-
Rowerek
No, musze powedziec, ze mam lepsza kondycje a co najwazniejsze nie wracam z rowerka w mokrych od potu T-shirtach
-
ja rozpoczęłam sezon rowerowy w kwietniu
ale rozpoczełam mało intensywnie, bo na razie byłam na rowerku 2-3 razy
nudno tak jeździć samemu
szczególnie jak w mieście nie ma wydzielonych tras rowerowych. jeżdżenie samotnie po lesie to nieprzyjemne i niebezpieczne, a jeżdżenie po okolicznych wsiach... cóż, ile można
ale może to tylko moej chwilowe zniechęcenie
czekam na słoneczko... a potem na rowerek
-
Ja na szczescie mam dluuuuga sciezke prowadzaca do lasu, gdzie jezdzi wielu rowerzystow I zdecydowanie lubie i wole jezdzic sama
-
Nadal uwazam, ze odchudzanie jest bardzo proste i zabawne. Kazdy moze tu odniesc ogromny sukces. Jednak na tym sprawa sie nie konczy a dopiero zaczyna! Prawdziwe wyzwanie to utrzymanie uzyskanej wagi o czym mowi sie bardzo malo, praktycznie wcale.
Ciesze sie, ze juz teraz sie do tego psychicznie przygotwuje.
-
Cudownie, od poczatku maja odnotowuje codzienny spadek wagi. A tak w ogole to trudno mi uwierzyc, ze bylam zwalista. Niebezpieczne myslenie. Dlatego na "grube" zdjecia, ktore migaja mi jako tapeta wprowadzilam liczbe "100".
Moja obecna waga jest niby prawidlowa, ale dzis obmacywalam tulow: mnostwo waleczkow, w kazdym miejscu da sie cos chwycic w garsc.
-
Wazne zdanie
Wczoraj na tvn style w programie "No to pieknie" poswieconym odchudzaniu uslyszalam wazne zdanie: w momencie osiagniecia celu motywacja spada do "O" i wracaja dawne nawyki.
Dlatego wlasnie odpowiednio wczesnie staram sie zbudowac motywacje do utrzymywania wagi.
-
Ogromna przyjemnosc plynaca z komponowania stroju
I jeszcze jedna wypowiedz dietetyka: odchudzac sie nalezy wowczas, gdy zagraza to zdrowiu a nie dlatego, ze WYDAJE sie nam, ze zle wygladamy.
Niestety, nie widze nadziei dla nastolatek, ktore w okresie dojrzewania i wzrostu stawaja sobie cel zgubienie wyimaginowanej nadwagi.
Zastanawiam sie czy ich zyce naprawde polega tylko na modleniu sie do Kate Moss.
-
Tendencja spadkowa
Tendencja spadkowa utrzymuje sie nadal. Glownie dzieki brakowi szalenstw. Smakowaly mi zawiniatka z salaty lodowej i pasztetu z gesi. Czlowiek jest zajety robieniem ich i nie przeszkadza mu, ze ktos sobie wali na talerz makaron plywajacy w sosie
Wydaje mi sie teraz, ze wytykanie palcami niektorych dzewczyn, ze jedza salate moze byc czysta zlosliwosca wobec osob, ktore z powodu dbania o linie (utrzymywania wagi) zrezygnowaly z pieczywa.
-
Aktywnosc na forum i pamietnikarstwo
Jeszcze wyjasnienie: na poczatku swego odchudzania uzywalam tylko dzienniczkow. Z forum zaczelam korzystac, gdy mialam juz zgubiona wiecej niz polowe nadwagi. A z pamietnika, gdy zblizylam sie do 3/4. Dlaczego?
Troche na zasadzie "Z czym do ludzi?". Poza tym nie szukalam zadnego odzewu czy wsparcia na zewnatrz. Trudno mi sobie nawet wyobrazic taka sytuacje, ze krzycze "Jestem gruba! Pomozcie!" To przeciez smieszne.
Mozna krzyczec o pomoc, gdy osiagnie sie ten niebezpieczny punkt psychologiczny w postaci zrealizowania celu. Wtedy wsparcie by nie wrocic do otylosci jest konieczne. To rozumiem.
-
Jeszcze jeden powod dla ktorego bylam niechetna pisaniu na forum. Powod post factum. Anorektyczki i ich retoryka. Normalnie dostaje bialej goraczki jak czytam: "Mam 13 lat, wzrost 174, waze 52 kg, wiem, ze to duzo" (autentyk!) Poza tym 44 osoby otworzyly post i tylko 4 zareagowaly!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki