Hej, hej!!!
Wpadam zyczyc kolorowego dnia!!! 3maj sie!!!
Buziaki :*:*
Hej, hej!!!
Wpadam zyczyc kolorowego dnia!!! 3maj sie!!!
Buziaki :*:*
Biedronko
gratuluje zdanej matury
i zycze Ci miłego weekdnu....
zrzucaj kilogramy skutecznie
GRATULACJE
napracowałaś się i zdałaś
teraz
Życzę powodzenia na egzaminach
pozdrowionka
Zamieszczone przez ERIGONE
i ode mnie tez
gratulacje
wpadłam sie pochwalic że
zdobyłam tytuł
licencjata dziennikarstwa i komunikacji społecznej
hurra
pozdrawiam
Witajcie dziewczynki. Bardzo Wam dziekuje za gratulacje, choc ja osobiscie nie jestem zadowolona z moich wynikow, no ale trudno.. najwazniejsze ze zdalam. Nie bylo mnie pare ladnych dni, bo...
po pierwsze uczylam sie na egzamin wstepny, wlasnie dzisiaj byl w formie rozmowy kwalifikacyjnej. Balam sie, tym bardziej, ze jak przyszlam, obok mnie siedzialy takie dziwczyny i caly czas powtarzaly material i byly takie obkute.. Ale weszlam do srodka, i tam juz poszlo mirazniej. Zauwazylam, ze staje sie coraz bardziej wygadana, to chyba skutek tej szostki na ustnym polskim na maturze. Stalam sie pewniejsza. A kiedys odpowiedz przy tablicy to byl dla mnie horror. No wiec na koncu rozmowy uslyszam, "bardzo ladnie, dziekujemy, skontaktujemy sie". Wiec mysle ze nie bylo tak zle. Byl to egzamin na dialog spoleczny.
Jeszcze mnie czeka egz pisemny na psychologie, ale tam raczej sie nie dostane wiec pojde raczej z ciekawosci. Dzisiaj wypozyczylam sobie gruba ksiazke o psych. i bede powoli sie w nia zaglebiac.
Ide jeszcze na ogrodnictwo, ale tam nie ma juz egz. Zobaczymy gdzie mnie los powiezie.
Niestety, w tym czasie bylo roznie z moja dieta. Zalamalam sie jednego dnia i zaczelam jesc. Bardzo tego zalowalam juz po chwili i zrobilam cos strasznego. Poszlamdo apteki i kupilam sobie tabletki przeczyszczajace. Takie mialam wyrzuty. Nigdy ich nie bralam. No i chyba wyobrazacie sobie co sie ze mna dzialo. Wymiotowalam, glowa mnie bolala, to byl najgorszy dzien. Zaczelam zalowac ze je kupilam i schowalam je gleboko do szuflady. I wtedy wlasnie przyszlo juz zupelne zalamanie i juz nie bylam na diecie. Przybyl mi jeden kilogram.
mozecie na mnie nakrzyczec, tak dobrze mi szlo!!!
no i wlasnie to mnie zdopingowalo, zeby jednak sie nie poddac. Dzisiaj juz (pomimo tego stresu egzaminem) mialam udany dzien, dietkowo i w ogole odzyskalam wiare w siebie. Jeszcze czeka mnie soczek i cwiczenia, ale to tylko sama przyjemnosc.
Duzo tego napisalam, ale musialam to napisac. Poczatkowo nie chcialam nic wspominac o tych tabletkach i tym strasznym dolku, ale dlaczego mam oklamywac Was i przy tym sama siebie. ?? To jest takie bledne kolo, mozna latwo w nie wpasc: jestem jem bo jestem nieszczesliwa z powodu swojego wygladu, a tak wygladam bo duzo jem. Mysle o tym i chce jak najszybciej przerwac to bledne kolo. Mysle ze jak wpadne w jakas rutyne dietow, bedzie mi latwiej, wtedy sie przyzwyczaje i nie bede tak myslala o jedzeniu.
dobra, juz sobie ide, chcialabym tylko wam bardzo podziekowac za to ze jestescie ze mna. Gdyby nie wy, nie mialabym do kogo tu wrocic, a tym samym trudno by mi bylo wrocic na wlasciwa droge.
dzieki!!
tak jest...przerwij...po mają wrócic wszyrkie utracone kilogramyZamieszczone przez Biedroonka
opracuj strategie i do roboty
od tego jesteśmy zeby sie nawzajem wspieracZamieszczone przez Biedroonka
a Ty bądz z nami
dobrej nocki
Witaj Ewus, dziekuje Ci ze mnie odwiedzasz, widze, ze ludzie chyba wyjechali na wakacje, tak tu pusto.. mysle jednak ze najwazniejsze jest, ze ja chce tu wracac, co swiadczy ze chce walczyc.
W piatek pojechalam do mojej ukochanej babci (moge sie pochwalic ze mam czworo moich ukochanych dziadkow), w kazdym razie z babcia mi sie bardzo dobrze rozmawialo. Jak z najlepsza przyjaciolka. Opowiedziala mi cala historie swego zycia, tez kilka swoich sekretow, czym bylam bardzo poruszona. Miala naprawde trudne zycie, w wieku 17 lat wyjsc za maz i to jeszcze z przymusu... Na szczescie z dziadkiem sie im uklada, sa naprawde szczesliwym malzenstwem. Ale nie o tym. Babcia dala mi duzo sily. Bo ona nigdy sie nie poddawala. Choc bylo ciezko, potrafila sie usmiechac i widziec zalety. Wiec teraz jak mnie np dopada chec przegryzienia czegos mysle sobie np. ze ona kiedys nie miala co do garnkawlozyc, to naprawde pomaga. Straszne czasy byly kiedys.
Babica, jak to babcia, oprocz dobrego slowa, slodkosci (ktorych nie moglam odmowic), dala tez troche pieniazkow i wczoraj bylam z mama i przyszla bratowa na zakupach. Namowily mnie na jedna sukienke, podobno wygladam w niej bardzo szczuplo i mam talie osy Co mnie oczywiscie bardzo uradowalo i pokochalam te sukienke z marszu
Byla tez wczoraj straszna burza wiec nie moglam skorzystac z netu. Dzisiaj na szczescie juz moglam sie opalac.
Zaczynam powoli przemieniac sie w kobietke. Nosze sukienki, bluzki z dekoltem, zaczelam stawiac pierwsze kroki w makijazu i mam w tej chwili paznokcie zrobione po francusku czy jak to sie nazywa. I najwazniejsze, ze zaczynam powoli podobac sie samej sobie. To wielki krok.
Nie musze dodawac ze dieta mi idzie dobrze, zreszta nawet jak wczoraj troche mi wieczorkiem nie wyszlo, nie przejmuje sie tym za bardzo, umiem juz poskromnic swoje lakomstwo. To dobrze.
Nic, jak zwykle sie rozpisalam, dziekuje Ewus ze jestes, pozdrawiam wszystkich i do juterka.
Na forum pustki, ludzie powyjezdzali na wczasy, ciesza sie sloncem, nowymi widokami, ale... ja nie narzekam. Bardziej boje sie o nude. Wczoraj np. wieczorem, dosc poznym, gdy juz bylam po swojej kolacji, niestety, zostalam sama w domu. Najpierw zajelam sie czytaniem, potem pochodzilam po domku i niestety, trafilam na lodowke. Dlaczego to musi sie tak konczyc??? Juz po pieciu minutach poczulam ogromniaste wyrzuty. Nic, dzisiaj zaczelam od nowa i jak narazie jest dobrze. W piatek mam wyjazd i chcialabym do tego czasu juz tak wprawic sie w diete zeby samemu czuc sie dobrze i miec sile aby poza domem sie nie zwiezc letniemu czasowi.
A teraz z innej beczki. Kto oglada nasza reprezentacje siatkarzy? Wczoraj byl wielki mecz. O trzecie miejsce w lidze swiatowej. Niestety, nie udalo sie. Ale ja i tak jestem dumna z nich. Bo duza osiagaja. I zobaczyscie ze niedlugo bedzie o nich jeszcze glosniej
dobra ide bo glupio tak do siebie gadac. Pozdrawiam wszystkich!
Znowu pustki, ale ja nadal walcze. Wczoraj znowu poznym wieczorem wzielam jedna bulke zjadlam, nadprogramowo i kilka paluszkow. Nie wiem dlaczego to zrobilam. Caly dzionek byl cool i tylko jak wieczorem wpadlam do domu to od razu sie rzucilam na stojacy talerz z pachnacymi buleczkami. Jednak pospiech nie jestsprzymierzencem diet. Lepiej wszystko na spokojnie.. isc do kuchni zjesc co mialo sie zaplanowane i pojsc sobie. W biegu to czlowiek nie panuje to co, ile i jak. I potem jest tylko jeden wielki wyrzut sumienia.
Dzisiaj wymyslilam, ze jak zowu mnie wezmie powiem sobie: MASZ NADWAGE. Slowo nadwaga jest tak dobitne dla mnie, ze od razu skutkuje. Warto miec jakas motywacje, najlepiej kilka w pogotowiu.
Mam wielka nadzieje, ze jutro juz nie napisze: znowu sie nie udalo. Niemniej ciesze sie, ze podjelam kolejna probe zaczecia od nowa, gorzej gdybym do reszty sie poddala. To sukces.
Zakładki