Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 51

Wątek: Nigdy więcej jojo: czyli znowu Tiu

  1. #11
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tiu-bezy też mają swój urok a tak na powarznie, polecam Ci zrobienie sobie dzionek na samych warzywach i owocach, chyba że masz coś nie tak z żołądkiem i nie trawisz czy coś, ja jak sobie taki dzień zrobiłam na drugi brzuch mi opadł i się czułam świetnie!! Ale nie dłużej niż 3dni, chyba że starsza jesteś to możesz dłużej, ale nie polecam bo jojo...

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    Nie wytrzymałam i sie zważyłam, choć miałam sie nie ważyć. Chyba jestem uzależniona
    No ale na całe szczęście waga pokazała 92kg. HURRAAAAAAAAA!! HURRRAAAA!! Po prostu wspaniale!! To już 4 kg od kiedy sie zaczelam odchudzać.. I pomimo wpadek i kryzysów. CUDOWNIE!. O rany zaraz sobie wstawie taki śliczny suwaczek jak wy macie, tylko sie najpierw dowiem jak

    Nantosvelto kochana, nawet nie wiesz jak mi jest miło ze do mnie zaglądasz. Co do dnia owocowo- warzywnego, to masz racje, zrobie sobie taki, choć nie wiem czy majac 21 lat jestem starsza czy nie
    Bo pomimo diety czuje sie jakaś taka napomopwana strasznie. Tylko musze to jakoś z mamą ustalić, bo to ona jest panią kuchni i lodówki :P Hmm. Dobrze ze w niedziele wracam na mieszkanko, gdzie panią kuchni i lodówki jestem ja.

    Acha. Dzień wczorajszy to 1324kcal. Troche za dużo, zwłaszcza ze myślałam ze mi sie nie chce jesc. Ale to chyba wina soków. Musze zaczac pić wiecej wody niż soczków.

  3. #13
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Brawo Tiu zgubionych kilogramów!! Ja się boje zważyć, żebym się nie rozczarowała, może za tydzień a z mamą będzie trudno, wiem po swojej ja na szczęście wyjeżdżam i mogę sobie zrobić taki dzionek

    Mi tak samo nie chce się jeść a te paskudne soki rzuć bo nie mają żadnych wartości, lepiej albo je rozcieńczaj wodą (pół na pół) albo jedz owoce, jeszcze możesz pić sok pomidorowy, ma dużo mniej kalorii i nie zawiera cukru .

  4. #14
    Guest

    Domyślnie

    No dobrze.
    Dzisiaj już nic nie bede jadla, wiec moge juz zapisać. Zjadłam dzisiaj 1284kcal. Hyhy. Miało być 1000. Ale w sumie jest lepiej niż wczoraj. Z tego jestem dumna. No i przy okazji dzięki zapisaniu już teraz trudniej mi sie bedzie skusić na podjadanie na wieczór.
    Szkoda tylko ze jest az tak strasznie gorąco, ze kompletnie mi sie nie chce ruszać. Ale dzięki temu piłam dużo wody. No i kochana mama zmusiła mnie do posprzątania domku, więc w sumie coś tam sie ruszyłam i nie siedziałam cały dzien z nosem w ksiązkach.

    Nantosvelto soki rzuciłam bo sie zwyczajnie skonczyły I chyba masz racje. Wcale mi po nich nie jest lepiej, a tylko sie kalorie zbierają po nich. Soku pomidorowego nie cieprię, wole juz pomidorki.

    Sukcesy dznia dzisiejszego:
    1. Nie przekroczyłam 1300kcal.
    2. Nie myslałam o słodyczach.

    Porażki:
    1. Bardzo niewiele ruchu.

    Miłego wieczorku wam wszytkim życze.

  5. #15
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hellou tiu!
    Niestety kilka wspolnych rzeczy mamy wspolnych(jojo,slodycze...)wiec postanowiłam sie odezwac i pkibicowac .Nie dawaj sie,trzymam kciuki.Aha i pamietaj,ze ruch nie boli .Ja jak dwa lata temu sprobowałam aerobiku tak nie moge przestac sie ruszac
    Pozdrawiam.

  6. #16
    Guest

    Domyślnie

    No i kolejny upalny dzień. Chyba strasznie spuchłam z tego upału, bo sie ****e jakaś taka napomopwana.

    Trycko witam cie sterdecznie i bardzo mi miło, ze do mnie zajzalaś. Naprawde jestem w głebokim podziwie jak zobaczyłam na Twoim suwaczku ile schudłaś Jak Ty to zrobiłaś??? Ja też tak chce.

    Jeszcze musze sie przyznać ze wczorajsze zapisanie kalorii juz nie jest aktualne. Byłam tak strasznie głodna, ze wieczorwm zjadłam jeszcze za ok 200 kcal. Wprawde nie przekroczyłam 1500, ale nie jestem zadowolona z dnia wczorajszego. Dobrze, ze dziś juz jest nowy dzień do popsucia.

    Wieczorkiem jade już na mieszkanko i znowu mnie nie bedzie pare dni. Bede sie musiała pozadnie zając licencjatem, bo czas ucieka nieubłaganie. Wiec juz pewnie nie zagladne przez te kilka dni, ale nie zapomnijcie o mnie. Przysięgam, ze jak tylko wroce, albo dorwe sie do sieci na mieście, to napisze i zdam relacje jak mi idzie. Mam zamiar być bardzo grzeczna, zebym sie mogła pochwalić a nie wstydzić.

    Całuski i papa

  7. #17
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tiu u mnie historia z gubieniem kg jest baaardzo długa,grunt,ze efekt jest minus 28 kg i jeszcze około 15-20 przede mna.Na razie marze o 7 z przodu,nie mialam jej od czasow liceum .
    Co do jedzonka wieczorem,to postaraj sie zjesc cos takiego po czym bedziesz długo najedzona.staraj sie unikac weglowodanow na kolacje.Mozesz jesc sobie jakies białeczko z warzywkami...Moze to byc piers z kurczaka z warzywami,sałatka z serka wiejskiego z warzywkami,rybka pieczona w folii albo z grilla.Jak zjesz duzo warzywek to powinno Cie nie ssac az tak bardzo .To tylko takie moje rady .Dietetyczka mi to poeciła.Jak wrocisz to daj znac jak Ci szło.pozdrawiam i zycze owocnego pisania pracy .

  8. #18
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trycka-Ja też jestem pełna podziwu w ile czasu tyle schudłaś?? A po za tym to trudno jest nie jeść węglowodany wieczorem (przynajmniej dla mnie), bo wieczorem to we mnie się ciasteczkowy potwór budzi
    Tiu-nie dziwie Ci się, że jesteś zła, ja też z założenia mam diete 1000kcal

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    Za chwle jade.
    Juz wiem dlaczego sie czuje taka napompowana i jem za duzo mimo ze w sumie to nie chce mi sie jesc: okres..yhh.. dlaczego nie jestem chłopcem, miałabym w miare stabilny poziom hormonów i byłoby łatwiej.
    Postaram sie bardziej pilnowac z tym jedzeniem.

    Nantosvelto
    ja tez jestem ciasteczkowy potwór zwłaszcza wieczorem. Wyczytałam ze niektore dziewczyny z forum biora jakies tabletki z chromem i ze im pomaga. Musze sobie kupić (choć na ile znam siebie to nie kupie )
    Trycko chyba msz race, ze musze zmodyfikowac jakoś swoj ostatni posiłek i jesc coś co mnie bardziej zapcha.Co do tych piersi kurczaków i tych innych, to chyba nie mam takiej cierpiliwości do gotowania sama dla siebie, zwłaszcza wieczorem jak wracam z uczelni i lece z nóg. Dobrze ze sie lato zaczyna i w sklepach jest wiekszy wybór surowizn.

    No dobrze, teraz juz uciekam, jeszcze sobie musze jakiś lekki make-up na twarzy zrobic.
    Trzymajcie sie moje drogie i zyczcie mi zebym jak wróce miała sie czym chwialić. Czego i ja wam szczerze zycze.

  10. #20
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja tam kurczaka jem na obiad a na kolacje kanapki. Mooooże postaram się ser biały albo coś...

Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •