-
Emilko ...... a nie próbowałaś szukać innej pracy? .....
-
Jestem po pracy, komputer prawie zregenerowany, tylko DVD jeszcze zostaje do zakupiena
Po obiedzie jestem (sałatka z brokułów) i po deserze (2 kostki gorzkiej czekolady 90%).
O pracy nie pamiętam.
Idę się przejdę, kupię sobie coś za moje krzywdy a jak wrócę to poćwiczę.
Kasiu: pewnie, że myślałam. Miałam nawet przecudną propozycję, ale niestety w Rzeszowie i Kalisz - na raz. Bo to taka rozjazdowa praca miała być. Ale co wtedy z domem, mężem i ewentualnym powiększaniem rodziny. Poza tym nie jest tak łatwo u nas znaleźć pracę. A szykanie poza lubelszczyzną oznacza szukanie dla dwójki i przeprowadzki. Zobaczymy jak to będzie
-
No tak, rozumiem
Miłego wieczorku Emilko!
-
Tak mi wczoraj wieczór szybko minął, że nawet nie zdąrzyłam nic napisać.
Komputer stoi coraz bardziej, nagrywarka DVD jest.
Poćwiczyłam 40 minut moich ulubionych ostatnio dziesiątek.
Na kolację było mleko i łyżka sałatki z tuńczyka ( w dużym odstępie czasowym oczywiście )
Dziś już w pracy, popijam kakao i zaraz lecę dzień palnować
Ale w moich planach jest jeszcze szybkie poodwiedzanie Was.
-
Dzień dobry! :P
A ja wczoraj miałam 2 godzinną awarię neciku i nie mogłam nic napisać....
Miłego dnia Emilko :P
-
Dzień dobry Emilko.
Mnie tez ostatnio zaczela wnerwiac praca... a wlasciwie nowi ludzie grrrrrrrrrrrrrr...
-
Jestem już po śniadaniu w postaci sałatki z tuńczyka. I jak mi dobrze
Kawę wypiłam i obudzona już jestem. Staram sie nie nakręcać sytuacją i jakoś czas biegnie.
Planuję, zapisuję i pracuję w efekcie dużo wolniej niż wcześniej :P
Słucham sobie rada, mówia o stresie i jego rozładowywaniu. Kupić sobie musze piłęczki do ściskania w dłoniach. Fajna sprawa. Miał je pan, który nas szkolił przedostatnio. Spokojny był i zrelaksowany.
O i jeszzce gorący ręcznik n atwarz i szyję pomaga.
Kasiu: oj, odcięcie od internetu to dla nas uzależnionych od forum tragedia. Mi jak zabrali na 1.5 godziny podczas urlopu to zachowuwałam sie jak prawdziwy nałogowiec.
Gosiu: właśnie, ludzie, bo praca to nawet fajna sprawa
-
Emilko, takie piłeczki podobno pomagają, spróbuj!
A może jakaś relaksacja, mnie ta z warsztatów cudownie odpręża :P
Miłego wieczorku!
-
Emila Powinnas sobie taka pileczke kupic, albo jeszcze lepiej taki "kastet" do reki i jak ci w pracy cos wnerwiajacego mowia, to im tak przed nosem zaciskac w dloni ten dinks, z piana na ustach Niech wiedza
Zarty zartami, ale rzeczywisicie w tak stresujacych warunkach trzeba by bylo pomyslec o jakichs technikach relaksacyjnych i odprezajacych
-
Kochane, do wczoraj to ja stresu nie miałam
Dziś z rana usłyszałm skrzezcenie osoby która wróciła i jestem przerażona, sparaliżowania i nic mi się nie chce
Chyba na takie osoby mówi się "wampiry energetycznie", prawda
No ale nie będę sie poddawać, żyć jakoś trzeba.
Wczoraj potwornie kręciły mnie wszystkie stawy. Okropne to było, pomagało tylko chodzenie, a ja musiałąm siedzieć do 18 na angielskim. Jak wróciłam do domu tobyłam tak wykończona, że nie poćwiczyłam. Zjadłam tylko jajecznicę, zrobiłam zakupy, i położyłąm sie w ciepłej kąpieli. Pomogło na tyle, że mogłąm zasnąć.
Dziś w pracy do 15, później szybko ćwiczenie, obiad, i jeden korek o 18, a drugi o 19.
Tagottko: jak ja sobie uścisk na tych piłeczkach wyćwiczę, to ich poduszę, albo pouszkadzam swoją siłą
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki