Uf, przetrwałam jakoś pracę.
Zjadłam w międzyczasie sałatkę z brokułów, serek piątnicy light i pół papryki, no i kilka orzeszków. Najbliższe jedzenie dopiero po 18. Kombinuję co tu zjeść w ramach kolacji, bo głodna do tego czasu będę na pewno.
Póxniej godzina kadzenia korkowi i dorwę się wreście do ćwiczeń. Dziś będzi en apeno 20 min pilates i może coś jeszcze. Zoabczy się
Smaruję się regularnie, jem regularnie (wróciłam bo SB cz.1), ćwiczę regularnie. WYpadałoby i regularnie chudnąć zacząć
Zakładki