-
Zosiu, surówki rewelacja i chyba nietłuste. Właśnie je kończę, jako obiad.
Miałam zjeść w pracy, ale niestety zagadałam się, zostałam kawą poczęstowana i zrobiła się 15.
Przeszłam przez sklepy z torebkami i blady strach zaczyna mnie ogarniać. Nie ma nic czego bym sie nie wstydziła nosić.
teraz lecę do banku pozałatwiac wszystkie zaległe sprawy, a po drodze zrobie przegląd w pozostałych sklepach.
trzymajcie kciuki.
pozdrawiam :D
-
Emilko, ja też tak mam, że jak czegoś szukam to nic ciekawego w sklepach nie ma za zwyczaj. A jaką te torebkę byś chciała? Ja mam jedną uaptrzoną już od kilku miesięcy, całkiem niedrogą z imitacji skóry. Ale jednak zawsze mi żal wydać tych 70 zł bo znajdę dla nich lepsze zastosowanie. ;) Powodzenia w załatwianiu i polowaniu.
-
No niestety cały misterny plan diabli wzieli. Wychodziłam z domu i wypadła mi plomba ze sztyftem. Zadzwoniłam do dentyski, poleciałam natychmiast i przesiedziałam na fotelu do 17.30. W banku dalej nic nie załatwiłam, torebki obejrzałam, ale dalej nic. Zdążyłam tylko szybkie spożywcze zakupy zrobić. A miało być tak fajnie.
A za chwilę przychodzi kolezanka. W planach robienie makaronu sojowego z warzywani.
Zosiu: Szukam takiej torby-torebki, i do pracy i na uczelonie, żeby nmożna było zeszyt włożyć i kanapkę. Nie dla pani po 50-tce. Bez złoceń, świecideł, klamer i brokatu. Cięzko będzie :?
-
No racja, ciężko. A czy w tej galerii jest może reserved? Albo gdzieś indziej? Bo ja mam od nich taką torbę dużą, z kilkoma kieszeniami, która jest lekka, jak mam mało to ok, a jak napakuję to się uginam ale torba wytrzymuje.
-
U mnie dziś piękne słońce. Tylko, że ciągle zimno. Wczoraj pięknego śniegu napadało i jest przecudnie. Tylko na grudzien, styczeń ,a nie na koniec marca :evil:
W sumie to już nie pamiętam jak to jest bez śniegu. I do kurtki zimowej się przyzwyczaiłam ma amen. :shock:
Jestem już po kakao i kisielu. Na później mam sałatkę i grahamkę. Na popołudnie masę planów, zobaczymy co z nich wyjdzie.
Niestety mimo ostatniego dietowanie, waga się zawzieła i pokazuje w okolicach 62.5:evil:
CHyba to wina pieczywa które zaczełam jeść. Ale jedna grahamka, mała w dodatku, to nie powinna być trgedia dietowa.
Zosiu: reserved nie ma ,jest tylko reporter. Więc dziś dalej będę szukać. Zamelduje co z tego wyszło. O ile coś mi znowu nie wypadnie, albo się nie połamie :wink:
pozdrawiam i słońca życzę i plusowych temperatur
-
No właśnie, ja rano samochód skrobałam. Co to ma być?! Nie mogę patrzeć na siebie w zimowej kurtce, szczególnie, że jest za duża!! A na płaszczyk jednak jeszcze za zwyczaj za zimno.
Plany zacne, oby się wszystko udało. A wagą się nie przejmuj. Ja też mam wrażenie, że winowajcą jest pieczywo ale jak?! Zjadam może z 5 kromek tygodniowo, wszystko w limicie itd. Dziwne to wszystko.
Powodzenia!
-
Ale fajnie jest jak słońce świeci i humor od razu lepiej.
Zosiu: ja mam wrażenie,że o chlebie i odchudzanie to coś czytałąm, może to jest jakoś z poziomem insuliny związane. Nie pamiętam do końca. Osobiście to mam wrażenie, że pieczywo mnie po prostu zapycha. Siedzi we mnie i właśnie to z tego te kilogramy :?
-
Oj, jak bym sobie wyszła na to słoneczko! :)
A z chlebem to ja też słyszałam ale tak samo jak o ziemniakach, ryżu itd. Po prostu nieproporcjonalnie kaloryczne i dlatego trzeba uważać, to pewne. No ale nic, będę się starała przynajmniej wieczorem go nie jeść. Tylko kiedy skoro na śniadanie prawie zawsze jem jakieś płatki? :)
-
cześć :)
też mam takie wrażenie - że tyję od chleba
więc chyba znowu go porzucę... bo moja waga niestety rośnie :cry:
kupiłaś torbę?
pozdrawiam
-
Znowu dziś się przeliczyłam z czasem i planami. Spokojnie poszłam sobie do banku. Miałam piękny pla, że pochodzę sobie po sklepach, kupię jakieś ubranie i torbe oczywiście. I jak tak stałąm w kolejce w banku, to korek napisał mi sma, że przyjdzie o 17 a nie o 16 :shock:
No to ja biegie, po drodze kupiłam trobę.
Skończyłam o 19, biegiem do koleżanki. Póżniej na aerobik i właśnie przes sekunde wróciłąm.
I idę się wykąpać.
-
Emila, a jaka ta torba? I w sumie to dzięki zapomnieniu, zrobiłaś dziś straszliwie dużo ;-)
-
Ach ten pośpiech....ale wiesz jak sie człowiek spieszy to o dziwo potrafi zrobić bardzo wiele...ponawiam pytanie Zosi jaka torba?
U Ciebie grudzień a u nas chyba tak jakby jakoś wiosna się zaczynała???Sama nie wiem...
Buźka.
-
U nas zimno ale słońce świeci i ponoć czuć ciepło. Ale nie 'obawiajcie się'. Ponoć od jutra ma znowu być zimniej, psia kość.
Emilko, mam nadzieję, że jest piątkowo - luźniej. A przed tobą drugi zjazd. Oby tak samo fajny jak pierwszy :)
-
Dziewczyny wcale nie jest luźno, jest koszmarnie i fatalnie.
Zapowiadają sie u nas jakieś zmiany w pracy, nikt nie wie o ci chodzi a to jest najgorsze.
Poza tym zostałam wplątana w jakieś pomówienia i porachunki między dwoma osobami.
No i spotkała mnie jedna pani mamusia i powiedziała pare słów. :shock:
A ja nawet ni ebardzo wiem o co chodzi, kurde ale musiałam być pijana, albo ktoś mnie czymś naszprycował.
Jedyny plus to to, że słońce świeci i już 12 prawie.
Torba będzie na zdjęciu jak znajdę 3 sekundy czasu.
ściskam
-
Emilko, na torbę czekam a pracą staraj się nie przejmować. Jeszcze tylko chwilka i weekend! A ta sytuacja w którą cię wplątano, to mam nadzieję, nic poważnego?
-
Zosiu, nie bardzo się przejmuję. Znalazłam sobie lekką i miłaą pracę.
A co do sytuacji, to na razie nie bardzo potrafię cokolwiek powiedzieć. Muszę sobie pomyśleć i ochłonąć.
wracam do pracy :)
-
Emila sytuacja napewno się wyjaśni...skoro nie wiesz o co chodzi to pewnie jest jakaś pomyłka czy cuś...nic się nie martw...
Słonko u nas tez świci i jakoś nie chce mi się wierzyć że jutro będzie znów zimno...narazie ciesze się tym co jest :-)
Czekam na zdjęcie torby jak znajdziesz czas:-)
Buźka.
-
Emilko, no i weekend ;-) Na torbę nadal czekam, a co do sytuacji, to jakby co - pisz. Udanego popołudnia!
-
mam nadzieję, że sytuacja w pracy choć trochę się wyjaśniła?
właśnie chciałam napisać, że w weekend odpoczniesz, ale chyba na zajęcia jedziesz?
pozdrawiam już weekendowo i bardzo wiosennie :D
-
Dziewczyny wklejam Wam ekspresowo torbę
i lecę robić obiad i masę innych rzeczy
http://www.e-foto.pl/users/k20060111...d_DSCF2933.jpg
-
bardzo ładna
zamszowa? straszliwie lubię zamszowe torebki :)
-
Meteorku: zamszowa. Ja wogóle lubie zamsz, ale jakieś takie mam przekonanie, że wyciera się szybko i nieszczy. I żadko kupuję.
Już po obiedzie jestem. Zrobiłam sobie makaron z pesto tak jak mnie Włoch nauczył. Ale jego autorstwa było lepsze. Może składniki bardziej oryginalne, może klimat imprezy, a może po prostu to faceci są lepszymi kucharzami.
Po dzisiejszym zajściu to najchętniej bym się gdzieś schowała i płakała. Czuję się cała poobijana i poraniona i dopiero zaczynam do siebie dochodzić. W głowie mi się nie mieści podłośc ludzka. A po krótce było to tak:
spotkała mnie dziś pewna pani i mówi że chce ze mną pporozmawiać, że młoda jestem, ładna i wogóle. :shock: No ale jej córci nie powinnam krzywdzić, bo ona wie, że tydzień temu to się mówiło różne epitety na jej córkę a ja głową kiwałam :shock: :shock: Ale żeby córci jej nie mówić, o tym, że on-matka mi zwróciła uwagę, bo córcia (lat 31 :!: ) wcale się nie skarżyła, tylk otak przy okazji jej się wyrwało, a wrażliwa jest i by ją to zabolało :shock: :shock: :shock: a ona (córcia) mnie tak podziwia i lubi.
Nie muszę chyba dodawać, że córcia pół roku temu kablowała na mnie do swojej mamusi, że się opierdalam w pracy i jej pracowac nie daję i do kolegi powiedziała, że na mnie trzeba uważać. No i, że ja od tamtej pory córci unikam, tylk osię z nią witam i zmykam i jak ognia unikam wszystkich rozmów o niej.
A tydzień temu na imprezie jak mnie o nią jak się okazało "koledzy" podpytywali to powiedziałam, że nie będę o niej rozmawiać bo jej nie znam.
Rozumiecie coś z tego :?:
Bo ja zaczynam się czuć jak kłamliwa świnia, obgadująca wszystkich naokoło i żyjąca w jakims matrixie. :cry:
-
Emilko - przytulam cię mocno, wiem jak to gorzko się robi gdy ktoś tak potraktuje...
2 lata temu miałam taką koszmarną sytuację w pracy i do dziś uważam na to co mówię i przy kim, jestem uprzejma i tyle
w pracy - tylko o pracy i to nie o byle czym, a jedynie o konkretach
po pracy - ani słowa o pracy
trzymaj się dzielnie - poradzisz sobie, chociaż to przykre i smutne
(zamszowe torebki i buty - moja miłość :wink: szybko się wycierają, fakt, ale mówię trudno i kocham dalej; i jeszcze zamszowe żakiety mmmmm :D )
buziaczki
-
Emilka zajście z córunia i mamunia muisz olać...to są jakieś brednie, plotki, kłamstwa...nie lubię czegoś takiego...po co to ludzie takie głupoty gadają...atmosfera lekko kwasowata więc musisz to zlać, i tak wszystko co powiesz to będzie przeciwko Tobie...więc olej i nie odzywaj się...
A torebunia śliczniutka...ach ten zamsz...kto go nie kocha :-)
-
miłej niedzieli życzę :D mam nadzieję, że humorek masz lepszy?
miałam jutro wybrać sie do kina - a jak zwykle jedziemy na narty
:wink: być może tym razem wodne :wink: :lol:
pozdrawiam
-
Emilko, mocny ścisk. Więcej jak wrócę.
-
Emilko już prawie koniec weekendu :-( Jutro bedziesz musiała znów stawić czoło pracy, ale mam nadzieję, że juz zapomniałaś o tym ostatnim dziwnym zajściu ...
Buźka. Miłego, jeszcze jakby nie było weekendowego wieczoru :!: :!:
-
tak mi przykro milasku! zawsze jakies nieprzyjemnosci w tej pracy cie spotkaja, ale dokladnie pamietam jak pisalas, ze ta dziewczyna na ciebie kablowala, napisalas wtedy, ze bedziesz sie trzymala od niej z daleka... i tez tak zrobilas... widac 31 wrazliwej coreczce jednak to nie na reke, bo nie ma teraz mozliwosci, zeby uprzykszac ci zycie... no to znalazla brzydki i bardzo podstepny sposob... czy ja dobrze pamietam, ze jej mama rowniez tam pracuje? i jest kierowniczka czy jakos tak?
-
Witaj Emilko!!1
Brrrr !!!! Co za sytuacja....Takie pokręcone pomówienia z fałszem i obłudą ludzką....brrrrrrrrrrr....Wiem coś o tym .....
Współczuję bardzo....Mnie ostatnio też kilka przykrości spotkało i to na PMS-ie toteż była niezła mieszanka wybuchowa i siniaki na duszy...... Bezy bezy bezy...Było minęło i niech spada na dzrewo po liściach!!!!!!
Całuję mocno, wiosennie i pachnąco!!!!
-
Emilko, mam nadzieję, że i Ty już wróciłaś. I że mąż się tobą zajął. Jutro nadrobimy, a póki co melduję, że podobno misie się już obudziły, a wracałam w tak gigantycznej mgle, że z pewnością zima z ziemi paruje. Może jutro będzie piękne wiosenne słońce? Ściski.
-
Wróciłam i jestrem padnięta.
Dzięki Kochane za pamięć i odwiedziny, napisze więcej jutro, a teraz lece spać.
pozdrawiam gorąco
-
Emilko, słoncznie to raczej nie specjalnie, ale wiosennie i owszem. Pozdrawiam, udanego dnia i oby szybko zleciał ;)
-
Emilka zdązyłaś odpocząć przed poniedziałkiem ???Oby...
Miłego, słonecznego dnia...bo zosia coś pisze, że niedźwiadki się obudziły :-)
-
Witam Ciebie Milasku!!!
Jak widzisz wróciłam na dietową ścieżkę. Widzę, że Tobie idzie pięknie i szczerze Ci gratuluję. Ja od dziś zaczęłam i mam nadzieję, że trochę mnie wesprzesz, bo pamiętam, że często dodawała mi otuchy, gdy podupadłam na siłach. Pozdrawiam i życzę miłego dzionka
-
Hej Kochane!
U mnie mgła, szaro, buro i ogólnie nieciekawie. Ja śpię na siedząco i robię same niezbyt ambitne rzeczy, co by nie zrobić jakiejś głupoty.
Najmaluszku: niestety nie odpoczełam wogóle, wróciłąm wczoraj o 19, rozpakowałam się, umyła i poszłam spać. Jestem skonana i nie mam pojęcia jak zniosę dzisiejszy dzień, chyba normalnie opuszczę aerobik.
Zosiu: ja też mam nadzieję, że szybko zleci. Mam nadzieję, że weekend fajnie CI minął. Jak znajdę chwilę to zajrzę do Ciebie. ściskam
Agape: dobrze, ze zdecydowałaś sie znowu walczyć. Pewnie, że możesz na mnie liczyć. Zawsze. Będzie dobrze w końcu wiosna idzie. MAasz swój wątek? Stary czy założyłąś nowy? Zreszto zaraz poszukam.
pozdrawiam Was znad tabelek :roll:
-
Emilko, masz absolutnie prawo być zmęczona. Jeśli ten stan się utrzyma to może rzeczywiście odpuść aerobik na rzecz wcześniejszego pójścia spać? Jutro wstaniesz już wyspana i będzie łatwiej przetrwać tydzień bo inaczej to się to będzie za tobą ciągnąć! Mgła taka gigantyczna bo ziemia paruję, a to oznacza wiosnę!
-
Emilko, chyba nie napisałam w końcu. Torba rewelacyjna!! ;-)
-
No i wróciłam!
postanowiłam, że na aerobik nie idę, ale za to w domu poćwiczę sobie wszystkie 8 minutki.
Okazało się dziś, że grupe z niemieckiego mam sztywną całkowicie. Nauczycielka proponuje nam pójcię do kina na "goodbye Lenin" zamist zajęć, a oni nie chca. Chce nam zrobić konwersacje w czasie wakacji, bo pozapominany, a oni, że nie. :roll:
Spotkałąm poza tym dziś panią, która mnie w piątek tak ładnia potraktowała. I bestia się uśmiecha i milutka jest. Ale ja nie potrafię. Jak na razie plan nie rozmawiania dzielnie wcielam w życie, ale nie za bardzo jest to trudne bo z reguły ludzi nie obgaduję :?
Dietowanie, dziś mi idzę. Ale to tylko dlatego, że przez cały weekend żywiłam się głównie kanapkami. I dziś na chleb patrzeć nie mogę. Więc są jogurty, serki, a teraz wymarzone parówki, pomigor i rzodkiewka. :D
Lecę szybciutko zobaczyć co u was.
-
Mila i dobrze. Nie ma co przemęczać organizmu. A akurat wypadniecie z aerobikowego rytmu tobie nie grozi ;-)
Z niemieckim współczuję, jednak fajna grupa to duża część sukcesu. A oglądanie filmu w oryginale to świetny sposób na obycie z językiem. A te konwersacje to w ramach kursu, całą grupą czy jakoś mniejszymi częściami? Mam nadzieję, że pójdą po rozum do głowy, ludzie się zabijają żeby w wakację trochę pogadać w językach, a tu podane na tacy prawie..
panią (specjalnie z małej) się nie przejmuj na ile się da. I nie rozmawiaj, niech odczuje, że 'coś' jest nie tak. Chociaż tyle możesz zrobić.
No i gratuluję udanego dnia. Musimy się jakoś zacząć dogadywać sobotnio! :)
-
DZiś już lepiej. Wyspałam się, napiłam kawy i funkcjonuję.
Słońce świeci, powietrze wiosenne. A u nas w pracy za oknem impreza: wycinają nam stare topole, jest więc na co popatrzeć. NA razie obstawiamy, czy kolejna poleci na śmietniki czy na okno jednego z dyrektoró. :D
Zważyłam się i waga pokazała 61.7. No i jakoś tak dieta od razu lepiej idzie. I mimo, że zostaję w pracy do 17 to mam zamiar dziś poćwicxzyć i wogóle.\
pozdrawiam :D