-
Hej Kochane
Dzięki za wszystko! Pomogło. Dziś już jest trochę lepiej Troszeczkę.
Ale dietowo to już jest całkiem dobrze.
To dzięki Wam: zrozumiałam, że jak wszystko sie wali i jest koszmarnie,
to nie powinnam sobie dokładać nieszczęścia i się obżerać.
Nad całym życiem i światem nie zapanuje, a nad jedzeniem mogę
I moge wpłynąć na to co zjem, ile kiedy, a przez to sama decyduję o tym jak będę wyglądać Nie będę sobie dokładać kolejnych problemów i smutków w postaci własnego wyglądu. O co to nie.
Dzięki wielkie raz jeszcze!!! Kochane jesteście.
A dzię było tak:
do 13: 2 jabłka, pomarańcza
15.30: 3 kromki chleba z masłem + pomidor
a na kolację planuję gotowanego kalafiorka
Chciałam sie wybrać na rower, ale zimno tu u mnie i siąpi bez przerwy.
Trudno, jakoś inaczej trzeba się będzie poruszać.
A tymczasem zmykam zobaczyć co u Was.
papa
-
-
Witaj Meteor!
Miło mi, że mnie odwiedziałś!
tak sobie myślę, że to dobrze, że się odnajdujemy tu na zasadzie podobieństw. Może przez to będziemy mogły się lepiej zrozumiec i sobie pomóc.
Trzymaj sie!
Z wieczornych newsów dietowych:
niestety nie otrzymałam swoich planów: wszamałam 3 biszkopty i trochę pistacji,
ale to i tak nic przy tym, że męzik mój-bestia okrutna- wcina mi tu pizzę z sosem czosnkowym!
Ja walczę i tzrymam się dzielnie!
I się nie poddam, jakaś tam pizza nawet z sosem czosnkowym mnie nie pokona, o nie!
Papa do jutra![/url]
-
Milasku, jak Ci upłynela sobota?
Mam nadzieje, ze relaksujaco, jak przystalo na weekend
Gorzej, ze w weekend jest wokolo wiecej pokus Mi sie jakos udalo dzis , choc bylo ciezko.
Przede wszystkim trzeba ciagle sobie powtarzac w podbramkowych sytuacjach: "czy ja rzeczywiscie musze to zjesc??, co sie stanie jak zjem??" No oczywiscie wpierw odczuje zadowolenie ze zjedzenia czegos pysznego, ale potem zostanie juz tylko wyrzut sumienia. A jak sobie odmowisz, to bedzie zachwyt nad sama soba, ze masz taka silną wole i nie bedzie zadnych wyrzutow.
To taka moja teoria, ktora mi pomaga
-
Hej!
Betsabe: masz 100% racji z takim podejściem. Też tak staram się robić coraz częściej i coraz częściej z lepszym skutkiem
A sobota, jak to sobota: późne wstawanie, zakupy, sprzątanie. Mieliśmy wczoraj u siebie mała imprezkę. Zrobiłam dużo sałatek. Ale niestety były i inne rzeczy: chipsy, krakersy, kanapki, on i oczywiście alkohol
Ale powiem Wam coś zaskakującego: pierwszy raz zrobiłam imprezę bez słodyczy, ciast, wafelków itp, bo zapomniało mi się zupełnie o słodkościach , a co jeszcze bardziej zaskakujące: nikt nie narzekał i impreza była taka jak zawsze czyli jednak da się
jak na imprezę przystało poszlałam troche wczoraj - jedzeniowo oczywiście
przekonało mnie to jednak, że dietować należy, a przede wszystkim jeść zdrowo
CZUJE SIE POPROSTU FATALNIE PO TAKIM JEDZENIU
siedze i pije sobie wiec teraz jogurcik na trawienie,
dzis jeszcze tylko obiad u rodziców, a od jutra powrót na łono dietki
chodzi mi po głowie pare dni warzywno-owocowej, może by tak od jutra
pozdrawiam i pokaże się wieczorkiem
-
No widzisz milasku, czyli same dobre strony. U mnie wczoraj był brat i ze zdziwieniem odkrył, że nie ma nic do pogryzania, ani słodyczy ani nic. A ja się na to tylko uśmiechnęłam. Czego i Wam życzę. :P
-
Milasku hej
I jak sie udał obiad u rodziców? Czy kusili Ciebie?
Ja tez dzisiaj bylam na obiedzie u mamy.
Byly golabki. Dostalam dwa na talerzu, ale zjadlam tylko 1, bo wiedzialam, ze mama juz w pucharkach przygotowala lody. Lodów juz nie odmowilam, ale wliczone w limit
Naprawde planujesz dni warzywno-owocowe??? Hmm, dobry pomysl. Ale juz masz jakies pomysly na menu?
-
Po pierwsze i najważniejsze będę się chwalic:
zważyłam się dziś u rodziców i w ubraniu, wczorajszym jedzeiniowym szaleństwie wciąż jest 67
wkra: i tak trzymaj zero słodyczy, jak nas ludzie mają odwiedzać tylko po to aby coś słodkiego dostać, to niech lepiej nie przychodzą , bo i tak nic nie znajdą
Betsabe: przez ostatni tydzień przeczytałam sobie książkę pani dr. Dąbrowskiej i tam jeste cała masa przepisów owocowo-warzywnych: sałatek, surówek, na cipeło i na zimno
jakbys chciała coś więcej wiedzieć to daj znać.
-
Ooo, ja bardzo chętnie. Może powpisujesz tutaj jakieś co ciekawsze przepisy? Diety jednodniowe warzywne, czy owocowe zawsze bardzo dobrze mnie oczyszczały, już nawet o tym zapomniałam.
Czekam z niecierpliwością. Może coś z cukinii? Brokuła? Selera naciowego? Oczywiście poza ugotowaniem po prostu.
A tak przy okazji, to polecam brokuła podgotowanego tylko, tak żeby był twardawy, skropionego odrobiną oliwy i sokiem z cytryny. Pycha!
-
Milasku, to zdradz dzisiejsze swoje menu...
Rozpoczelas dzis swoją dietke warzywno-owocową??
Podoba mi sie ten pomysl, ale jakos nie mam glowy do kucharzenia...
Co sobie serwujesz na tej diecie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki