosc kalorii to ja spale. Zreszta codzienne cwiczenia to zupelna nowosc w moim zyciu.
Poza tym: musze miec margines na skok wagi.
Poza tym mam strasznie wolna przemiane materii i sposob w jaki sie teraz odzywiam jest dla mnie optymalny. Itd.
Przywyklam, przywyklam do nowego stylu zycia Jasne
Wczoraj z ciekawosci 2 grahamki. Efekt: bol brzucha a dzis uczucie zamulenia.
-
Woda
<<Niedobór wody spowalnia metabolizm o 3 procent: spalasz wtedy dziennie o 45 kcal mniej, co oznacza, że przez rok możesz przytyć nawet 2 kg.>>
Przed chwila czytalam wypowiedz osoby, ktora zgubila 40 kg i nie przytyla przez rok, bo pila wiecej wody niz w czasie odchudzania !
To jest wiadomosc!
-
Icik z tą wodą to ciekawe rzeczy piszesz, ile wody najlepiej jest pić??
-
Jeszcze nie wiem, czekam na odp. tej osoby. Ja pije w tej chwili conajmniej 1,5 litra dziennie i to tylko dlatego, ze wiecej nie chce mi sie dzwigac
-
Jakby co to daj znać .
-
to ja musze pic wiecej wody!!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Hej Iciku- widzę zmiany ,
Cieszę się razem z Tobą.
To ciekawe o tej wodzie, a ja ostatnio muszę się pilnować, bo mi się nie chce tyle pić, co zalecane. Wiem że idzie się do tego przyzwyczaić. Będąc w ciązy wyczytałam gdzieś o wypłukiwaniu toksyn z organizmu i na początku zmuszałam się do picia wody, ale później, to (jak mawiał mój mąż) lepiej było mnie ubierać niż napoić. A juz na porodówce to biłam wszelkie rekordy, nie nadążał donosić. Po porodzie piguły konfiskowały mi "flaszeczki", bo pokarm przybierał w strasznym tempie i miałam problemy z piersiami. Myślałam że się wścieknę, jak zostawiały mi szklaneczkę wody na noc.moczyłam watę i ją ssałam, zeby wystarczyło do rana. taki miałam ciąg...., ale potem mi przeszło
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Ja też u siebie sprawdziłam,że woda działa świetnie.
Faktycznie wypłukuje różne świństwa z organizmu,
Staram się jej pić nawet ponad 2 litry..w różnych postaciach.
A węglowodany ..zwłaqszcza ciasta,pieczywo..działają strasznie. Czuję się po nich napuchnięta ,ciężka i mam dolegliwiości żołądkowe
Staram się je wykluczyć ..na ile się da oczywiście..
Teraz mam przed saoba próbę..jad na wycieczkę 4-dniową do Pragi..Tam będę musiała jeść to co wszyscy...nie wiem jak sobie dam radę..
W dodatku alkohol powoduje u mnie ałpi rozum i wtedy nabieram ochoty na wszystko co da się zjeść.
Trzymajcie kciuki za mnie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki