Bardzo lubię rooibos z wanilią :) :)
Wersja do druku
Bardzo lubię rooibos z wanilią :) :)
Zjadłam jajko (na wielkieg ogłoda) i popijam kawą.
Jeszcze tylko godzina i dwadzieścia minut i piątek czyli praiw weekend :wink: :lol:
Hej Milas czy Ty jestes teraz na jakiejsc konkretnej diecie? Pisalas ze wskoczyc na Montignaca, czy tylko mnie sie tak zdawalo? U mnie piatek praktycznie sie dopiero zaczal. Ale ja to mam teoretycznie malo stresujace zycie, w praktyce to kobitka zawsze sobie cos do martwienia znajdzie.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Anise: dobrze CI się zdaje. jestem chwilowo na Sb, za moment kończę fazę I-wszą. później poczytam sobie o II-giej , porównam z MM i cos mi sie wydaje, że na tym etapie są podobne.
Z zamartwianiem mam podobnie. Jak mi się tylko jakiś problem rozwiąże, coś dobrze skończy, to zaraz sobie czegoś nowego szukam :wink: :lol: :lol:
Szybki raporcik z dzisiaj:
na obiad zjadłam jajecznicę z pieczarkami i z cebulą
na deser kefir ze słodzikiem i kakao
na kolację 2 kromki chleba orkiszowego, 2 rzodkiewki i małego pomidora
Poćwiczyłam godzinę:
20 minut aerobiku
10 minut ćwiczeń na nogi
3 dziesiątki (coś w stylu treningou obwodowego: aeroby + wzmacnianie + rozciąganie)
Zadowolona z siebie jestem. I pomału zaczynam włączać węglowodany, ale tylko te dobre (ciemny chleb, ciemny ryż i makaron). I to też nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu :D
Zobaczę co się będzie działo :roll: I oczywiście jabłka. Ale nie wszystko na raz. Najpierw zobaczę (podczas sobotniego ważenia) jak reaguję na chleb.
Ćwiczenia wymęczyły mnie solidnie. I dobrze :twisted:
jeszcze coś dla siebie muszę zrobić: kąpiel, Shape i oczywiście herbata :D :D :D
http://th.interia.pl/20,bc502e91f1054642/herbata.jpg
Fajny, udany dzionek :P i dietetycznie i ruchowo :D :D zupełnie tak, jak u mnie :D
ŚPIJ DOBRZE EMILKO :!:
http://imagecache2.allposters.com/images/ISI/36106.jpg
Ale mi sie dobrze spało. Rewelacyjnie wprost. Wyspałam się, humor dopisuje. Za oknem wiosenni, chociaż czasami chmurzyście. Ale to już wiosenne chmury.
No i piątek mamy. A za 7 godzin weekend. :D :D :D
Mogłoby być tak codziennie. :roll:
Zjadłąm surówkę z sałaty pekińskiej, jajka, rzodkiewki, groszku z odrobiną majonezu. Wypiłam kawę. I dobrze mi.
Postanowiła msobie ze przez weekend policzę sobie kalorię. Nie lubie tego co prawda i unikam jak mogę. Dlatego np zdecydowałam sie na SB. Ale warto czegoś nowego spróbować. (Oczywiście motywatorem była tu jak zawszw Kasia :D i przeczytany artykuł ze styczniowego Shapa).
A po drugie z nowości to wprowadzam sobie ważenie posiłków: co oznacza, ze jednorazowo wpakuje do żołądka nie więcej niż 300g.
Miłęgo dnia Wam życzę i wracam do pracy. :roll:
Emila - ja też dzis wiosne poczułam - jest pięknie :]
Miłego dnia - oby nikt nam go nie popsuł....
Emilko, oby godziny w pracy szybko minęły i żebyśmy już miały upragniony weekend :P
Cieszę się, że masz dobry humor :P :P ja też nie cierpię liczyć kalorii i BWT i zawsze robiłam to na oko, tak z grubsza i chudłam :lol: ale teraz postanowiłam być przez 100 dni na diecie wysokobiałkowej - na białku pełnowartościowym głównie, czyli takim z ryb, sera białego, jaj, więc liczę to wszystko, ale strasznie mi się nie chce i nie lubię tego ....
Miłego dnia! :D