Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 51

Wątek: Nigdy więcej jojo: czyli znowu Tiu

  1. #31
    wola1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-05-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    31

    Domyślnie

    Hej Tiu

    Przeczytałam Twoje posty i widzę, że masz ten sam problem co ja kiedyś (tak mi się przynajmniej wydaje ) W moim przypadku było tak, że jakieś małe odstepstwo od diety, czy na przykład jeden czy dwa dni objadania, całkowicie niszczy moja motywacje - stwierdzam "o nie to teraz koniec nie udało się znowu, wracam do żarcia" i tak dalej
    No ale udało mi się to zwalczyć.
    Najważniejsze to po jakiejś porażce jedzeniowej wrócić jak najszybciej do diety. Widzę, że Tobie też się udało i gratuluję, bardzo się cieszę

    Będę zaglądać czasem, byś się nie poddawała, ale widzę, że z mobilizacją na razie świetnie...

    A i basen to dobry pomyśł, ja do sportów to nigdy za bardzo nie byłam chętna, ale basen bardzo lubię
    Kolejna dieta od 10.12.2010
    od 27.12.2010 Dukan, I faza 5 dni potem II faza
    17.04.2011 - 17.06.2011 III faza - koniec z wagą 60,5kg (skaczacą do + 1 kg)
    ----

  2. #32
    Guest

    Domyślnie

    Hej.

    wola1: bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłaś. Dzięki tobie wiem już, że wcale nie jestem sama z moimi problemami z dietą. Pozdrawiam Cię gorąco i zapraszam ponowinie.

    Byłam u dentysty. Było.. hmmm.. interesująco. Potwornie sie bałam, ale ostatecznie sie okazało, że w sumie nie potrzebnie, bo pani dentystka była bardzo miła. Teraz mnie czeka leczenie kanałowe (ałć), ale w sumie to dobrze, bo im więcej u dentysy tym mniej czasu i siły na jedzenie. Hurra.

    Wróce wieczorem i napisze jak mi dziś poszło. Narazie.

  3. #33
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Hej Tiu!

    Masz rację z tym dentystą
    Cięzko jeśc jak ma się wiertło, albo inne cuda w buzi

    a wpadkami to jest tak, że najlepiej żeby ich nie było, bo strasznie demobilizują i zniechęcają
    też tak mam, ale jakś sobie staram to przetłumaczyć, np. że to przerwa w diecie tylko była, a nie od razu koniec

    pozdrawiam
    i dzielna bądz u dentysty

  4. #34
    Guest

    Domyślnie

    Hej.

    milas: z wpadkami masz pełną rację. Niestety po wpadkach jest mi strasznie trudno wrócić do diety. I wydaje mi się, że koniecznie muszę znaleźć jakiś sposób, dzięki któremu tych wpadek byloby mniej, a wracanie do diety łatwiejsze.

    Dzisiejszy dzień bardzo dobry. Choć nie miałam siły liczyć kalorii, to było bardzo dobrze. Po pierwsze z powodu dentysty i zeba, a po drugie jak juz było po wszystkim, kompletnie nie miałam ochoty jeść. Więc dzisiejszy dzień minął mi na pysznych koktajlach ze zmiksowanych owoców (truskawek, jagódek). Co do ruchu to zero - ale wcale się sobie nie dziwię - mój leń wewnętrzny miał doskonałą wymówkę w postaci zęba.
    Jutro już będzie lepiej i ruszę na jakiś spacerek po polach (uroki wakacji na wsi )

    To tyle.
    P.S. Obiecuję być dzielna (nie tylko u dentysty). I wy też bądźcie.

  5. #35
    Mala.Zabcia Guest

    Domyślnie

    Witaj Tiu
    Postanowiłam Cie odwiedzić, bo mamy obecnie taką samą wagę 92 kg. I cel też taki sam To co? Ścigamy się ?hehe :P Moze lepiej wspierajmy się nawzajem - tak będzie lepiej.
    Wiesz ja rok temu ważyłam juz 104 kg i udało mi się zrzucić, później mi się odechciało odchudzać, a teraz znowu wróciłam, więc działamy Kochana!!!!! Mam 173 cm wzrostu, więc wyglądamy identyko, wiem co czujesz patrząc w lustro

    Przesyłam motywujące przytulanki, no i zapraszam na swój wątek :P

  6. #36
    Guest

    Domyślnie

    Hej.

    Mala.Zabciu: oczywiście, że się ścigamy . Naprawdę bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłaś, tym bardzej, że mamy niemal identyczne gabaryty i kilogramy do zrzucenia.
    Bardzo więc liczę na Twoje wsparcie i też obiecuję wspierwać Ciebie.

    Ja znowu zaczynam żyć w stresie, bo zbliża się końcowy termin oddania pracy licencjackiej i obrona. Mam nadzieję, że tym razem nie polegnę i nie będę się opychać jedzeniem. Teraz zabieram się do wykańczania ( ) pracy. Bo jutro muszę to oddać do poprawy.

    O jeszcze jedno. Zważyłam się rano i nareszcie jest 1kg mniej. HURRAAA.
    Pomimo moich wpadek i lenistwa..Naprawdę bardzo się cieszę i z niecierpliwością wyglądam 8 z przodu.

    No. To tyle narazie, biegnę do was i do zobaczenia wieczorkiem.

  7. #37
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tiu
    Zważyłam się rano i nareszcie jest 1kg mniej. HURRAAA.
    Pomimo moich wpadek i lenistwa..Naprawdę bardzo się cieszę i z niecierpliwością wyglądam 8 z przodu.
    GRATULACJE
    trzymam kciuki za tą 8 sama pamiętaj przekroczenie z 8 na 7 i jaka radość temu towarzyszyła ale to było dawno...... mam nadzieję, ze w te wakacje pokonam 7 i zamienię ją na 6... ale to długa droga jeszcze... ale marzyć dobra rzecz

    Tiu gorąco pozdrawiam, trzymaj sie będę zaglądała jak Ci idzie miłego dnia, Ania

  8. #38
    Guest

    Domyślnie

    Hej.

    Znowu zaniedbałam pisanie. No ale to dlatego, że skoncentrowałam sie na wykańczaniu pracy licencjackiej i jakoś tak mi brakó czasu. Potem pojechałam to oddać do poprawy i jakoś tak wyszło. No ale już jestem.

    Anikas9: Bardzo Ci dziękuję za gratulacje. Ja też już kiedyś widziałam 7 z przodu, ale sie poddałam i bardzo szybko pojawiło sie jojo.. rezultat. to co mam teraz do zrzucenia. Ale nie poddaję sie. Bardzo chciałabym do urodzin 7 listopada zobaczyć z przodu tę 7. Nie wiem czy się uda, ale bede walczyć, żeby do urodzić być jak najbliżej 7.

    Wczorajszy dzień b. udany. Byłam na spacerku. B. długo chodziłam aż mnie nogi rozbolały, ale warto było.
    Kalorii nie liczę narazie - dołują mnie - ale jem tak jak bym liczyła więc myślę, że wszystko jest ok. I nawet ja przekraczam 1000 to się nic nie stanie. Bo najważniejsze to zmienić nawyki. A nie najpierw dieta ostro a potem ostro żarcie. Ja się naprawdę boje jojo teraz. Wole wiec chudnoć bardzo powoli, ale żeby jojo nie było.

    No, tyle. Zaglądnę wieczorem o ile nic mi nie przeszkodzi.

  9. #39
    ateczka1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tiu masz bardzo dobre nastawienie i myslę że dzięki temu ci się uda, czego z całego serca Ci Zyczę :P
    Masz racje, że wolniejsze chudniecie daje lepsze rezultaty, nie ma efektu jojo.
    Trzymam za ciebie kciuki.
    Bedę czasem wpadać i obserwować jak Ci idzie.

    Pozdrawiam

  10. #40
    Guest

    Domyślnie

    Hej.

    ateczko: moje obecne nastawienie wynika z faktu, że zrobiłam już pare głupot jeśli chodzi o odchudzanie i myślę, że dzięki temu się sporo nauczyłam. Nie zmienia to jednak faktu, że niezależnie od ilości przebytych diet, wsparcie jest zawsze potrzebne i to coraz bardziej nawet. Tym bardzej sie cieszę, że mnie odwiedziłaś.


    No dobrze.
    Dzień dzisiejszy średnio udany. Jedyne co przesadziłam to chyba ilość koktaili owocowych (bez cukru). Chyba sie uzależniam, bo tylko mi koktaile w głowie Ale na szczęście było dziś dużo chodzenia i załatwiania. Więc i spacerki przy okazji były. Ogólnie dobrze, choć pamietam lepsze dni.. mam nadzieje, że wrócą.

    Dobra. Tyle bo nie mam weny jakoś. Pozdrawiam was wszystkich b. serdecznie i dietowo.

Strona 4 z 6 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •