Chcę więcej zdjęć z wesela!
Ależ jesteś uśmiechnięta
I jeszcze ja się dołączę do spóźnionego STO LAT!!!!
Spełnienia kilogramowych i bobaskowych marzeń
Obyś miała jeszcze jedną taką ślicznotkę (albo przystojniaka) do kochania jak Amelka!
Chcę więcej zdjęć z wesela!
Ależ jesteś uśmiechnięta
I jeszcze ja się dołączę do spóźnionego STO LAT!!!!
Spełnienia kilogramowych i bobaskowych marzeń
Obyś miała jeszcze jedną taką ślicznotkę (albo przystojniaka) do kochania jak Amelka!
Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie <<<<
Witam!
Kasiu i Madziu, dziekuje! ciesze sie, ze sie zdjecie sie podoba!
Wczoraj zaczelam znowu uwazac na jedzenie, byla jeszcze jedna wpadka, ale dzis juz nie bedzie! a jadlam tak:
-serek wiejski z ogorkiem i pomidorem- 200kcal
-cappucino- 100kcal
-zupka chinska curry- 350kcal
-3 male czekoladki (moje urodzinowe!)- 150kcal
-baton z suszonych owocow i male jablko- 200kcal
-soczewica po indyjsku i szklaneczka kefiru- 350kcal
-jogurt naturalny i kakao- 150kcal
Razem:1500kcal, ruch jazda na rowerku dosc duzo, bo jeszcze w miescie bylam oraz 1h stepu, ale bardzo mi sie nie podobalo, bo zmienili trenera i choc kombinacje mial dobra, to muzyka okropna, takie walenie, no ale wytrwalam do konca
Wieczorem poszlismy razem z mezem na solarium. Hehe, fajnie bylo, brazowa skora ladna jest, ale nie za brazowa jak suszona sliwka jakas. Potem wpadlam do kolezanki, a ona o 21 wieczorem smazyla paczki!!! boshe jak pachnialo, oczywiscie chciala mnie poczestowac, ale sie nie ugielam! dumnam z siebie za to!
Dzis zaczelam od serka wiejskiego light z ogorkiem i pomidorkiem i cappucino! na lunch mam pyszna salate!
Haha, ja akurat pączków nie lubię, więc i tak bym nie zjadła, ale gratuluję Madziu, że się nie dałaś
Takie małe sukcesy motywują i dodają sił
Miłego dnia
Dorka, no kosztowalo mnie to wiele samozaparcia
Kasiu, no i znowu sie potwierdza, ze ty kosmitka...jak mozna paczkow nie lubic???
Nie to, że ja gardzę ciastkami, o nie! ale akurat pączków jakoś nie lubię, za tłuste i za ciężkie są dla mnie i zawsze (jakie bym nie zjadła), straszliwie mi się odbijają
I ja też się przyłączam do życzeń urodzinkowych - spełnienia marzeń
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Ach, narazie idzie w miare dobrze.
-serek wiejski light z pomidorem i ogorkiem/ 170kcal
- cappucino/ 100kcal
-duza salata z feta light, oliwkami i pomidorkiem i kukurydza/ 230kcal
-kilka mini maluych jabluszek/ 50kcal *jablka wielkosci sliwek!
narazie 550..mam nadzieje, ze dzis nie przekrocze 1200...buuu
zaraz cholerana konferencja...ale mi sie nie chce...nudy na pudy..ostatnio dochodze do wniosku, ze praca biurowa mnie nudzi...rychlo w czas...mysle, zeby robic cosik innego...
A co innego byś chciała robić Madziu?...
Masz już coś konkretnego na myśli, czy na razie tak sobie dywagujesz?
Witaj Magdalenko
śliczne z Was królewny, ale to już Ci pisałam w innym miejscu
podziwiam za te pączki, bo takie własnej roboty to dla mnie niebo w gębusi tak więc czapkę zdejmuję z głowy przed Twoim bohaterskim czynem
pozdrawiam cieplutko
ps
czereśnie uczulają, a porzeczki lubisz, bo ja bardzo zresztą, tak się zastanawiam, czy jest jakiś owoc, którego ja nie lubię
Zakładki