Emilko, już nie myśl ani o A. ani o pracy, do łóżka marsz!!! :D :P
Wersja do druku
Emilko, już nie myśl ani o A. ani o pracy, do łóżka marsz!!! :D :P
Kochana Emilko :D szczerze życzę Ci szybkiego powrptu do zdrowia, byś miała siłę i enrgię nie tylko do dietkowania ale również do...ŻYCIA :D :D :D :D
Serdecznie pozdrawiam i życzę miluśkiego dnia! :)
Emilko Kasia ma rację leżakuj!!!!
Kasiu: nie myślę, czytam sobie co u Was :D
Chanellko: dziękuję serdecznie.
Aniu: leżakuję z Mikołajkiem :wink: :lol:
No pięknie! Ciekawe co będzie, jak się mąż dowie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez milas
Emilko nie myśl o pracy, tylko leżakuj , wypoczywaj i nabieraj sił ..............
Życzę szybkiego powrotu do zdrówka.
Poleżakowałam zgodnie z planem, zjadłam bułkę razową z ketchupem z cukini i jakoś mi tak nijak było.
Więc sobie poskakałam 25 minut. Miałam więcej, ale rozsądek kazał przestać. Zobaczymy czy jesze pilates wieczorem nie odrobię. :D
A jeszcze Wam wkleje zdjecie z Sylwestra. Ja to oczywiście to stworzenie na brązowo
http://images14.fotosik.pl/18/a2a5eea41ef3a80a.jpg
no i może jeszcze gość honorowy :wink:
http://images12.fotosik.pl/13/fd8a05d3e3a9aea3.jpg
Od razu poznałam, że ta śliczne i smukła i zgrabna dziewczyna w białej czapeczce to Ty :lol:
Emilko, jesteś taka urocza :D :)
A gość honorowy słodko-cudno-mniamniuśnie przepiękny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przycupnął tak skromnie pysio malutki :P
Ucałuj go ode mnie :lol:
Kasiu: no zarumeniąłm się niezmiernie :oops: :oops: :oops: Król ucałowani i potargany.
Uf, jak mi sie tego korka nie chce uczyć. Mogłoby dziecko być przyzwoite i samo zrezygnować :roll: Najgorzej to uczyć znajomych, znajonych, albo znajonych roszony, albo rodziny znajomych :wink: :lol:
No i jestem po 40 minutach pilatesa. :D :D :D
Dobrze, że mąż tego nie widzi, bo dał by mi lekcję dbania o siebie. :oops:
Wypiję sobie teraz zieloną herbatę i będe się relaksowac przed korkiem. to przeciez tylko godzina, a zarobię sobie na balsam antycelulitisowy :D 8)
http://www.pilates-bodymotion.de/med...startseite.gif
Korek na Celulitis :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Spij spokojnie :D :D :D :D
Korka jednak nie było. Zadzwonił 5 miut po tym jak powinien być, że nie może przysć. niech i tak będzie. Dobrze, ze wogóle zadzwonił. :mrgreen:
Swoją droga to te dzieci są trochę dziwne. Wiecie jakie miał wytłumaczenie: bo on ma koniec semestru :shock: A ja mam co poniedziałekj niemiecki, a w weekendy miałam studia, zalczenia i egzaminy. No i pracuję codziennie po 8 godzin.:roll:
Balsam będzie kiedy indziej :wink:
Zrobiłam dziś głupotę i zważyłam sie. Nie mam pojecia co w tej @ jest. Przeciez oddaję z siebie, a waże wiecej :? Tak czy siak trzeba czekać do poniedziałku z kolejnym ważeniem.
Chwilowo stram sie nie poddawać i piję sobie Slim Figurę po śniadaniu (banan, jogurt naturalny ze słonecznikiem i rodzynkami). :D
Mąż na dziś zażyczył sobie jakąś zupę, a ja sobie zrobie sałatkę z buraczków. tyle się dobrego o burakach nasłuchałam na studiach, ze czas wypróbować :roll:
Biegnę do was.
No i dobrze, że nie masz tego korka, odpoczniesz :wink:
Buraczki uwielbiam i robię je dość często: i na ciepło i na zimno! Mniam!
A właścicielka Króla urocza, będę to powtarzać :lol: :lol:
Kasiu: powtarzaj, powtarzaj bardzo się to przydaje :D Ale dziś to nie chciałabyś mnie zobaczyć w całej mej okazałości.
A teraz grzecznie siadam i zabieram się za niemiecki. Jak skońzcę pójdę zrobię jakieś zakupy, póżniej obiad i już wieczór :wink:
O i właśnie a propos niemieckiego to przypomniało mi się, ze muszę do p. Niemca zadzwonić (a dokładniej do pana szefa niemieckiego z którym przyszło mi współpracować i który ostatnio podczas bytoności wu nas w firmie straszliwie mnie potraktował :? ) i zapytać się o co chodzi z tą wizytą :|
Czy u Was pogoda też się tak zniemia? :shock:
Emila, nie wylaz w taka pogode (jak u Was), bo sie nie wyleczysz nigdy :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: U mnie wiosna, ale czytalam u Kasi, ze wieje i chmury w Polsce :? :? :? :?
Jeżeli u Ciebie za oknem podobnie ( wieje i leje ), jak u mnie, to nie radzę wychodzić.............
Mam nadzieję, że rozmowa z Niemcem nie popsuje Ci humoru................ Z korkami tak jest......... Sama to przechodziłam............ Leciałam z zajęć na studiach, żeby zdążyć na lekcje, a on w ostatniej chwili, dzwonił, że nie przyjdzie......................
Emilko czy Ty masz jakieś wieści od Zosi, bo strasznie jestem ciekawa, co u Niej słychać ?
Życzę dużo zdrówka i przyjemnie spędzonego weekendu
O matko, co się dzieje na dworze. Ale udało mi się wciąć akurat w słonecznę pogodę. Weszłam do domu z zaczeło padać.
Po drodze dostałam telefon z pracy. Właśnie odchodzi od nas jeden pan. Dziś przyniósł wypowiedzenie, a przenosi się od poniedziałku. Idzie sobie na kierownika innego działu. I jakbym nieznała sytuacji i nasze A., to bym sobie pomyślała, ze świnia z niego i że tak się nie robi. Ale ta sytuacja świadczy tylko o tzw. klimacie w naszym biurze. Inaczej się nie da. A. robi awantury, podkopuje dołki, zwalnia dyscyplinarnie, wyzywa, złożeczy jak ktoś tylko ktoś chce przejść do innego działu, awansować, zmienić zakąłd, wiąść trochę urlopu bezpłatnego.
Nie ma innego wyjścia i sama bym tak zrobiła nauczona doświadczeniem innych :?
A teraz narobiło się bigosu, bo nasze kierownicto zostanie z dwona programami, których nie ma komu dać. A tu jeszcze A. w domu. Wybuchnie!
Pierwsza w kolejcę do dawania będę pewnie ja. Ale ja dziękuję. Już po tym panu przejełam 2 programy. Z jednym (po 3 latach) wyszłam już na prostą, a z drugim (mam go od lipca) ciągle mam kłopoty i to najkrócej mówiąc jedno wielkie bagno. Poza tym dostając drugi program, nawet o to nie pytana, nie dostałam ani grosza podwyżki, nie mówiąc o premii.
Oj będzie się działo. :twisted:
Tagottko: my w ciągu pół godziny mamy na znianę wiosnę i okropna jesień. Wyszłąm, wróciłąm. Zjadłam przepyszne jabłko i grzać się będę teraz herbatą.
Asiu: nie popsuła a nawet trochę poprawiła. Pan (40 L) nie jest z tych groźnych i my na ty jesteśmy, potrafi być upierdliwy, ale wielki z niego olewus i pamięci za grosz nie ma. Nie jest więc tak źle. Rozmowa skończuła się tym, ze mi piekną wiązankę na pogrzeb przyniesie (to tak a propos mojego samopoczucia).
Co do Zosiu to wielu informacji nie mam. Ale zajęta nasza Zosia strasznie jest: nowa praca, koniec semestru na studia i jeszcze w następnym tygodniu na szkolenie jedzie.
Własnie konsumuję swój obiad. Zrobiłam sobie sałatkę z buraczków z groszkiem zielonym. Zrobiło mi się tyle tego, że będe jadła chyba tydzień :shock: Zdąrze wypróbować na sobie czy profesor miał rację. Całe szczęście smakuje mi mój wyrób.
Męzowska zupa już gotowa.
A w międzyczasie poćwiczyłam swoje ulubione ostatnio ćwiczenia (5x10 min).
Niemiecki odbobiony, zostaje angileski i.. i tylko tyle :D :D :D Ale dobrze!!!
Przy okazji wprosił mi się kolejny korek. Dzwoni ojciec i mówi o co chodzi. Ja, na to, że dobrze, że fajnie, ale we wtorek najwcześniej. A on na to, ze syn to ma się we wtorek poprawiać. Wyobrażacie sobie :?: :!: :shock:
A gdzie mój czas, moje plany, no i kiedy dzieciak ma nadrobić semestralne zaległości :shock: :shock: Ludzie są zupełnie bez pojęcia.
Rzeczywiście ludzie są bez pojęcia :shock:
Nawet gdybyś miała czas, to czy dziecię owo jest w stanie nadrobić wszystko to, czego nie wie, w tak krótkim czasie? :roll: :roll: Nie uczył się przez pół roku i teraz w kilka dni chce posiąść tajniki wiedzy matematycznej? :lol:
Pyszną sałatkę zrobiłaś :P
Ja teraz zjem warzywa z patelni i jadę na warsztaty :P
Miłego wieczoru Emilko :D
Emilka, to opowiedz nam chociaz co te buraki maja robic z nami :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: Tzn jak na nas dzialac? :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Emilko, śpij dobrze! :P
http://youkette.chez-alice.fr/entete...uit1/chat2.gif
Miałam ostatnio trochę wolnego, ale dziś dzień minąl mi błyskawicznie. Wiadomo: weekend :mrgreen: Ale i zrobiłam sporo rzeczy. Obiad, małe sprzątanie, nadrobiłam prasówkę, pouczyłam korka. I co najfajniejsze: kupiłam sobie w Reservedzie marymarkę. Uwielbiam jednak wyprzedaże. :D
Strasznie fajnie mieć wolne weekendy:D :D :D :D
Dietowo całkiem porządnie.
Na śniadanie: serek ziarnistu light i banan.
Póżniej Jabłko.
Na obiad: kotlet mielony (chudy bo z szynki) w sezamie z sałatką z buraków.
A przed chwilą trochę gorzkiej czekolady i zielona herbata.
Teraz zabieram sie za ćwiczenia. :D
Poćwiczyłam 40 minut :D
Zjadłam jogurt naturalny (bo innych już nie jem, tak się odzwyczaiłam, ze nawet mi nie smakują).
Teraz idę się wykąpać i peeling kawowy sobie zafundować.
Tagottko: z tymi burakami to ponoć jest tak, ze odtruwają wątrobę i nerki. POznać to można po moczu oczywiście. To, że po burakach jest specyficznego koloru to podobno nie zasługa barwnoka buraczanego (bo ten w całości trawimy i wchłąniamy), tylko wszelakich złogów z nerek. I po około 3 dniach jedzenia buraków kolorek ten ma się unormować, bo sobie te brudactwa wylecą. I praktykuję. Dziś wsuwałam buraczki 2gi dzień, a mam tyle tej sałatki, ze mi jeszzce na dwa dniu wystarczy. ZObaczyny co sie będzie dzaiło :roll: :wink:
Emilko, ja też uwielbiam wyprzedaże i z nich korzystam :lol: :lol: :lol:
Dzisiaj kupiłam spodnie w Esprit, brązowe, biodrówki, świetnie leżą :P przecenione z 269 zł na 79 zł, grzechem byłoby nie kupić :lol: i bluzę w Cropp Town, do biegania, z 59 na 29 zł przecenioną :lol:
Uwielbiam buraczki i dość często je jadam :P
Wiem, że bardzo istotną dla naszego organizmu ich zaletą jest to, że odkwaszają organizm, więc są zasadotwórcze, działają podobno też antyrakowo, zawierają też sporo makro- i mikroelementów, głównie wapnia, potasu i magnezu oraz żelaza i kobaltu) (przyczyniają się do tworzenia czerwonych ciałek krwi), i jeszcze mają kwas foliowy, więc są dobre dla kobiet planujących ciążę :P
Ojej, czy ja tak zawsze muszę się wymądrzać i dopisywać do cudzych wypowiedzi swoje mądrości??? :oops: :lol: :lol:
Miłego wieczorku! :D
http://www.kulinaria.pl/art/leki005.jpg
SPOKOJNEJ NOCKI EMILKO! :P
http://www.focusmag.gr/id/files/280860/katzen.jpg
Wstałam rano, ale jestem w euforii. Zważyłam się, pomierzyłam i wklejam mały raporcik z ostatnich 2 tygodni odchudzania:
waga: 63.5 kg (-1)
ramiona: 99 cm (bz)
biust: 97 (pod 79) cm (bz)
talia: 75 cm (-1)
pępek: 86 cm (-1)
biodra: 95 cm (-1)
udo: 56 cm (bz)
łydka: 37 cm (-1)
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/PL112.jpg
Emilko, że Ty nie śpisz w niedzielę o tej porze, to się nie dziwię, boś Ty ranny ptaszek, ale że ja już na nogach, to dopiero wyczyn :lol:
Pomiarki super!!!!
Fajnie Cię widzieć w tak doskonałym nastroju :D :P :)
W takiej sytuacji niedziela nie może być niemiła :lol: :lol: :lol:
BRAWO!!!! :P
http://tn3-2.deviantart.com/fs11/300..._Avallonia.jpg
Jestem po rodzinnym obiedzie: była zupa grzybowa i gołąbki - 2 małe. Uwielbiam po prostu gołąbki.
Teraz Trawię, piję Slim Figuręi będę zabierać się za ćwiczenia. :D
Ja już po ćwiczeniach, czyli po 13. dniu A6W i pedałowaniu :D
Miłych ćwiczeń Emilko! :D
A ja dziś tylko pół godziny poćwiczyłam, jakoś mi nie szło :?
Dobre i pół godzinki, lepsze niż nic :D
Spokojnej nocki życzę Emilko :P
http://www.alpha.pl/~cats/koty/Kotki_mainkun1.jpg
witaj milasku!
jak tam zdrowko? widze, ze dobrze ci zrobilo tych kilka wolnych dni :D jesli jest sie w pelni odstresowanym, choroba szybko z czlowieka wychodzi :D dzielna jestes w tych swoich cwiczeniach! wiesz ja tez duzo o burakach czytalam, mam caly zeszyt z roznymi czarami ;) na zdrowie :) o burakach pisze w moim zaczarowanym zeszycie tak:
test na sprawdzenie prawidlowej pracy jelita grubego: nalezy wypic 2 lyzki stolowe swiezego soku z buraka, jesli po 4 godzinach mocz zabarwi sie, oznacza, ze jeslito grube nie spelnia swojej funkcji... a co za tym idzie... czas na jego oczyszczenie i przywrocenie funkcji... i dalej pisze w jaki sposob trzeba jelita oczyszczac, taka 3 dniowa dietka oczyszczajaca :D takze cos w tych burakach jest, a ty milasku gotowane jesz? ile dziennie? bo wiem, ze sok z surowych burakow jest bardzo zdrowy, jak kiedys mialam czas i robilam sobie soki, mieszalam rozne warzywne soki razem, mam cala ksiazke na temat sokow... ale juz dawno do niej nie zagladalam... :D
Święte słowa:-)Cytat:
Dobre i pół godzinki, lepsze niż nic Very Happy
Jutro do pracy??? Śpij dobrze :-)
Oj tak dziś już w pracy. Chociaż nie powinnam tu być. Niby jest lepiej, ale w domu się tak fajnie siedziało :D No, ale nic, ktoś przeciez musi ta IV PR budowac :wink: :lol: :lol:
Kasiu: pewnie, że tak. Całe szczęście to był dość intensywne pół godziny.
Jumbo: mi kiedyś lekarza zalecił picie soku z buraków (na nerki), wycisnełam, wypiłam i po 15 minutach zemdlałąm. Tak samo reaguje moja teściowa. Czyli coś naprawde musi w tym być. Od tamtej pory samego soku z buraków nie tykam. Trzeba go mieszać najlepiej z jabłkowym.
Teraz to ja te buraki gotowane wcinam w sałątce. :D
Aniu: spałam, ale nie za dobrze, bo o 3 przypomniało mi się co mnie w pracy czeka :?
No ale nic, walczyc trzeba. :wink:
Emilko no cóż życie bywa okrutne i musiałaś dziś iśc do pracy...ale nie martw się jeszcze tylko 8 godzin????
Ja dopiero się wybieram ale też potwornie mi się nie chce i tak sobie myślę, że gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce :-)
Udanego dnia :-)
Emilko, powodzenia w pracy :!: :wink:
Nie daj się :lol:
A w domciu siedzi się tak fajnie, prawda? :wink:
Ja mam dzisiaj kiepski nastrój ...
Miłego dnia! :P
Jak minął dzień w pracy???Trudno było znów zmagać się z tymi wszystkimi obowiązkami...
A jak zdrowie?
Buźka.
Nie wiemy, co u Ciebie Emilko i z taką niepewnością spać mamy się kłaść???
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku :P
KOLOROWYCH SNóW!!!
Już biegnę z wyjaśnieniami. :D
Wczoraj dzień mnie wykoczył. Praca jak praca, później za to niemiecki do 18, od 18:30 uczyłam korka. Wykańcz mnie chłopaczyna, bo nie chce mu się myśleć, ziewa non stop i najchętniej bym mu w główkę przyłozyła, i poza tyam, jak to najdelikatniej powiedzieć, młody jest i nie za bardzo chyba wie co robić z mydłem, pastą do zębów i abtyperspirantami :mrgreen: Więc po skończeniu zajęć potrzebuję dużo świeżego powietrza :?
Później poćwiczyłam (40 minut), wykąpałam się nabalsamowałam i padłam jak dziecko bo była już 22.
Dietowo było, ale jedzenia ciut przy dużo Jednak rozkłąd dnia z praca od 7 do 15 z przerwą o 10 (15minutową) nie bardzo mi pasuje. :?
Dziś się będę przyzwyczajać i będzie lepiej.
Aniu:W pracy może być bo naszej A. nie ma, ale ciężko i Kasa ma rację, ze jednak w domu jest fajniej :roll:
Kasiu: dziękuję i mam nadzieję ze pospałaś w nocy. Dziś się poprawię, bo i czsu mam więcej.
Tylko kiedy ja ponadabiam wszystko u Was :roll: :?