Właśnie dziś doszłam do wniosku, że tempo mam wolne ale chyba dość skuteczne i bez dużego wysiłku. Jeśli jeszcze uda mi się zrobić coś z weekendami to będzie świetnie...

Jest strasznie ciepło, dusznie wręcz parno... jak mam otwarte drzwi to jest przeciąg, jak zamknę to robi się duszno... a gdzie złoty środek?

Dziś ćwiczonka były 15 min. Czuję, że naprawdę znowu poranna gimnastyka jest dla mnie ważna, dziś z pełną świadomością, że spóźnię się do pracy ćwiczyłam mimo tego.

Bilansik weekendowy - nieciekawy ale choc moja waga mnie nie zawiodła... mniej niż w piątek choś gdybym trzymała się dzielniew sobotę i niedzielę byłoby duzo lepiej. Cóż małe grzeszki będą mi m\wybaczone, choc mam kaca moralnego... naszczęście przejdzie.

Dziś dzień słodyczowy... zjadłam już wafelki w czekoladzie... dobreeee

Pozdrawiam i miłego dnia.