Wersja do druku
Kasiu: jeszcze trochę mroźno i wieczorem i rano, ale już wiosennie :D
Anise: Zakopane powiadasz :D też pięknie :D A wiosna przyjdzie i do ciebie. I ćwicz, ćwicz. I pamiętaj, że nie musisz, a chcesz :D Pozdrawiam :D :D
Asiu: współczuję. Ja sie taka aktywna zrobiłam, że 3 godzin nie mogę na niemieckim wysiedzieć. Kręcę się jak przedszkolak któremu siku się chce :wink: :wink: :wink:
Cześć Milasku,
widzę, że mamy dokładnie te same przemyślenia po lekturze styczniowego shapea.
Zaczęłam nieudolnie liczyć kalorie, chociaż baaardzo nie lubię. O ważeniu posiłków pierwsze słyszę, ale warto spróbować, zwłaszcza jeśli wrzuca się w siebie kocioł jedzenia. Spróbuję od jutra, bo dzisiaj mam nadzieję nic już nie jeść.
Buziaki od Kaszani
Kaszaniu :D :D :D czy to znaczy, ze wróciłaś na stałe? Mam nadzieję, że tylko dobić pozostałe kilka kilogramów.
Ja to ważenie dokładanie z takiego samego powodu jak Ty. Bo kanapka, jeszcze jedna, druga, itd.. Aż gubię rachubę. I one pojedyńczo tak niewinnie wyglądają. Albo tych kilka ciasteczek po obiedzie :evil:
A teraz waże i mam z głowy. Z kaloriami niestety nie idzi emi tak łatwo :?
Wstałam wyspana. Powietrze wiosenne. Jest pięknie byleby nikt tego nie zepsuł :roll:
Zjadłam jajko gotowane i popijam kakao :P
Dopuki nie m anikogo w pokoju lecę Was poodwiedzam. :roll:
Emilko u mnie też pięknie wiosennie ... Mimo, że zapowiadali deszcz...
Tylko się cieszyć należy:-)
Milutkiego całego dnia:-)
Czesc Emilko,
miłego dnia!!
Udanego tygodnia :D
http://www.digitalphoto.pl/foto_gale..._2005-1175.jpg
Pięknie ćwiczysz Emilko i wymiary też cudne :D
Pozdrawiam
***
Grażyna
No i całe moje odcukrzanie diabli wzieli.
Żegnaliśmy kolege w pracu: oczywiście kawą i ciastem :oops:
Już miałam pomysł żeby skasowac suwaczek, ale ja go po prostu nie przesunę o jeden dzień do przodu.
Ciacho mnie zasłodziło, a zjadłam 2 półporcje, że zdołałam wcismąc w siebie tylko serek light z połówką pomidora. Cała reszta jedzenia na dziś została sobie w szafce. Kalorycznej tragedii nie powinno być, ale czuję się złamana i wogóle nie wygodnie-nietęgo.
Aniu: ja się cieszę też niezmiernie. Słońce mnie ładuję, chociaz moich kolegów dzisiejsze powietrze sponiewierało. mówią, ze za świeże. :roll: Ja na wszelki wypadek z pokoju nie wychodzę, ale się wietrzę. :wink:
Grażynko: dziękuję potrójnie.:D
Gosiu: dzięki i nawzajem. Śliczny masz tickerek ze śliczną wagą. Pogratuluję CI jeszcze u Ciebie.
Gdybym byla w Polsce, to byloby mi bardzo ciezko oprzec sie tym wszystkim drozdzowkom pysznym z makiem, serem, marmolada. Kapusniaczki to moja zupelnie juz jest slabosc, testuje je czesto i w kazdym miejscu. W kruchym ciesciem, drozdzowym, mieszanym... ech! Na szczescie tutaj takich specjalow nie ma i nawet tesciowa jak juz wyskoczy z jakims deserem to jest to takie cos niewiadomo co kupione w sklepie, ze az sie patrzec na to nie chce, sam cukier i tyle.
Teraz tesciowej nie ma bo jak po Afryce jezdzi to znowoz w innym Peru jest, albo w Kalifornii ze swoimi wnukami. W tym momencie bawi na Florydzie i dobrze, przynajmniej swiety spokoj tutaj jest bez niej.
Tak ze Milasku, zapomnij o tym ciescie i nastepnym razem pomysl, ze taka przyjemnosc to trwa chwile, a potem cale postanowienie przepadniete. Nie warto. No chyba ze czterdziesci dni minie to zjesz cala cukiernie z tej okazji :lol: . Pozdrawiam.
Bezsilnam. I w związku z tym tylko szybko raportuję:
jedzenie: ok 1200 kcal
ćwiczenia: 50 min pilatesa i godzinny spacer
Emilko było minęło ... choć wiem jak się czujesz ... Wyrzuty sumienia są? Zła na siebie jesteś ... Ale nic nie poradzisz na to co było ... Trzeba myśleć o tym co jest i co będzie :-)
Miłego słonecznego dnia.
Mam nadzieję,ze słoneczko i coraz odważniejsza wiosna poprawi Ci humor :roll:
Pozdrawiam środowo
***
Grażyna
Aniu: bardzo zła nie jestem, szczególnie jak policzyłam sobie kalorie. I z tymi ciastami zmieściam sie w 12000. Zapomniałam i gnam do przodu.
Grażynko: wiosna rzeczywiscie jest. Przeszłam się służbowo i całkiem mi fajnie. Ale jednak takie wiosenne powietrze męczy i zawraca w głowie. :wink:
Jestem już po śniadaniu, kawie i popracowaniu sobie troszeczkę.
Na koncie mam 320 kcal. Zabieram sie za herbatę.
Dziś plany napięte, bo po pracy od razu angielski, po angielskim korek i już będzie 20.
Zastanawiam się co i ile poćwiczyć. A może dziś czas na dzień przerwy. A może 8-mki, albo moje dziesiąteczki. :roll:
Emilko poćwicz dzisiaj ... zawsze troszkę spalisz z wczorajszych słodkości...jestem pewna, że poczujesz się wtedy lepiej ... :D :D :D
Aniu: pewnie, że poćwiczę. Nie dam rady nie. Jak nie cwiczę to czuję się jakbym co najmniej się nie myła :wink:
Jakoś mi czas szybko dzisiaj leci. Jeszcze tylko 45 minut pracy, 3 godziny angileskiego i godzina korka i będę miała wolny wieczór. :lol:
jeśc mi sie nie bardzo chce. bardziej jem z rozsądku, bo przeciez jak sie przegłodzę to się wieczorem rzucę na jedzenie.
Tylko kurcze pęcherz mnie coś pobolewa :evil:
Fajnie gdy się jeść nie chce ... Lubię takie dni :-)
Udanego popołudnia.
Podoba mi sie okreslenie, ze niecwiczenie to tak jakby sie czlowiek nie umyl http://www.millan.net/minimations/smileys/rainbowf.gif. Tez czekam na takie uczucie... Super!
Wróciłam, zjeść nie zdążyłam i wpakował mi się korek :?
Po korku, ponieważ była już 19:30, to skubnęłam pól plastra pieczonego cycka indyka i parę brukselek.
Zamykam się kalorycznie w 1100
Ćwiczeń brak.
Za to idę się wykąpię i coś z pęcherzem muszę zrobić :roll: Może żurawina pomoże :?
Żurawina i urosept (bez recepty i na prawdę skuteczny).
U mnie dzisiaj z ćwiczeniami też kiepsko i jeśli mi do jutra nie przejdzie to znowu nie poćwiczę :evil:
No i takie brudne pójdziemy dzisiaj spać :wink:
Emilko czy Ty się uczysz trzy godziny angielskiego (to strasznie dużo na raz) czy nauczasz? Ja też się wzięłam za odgrzebywanie swojego, bo trzeba przecież kolejny stopień zrobić, a zapomniałam już strasznie dużo.
Zmykam już do wanny, chociaż tak mi się fajniełazikuje po forum.
Dobrej nocki życzę
Kaszania
12000 to rzeczywiście malutko :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez milas
Miłego wieczorku Emilko!!! (co było a nie jest, nie pisze się w rejestr :wink: :wink: :D )
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ Z OKAZJI DNIA KOBITEK :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://imagecache2.allposters.com/im.../03-PS18-6.jpg
12 000 :lol: :wink:
Miłego dnia :]
Emilko z okazji Naszego święta WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE ...
http://www.hickerphoto.com/data/medi...ures_T1664.jpg
http://kartki.onet.pl/_i/d/tulipany_d.jpg
Wszystkiego co sobie wymarzysz na dzień Kobiet
życzy
Grażyna
12000 :lol: :lol: :lol: rzeczywiście, ale się najadłam.
I ja się później dziwię, że wolno chudnę :twisted:
Wszystkiego Najlepszego Kobietki :!: :!: :!:
Niestety na razię więcej napisać nie mogę. Wzywają mnie więc lecę.
Jem i już Was do 15-tej nie opuszczę.
Kwiatki w pracy były i 2 kawałki gorzkiej czekolady. Pączka udało mi się odmówić.
A teraz siedzę i się nawadniam :wink:
Z jedzenia w pracy nic już nie będzie, bo po prostu jogurt mi się w torbie wziął i rozwalił :evil: Jogurt jogutrem, ale ten bajzel w torbie. :?
Kaszaniu: poćwiczysz jeszcze. Pomału się trzba wdrażać. Pomału, ale stanowczo, bez obijania. Ja dziś będę ćwiczyć, mimo pęcherza.
Faktycznie masz rację z urospetem, a ja kompletnie o nim zapomniałam.
Angielskiego się uczę. A że 3 godziny to dużo to wiem i odczuwam, ale tak nam zorganizowali, a że profesjonalnie i za psie pieniądze to nie bardzo narzekam. :wink:
Kasiu: dziękuję i nawzajem.
No i postaram się zejść trochę poniżej tych 12000 :wink: :lol: :lol:
Aniu: dzięki i nawzajem. :D
Grażykno: dziękuję i Tobie też. :D
Cytat:
Zamieszczone przez milas
Trzymam Cię za słowo Emilko :lol: :lol:
Później sprawdzę :lol: :lol:
Ja cale szczescie nie mam problemow z paczkowymi pokusami. Tutaj takich slodkosci nie uswiadczysz i jak kiedys pieklam takowe wlasnorecznie, tak tego roku nawet zapomnialam o Tlustym Cwartku nie mowiac juz o Dniu Kobiet.
Pozdrawiam 8) .
Wróciłam do domu i zmarnowana jestem. Poopowiadali mi koledzy jak nasza A. zachowuje się w trakcie spotkań z klientem i aż mnie głowa rozbolała. Bo moja delegacja przyjeżdża w poniedziałek :roll: Matko co to się będzie działo!!!
No ale koniec z pracą. Muszę sie zebrać i poćwiczyć dziś koniecznie :!:
Poćwiczyłam i to całą godzinę:
20 min aerobiku
10 min nogi
10 min ręce
20 min brzuch
i jeszcze 10 min nogi z Ranią.
Teraz lecę mózg potrenować. Dostałam zadania z egzaminu z analizy matematycznej od koleżanki i oczywiście
- proszę zrób ile dasz radę
- elu, ale ja nie mam czasu. angielski, uczeń, itd
- to ile dasz radę
- nie obiecuję, ze zrobię cokolwiek
- to chociaż weź
i tak załatwiłam sobie czwartkowy wieczór w dzień kobiet
:roll: Będę łamać boląca głowę nad zadaniami. :evil:
Zginąl mi mój antysłodyczowy tickerek. Nie bez powodu :? Niestety :? :?
Wystarczył jeden dzień i już się rozpuściłam. W sumie to były tylko 2 dni, ale za to jak było wczoraj :oops:
No ale było mineło płakac i biczować sie nie będę.
Wnioski wyciągnełam i mam nowy plan:
bezcukrowa dieta 1200 kcal, przy czym jak najwiecej warzyw i białka (tu ukłon w stronę Kasi),
1.5 litra wody dziennie + Slim Figura nr 1
i ćwiczenia 4-5 razy w tygodniu.
I tak do świat, lekko zahaczając o święta, czyli równy miesiac.
Za moment wstawie nowy tickerek, o ile uda mi sie go w pracy zrobić :?
Emila - należało nam sie troche słodkości wczoraj :]
Trzymam kciuki za wykonanie planu.
Miłego weekendu :]
Ach te słodkości :oops: :oops: :oops: :oops:
Ostatnio mój kolega nie mógł się nadziwić czemu kobiety tak lubią słodkie ... :-)
Tego kto wymyślił słodkie udusić :-)
Emilko będzie dobrze.
Emilko, bardzo rozsądne założenia, takie jak moje :wink: :lol: :lol:
U mnie jest max. 1300 kcal, choć właściwie nie przekraczam 1100-1200 kcal i oczywiście białeczko rybie, serowe, mięsne :lol: :lol: :lol:
Powodzenia i miłego dnia, wszak to już piątek, więc hurrra! zaraz weekend :lol: :lol:
I zaczęło się :D Ruszam z nowymi ulepszonymi założeniami na chudnięcie.
Z tego wszystkiego to aż spać nie mogłam (kłamstwo, oczywiście, ze przez pracę bezsenność mnie trapi). :roll:
No, ale jakoś sobie trzeba radzić. Zaczynam od tłumaczenia sobie stresów. :wink: Zaparzyłam melisę i siadłam do komputera. Liczę, ze mnie jeszcze sen zmoży chociaż na jakieś pół godzinki. :roll: O już mi się nawet ładnie ziewa. :D
dietetycznie wybrałam oczywiście nie najlepiej, bo już jutro obiad u teściów, pojutrze impreza pracowa, a cały tydzień delegacja mnie nawiedza :?
A może właśnie tak lepiej zacząć, przecież nigdy sterylnie nie będzie. I nie ma co liczyć, ze mi się życie uspokoi i idealnie pod dietę ułoży.
http://www.minniepauz.com/towelrack2.jpg
Emilko
przez imprezkę pewnie też powinnam dać nowe założenia od jutra :twisted: ale postaram sie być grzeczna - w końcu żyje sie raz :D
U mnie za chwilę pyszne SBśniadanko - omlecik z pieczarkami :D z przewagą pieczrek oczywiście :D
Odpoczywaj, a z pracą zrób jak Scarlett O'Hara - "pomyślę o tym jutro" :wink:
Buziaki
***
Grażyna
Cytat:
Zamieszczone przez milas
Dokładnie Emilko, życie się toczy mimo tego, że jesteśmy na diecie :lol: :lol: :lol:
Powodzenia życzę w realizacji nowych założeń!
Buziaczki na sobotę posyłam, wypocznij :P :P
http://imagecache2.allposters.com/im...1098R-6288.jpg
Grażynko: u mnie też śniadanko będzie SB - nadzieję sobie jajka. A taki omlecik pewnie jutro sobie na śniadanie zrobię, bo i pieczarki mam i jajka, i uwielbiam jedno i drugie razem :D Jeden dzień Ci nie zaszkodzi, tylko ma to być naprawdę jeden dzień. :roll: ja niestety nie potrafię poprzestać na jednym, mam nadzieję ze Ty sobie poradzisz.
Kasiu: dziękuję i prawie-wypoczywam, szalona Kobieto :wink:
Zakupy zrobiłam. I było całkiem miło, bo bez kolejek. Udało mi się wszystko kupić w godzinę, a zazwyczaj trwa to ok. 2.
Jak na razie tylko zjadłam małe Kiri i piję, piję i piję. A niech mi się pęcherz filtruje i zakwasza (woda z cytryną :roll: ). Czuję sie już trochę lepiej, ale jeszcze go podleczę.
jajka sie gotuję, a na dźwięki z kuchni i mężu się obudził. Sprytny jest :twisted:
Lecę zjeść śniadanie, a później kawka, gazeta i weekendowanie :D
http://www.caterweb.pl/e4/img/Artyku...rak-jelita.jpg
Jakoś sobie dzis zyję. Słabiutko, bo pogoda marna, zimno, pochmurno, głowa mi pęka.
Po II śniadaniu już jestem (jogurt maturalny 0,1% i otręby)
i po obiedzie: makaron graham z truskawkami. :P
Odpocznę trochę, wypiję Slim Figurę i jedziemy po zakupy ubraniowe (dla męża, ale moze i mi się coś oberwie :wink: )
http://foto.otwarty.pl/foto/937,truskawki.jpg
Emilko mam nadzieję, że jednak Ci się oberwało :D
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania