Strona 66 z 214 PierwszyPierwszy ... 16 56 64 65 66 67 68 76 116 166 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 651 do 660 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #651
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kredkova, ja tez boje sie,ze przytyje podwyzszajac,ale nie mam wyjscia, musze powoli podwyzszac. Chociaz ostatnio zaczynam sie powaznie zastanawiac czy nie lepiej podwyzszac o 50 na tydzien...Hmmm. kurcze a co do ruchu to ja kompletnie sie nie ruszam. Rozleniwilam sie paskudnie. nawet na spacerki jakies dluzsze nie chodze, na rowerku nie jezdze...No porazka...
    mam jeszcze do Was pytanko Moze tu mi dziewczynki szybciej odpiszecie mianowicie chcialam sobie zrobic na sniadanko owsianke(taka na wodzie). Mysle,ze gdzies tak okolo szklanke wody do tego uzyje i powinnam sie najesc. Nie wiem tylko ile łyżek tych płatków owsianych mam wsypać żeby to miało dobrą konsystencje?Jesli ktos moglby mi pomoc bylabym wdzieczna

  2. #652
    gieen jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MlodyAniolek
    ale w koncu musze kiedys wyjsc z tej dietki, no i chce byc zdrowa dziewczyna,a nie wpakowac sie w jakies klopoty(juz i tak nie mam okresu Mam pytanko, Gieen. Ty juz uzyskalas wage do ktorej zmierzalas? Czy chcesz jeszcze cos zrzucic?
    a bylas juz u lekarza? ja bylam... na razie mam spokoj przez miasiac. dostalam piguly.
    jak uzyskalam?? katowaniem swojej duszy i ciala... straszne...
    wiec: zadnych slodyczy, sokow, napojow; chodzenie po schodach, duzo spacerow; przez zime okolo 2 miesiace dawalam sobie ostro popalic;/ - sniadanie ok 200-300 kcal, obiad okolo 300 kcal i potem nic. to bylo morderstwo...
    teraz bardziej siebie pilnuję-nie jem jednolicie [zamiast serka przez rok dzien w dzien an sniadanie jem np. jajko, ciemny chleb i warzywa, wiecej miesa i czasami sie zdarzy cos na kolacje; duzo warzyw i owocow; ale nadal boje sie tluszczu jak ognia. mam ogromna slabosc do fast foodow i pizzy, za ktore jestem gotowa umrzec. moge byc gruba jedynie wtedy, gdy upase sie pizza!!
    treaz jem jakies 900-1000 kcal, chodze spokojniejsza chociaz czasem dopada mnie psychoza. Placze nad talerzem z tradycyjnym obiadem, ciagle chodze smutna i zalamana gdy sie najem. strasznie... nie wiem jak ja mam przezyc znowu te meki w lawce szkolnej, kiedy skupic sie nie moge na wlasnych myslach...
    Kredkova, kochanie, widze ze podobnie mamy... ah, zycie jest ciezkie.
    dziewczyny, moze zrobic tak, ze zapomiec o kaloriach i jesc po prostu male porcje-nawet tluste rzeczy czy czekolade ale w malych iloosciach bo dochodze do wnoisku ze przeciez malo co 'orgomnie' tuczy jesli ograniczymy sie do 50 gramow tego czegos np. rzadek kostek czekolady-tylko 90 kcal-zamiast dla zapomnienia o niej napychac sie np. rozgotowanym, kilogamowym kalafiorem.
    zazdroszcze Ci tego rowerku, kredkova mi sie nie chce mojego sprowadzac z balkonu do windy

  3. #653
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc czesc)
    ahh,rowerek...wiecie,wlasciwie to tylko on mnie trzyma w jako takiej rownoewadze psychicznej...bo gdybym nie jezdzila codziennie,chociiaz jakies glupie pol godzinki,to na spacery z wlasnej woli pewnie bym nie wylazila dalej niz do lasu..a las mam rzut beretem od domu,wiec marna korzysc z tego...noo,bo jak juz w lesie jestem,to sie rzucam na trawe i w niebo patrze tylko
    mlodyaniolku,mowie ci,nie ma sensu tego rozbijac na 50-i tak nie ucelujesz dokladnie,latwiej jest z 100,a pozatym to i tak wazysz naprawde malutenko i byloby zle,gdybys dalej chudla...100 co tydzien jest ok
    gieen,u mnie jest podobnie-totalna psychoza,chociaz ja mam tak,ze jak mam smaka na lsodycze,teraz,gyd mam juz wiecej kcal do rozdysponowania,to po prostu biore cukierka czy dwa ,za kazdego licze po 50 kcal,bo sa z czekolada i w ogole,i na razie jakos sie trzymam...chociaz boje sie,ze w pewnej chwili nie wyhamuje...no...ale mam nadzieje,ze bedzie dobrze...ah
    dzisiaj np ide na impreze i tak sobie mysle,ze zabiore jablko ze soba,takie weieeelkie na 100 kcal,zeby sie zapchac i zeby nic mnie nie kusilo...albo ikanapki nawet,zalezy, ,ile w siebie wrzuce do pory wyjscia) fakt,takie jedzenie na noc to niedobrze niby,ale i tak pewnie nie wroce do domu przed 1...a wole nie narazac sie na wpychanie jedzenia przez uczynnne kolezanki://a moze lepiej sobie darowac,zjesc wszystko do 18 i juz?
    gieen,a wlasnie,jak to bylo z tym okresem u ciebie?i jak?teraz masz regularnie,czy musisz ciagle lazic do lekarza i ciagle jedziesz na tabletkach?napiszesz?) bo ja w pon albo srode ide i wole wiedizec,ile kasy z soba zabrac,bo pewnie mi cos przepisze...ah:/
    buziaki:*

  4. #654
    gieen jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    więc, kochanie,
    odpowiadam z przyjemnoscia:

    za wizyte prywatnie zaplacilam 50 zł i dala mi okolo 7 tabletek hormonalnych na 'sprowokowanie okresu'-biore juz 3 dzien i jak na razie nie mam. za tabletki nie kazala placic, ale znam dziewczyne ktoa placila 16 zł za tabletki, wiec wez ze soba 100zl dla spokojnego sumienia.

    ale powiedziala ze trzeba poczekac okolo miesiaca, za miesiac mam sie u niej stawic łee nie chcę, ale niestety, muszę. Na razie nie wiem jak bedzie z tymi pigulami, powiem tyle ze caly czas chce mi sie plakac, ale nie mam napadow glodu. Ciagle chodze zaplakana i zla-ale to chyba przez to, ze nie wiem juz co jesc i reaguje histerycznie na rodzine, ktora wpycha we mnie co sie da, a gdy zjem mam ochote skoczyc z mostu. MAM DOŚĆ.
    Zrozumcie mnie chociaz Wy. Nienawidze smalcu, cukru i smietany-tak trudno zrozumiec to ludziom, ktorzy chcac mnie uszczesliwic doprowadzaja do rozpaczy?

    Ale pizza bym nie pogardzila jutro musze sobie zjesc.

  5. #655
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ech,no wiec, kochana Gieen, ja jeszcze nie bylam u lekarza... i troszke boje sie tam isc... i boje sie tez ze rodzice zaczna we mnie wpychac jedzenie... A poza tym czy od tych tabletek sie nie przytyje? I w ogole to jak dlugo nie mialas okresu? I jak wygladało to badanie ? A i jeszcze o co pytala sie Ciebie ta lekarka? Mowila ze to ma zwiazek z dieta??? Jak mozesz to prosze odpowiedz
    Kredkova mozesz sobie pozwolic na takie jednorazowe jedzenie po 18. W ogole czasami mozna sobie na cos takiego pozwolic i chyba nie powinno sie od tego przytyc. Tymbardziej,ze imprezka trwa dlugo No i jeszcze spalisz te kalorie. Mysle,ze i na kanapke mozesz sobie pozwolic, a jak boisz sie bardzo ze to moze zle wplynac no to wybierz jablko Jabluszko juz na pewno nie powinno zaszkodzic Poza tym nie mozemy przeginac
    ja za to jade w poniedzialek( taki jednodniowy wyjazd, z rodzicami) No i zastanawiam sie co wziasc ze soba do zarelka... Hmm, myslalam o otrebach bo normalnie bez nich nie wytrzymam Uwielbiam je tak szamac jak chipsy. Otwieram taka paczke i wcinam nie mogac sie zatrzymac ...sporo kalorii,ale sa zdrowe Tylko moze to glupio wygladac Poza tym moze jakies jabluszko i kanapeczka. Do zadnych knajpek itd. nie bede wchodzila, wole takie wlasne papu ale moze zostawie sobie troche kalorii na awaryjne sytuacje. Wrazie gdyby mnie np. namawiano na lody przeciez jak ich nie zjadlabym to rodzice by zaraz gadali, a na pewno beda mnie namawiali do zjedzenia czegos...Znam ich...l
    Dziewczyny i wiecie w koncu jak to jest z tymi płatkami owsianymi???Jecie moze owsianke?

  6. #656
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc slonca wy moje)
    ahh..i po imprezie:// a jablko zjedzone...:/ huh,sie nam rozpadalo...ja tam descz lubie,uwielbiam,jak mi krople po twarzy splywaja i w ogole,to takie niesamowite...ale inni nie podzielaja mojego zachwutu,no i otos sie impreza rozpierzchla,matka mnie odwiozla i przywiozla i o...ruchu tyle,co nic,a jablko zjedzone...ale mam plan,dzis w nocy przeprowadze "gruntowane oczyszczenie energii" wokol mnie,czyli przekladajac na jezyk bardziej zrozumialy to po prostu posprzatam ,wywale stare gazety,nieuzywane ciuchy,pamiatki po jakis tam ludziach niewaznych juz,co bol sprawili...
    i o,kalorie ladnie spale
    hmm...gieen,dobrze wiedziec:d chociaz ja pojde do lekarki tak nie-prywanie,tzn zeby nie budzic pdejrzen w mojej matce,ze cos nie tak,niech sobie mysli,ze tylko rutynowa kontrola...:] wiesz,bardzo mnie uspokoilas) dziekuje ci :*
    i wiesz..tez cie rozumiem...tkwi wem nie gleboka nienawisc do wszystkiego,co tluste i kaloryczne...wiesz,jak mi ktos daje cos takiego,to czuje,jakby specjalnie chcial zepsuc efekt mojej pracy nad soba i w ogole...ja mam tez taka paranoje,ze jak przygotowuje sobie cos do jedzenia,to sie boje nawet na chwile wyjsc z kuchni,bo od razu mam obsesyjne mysli,ze mi matka sie zakrada i mi tluszczu dodaje,zebym utyla:// to jest chore,wiem,ale ona mi juz tyle razy mowila,ze powinnam 2 kg przytyc ,ze nie ufam jej zupelnie... z drugiej strony,nie wiem,co ludzie widza w takim tlustym i niezdrowym zarciu...jejkus,gdybym poczula taki tluszcz w buzi to chybabym zwymiotowala...
    chociaz powiem wam,ze od czasu do czasu,tak srednio raz na miesiac(wlasciwie mimo woli,ale cicho)robie sobie taki dzien totalnego obzarstwa,ze jem wszystko po prostu,i w takich ilosciahc,na jakie mam ochote...a zaczelo sie to tak,zem oja kumpela miala urodziny ,a ja juz limit wykorzystalam...a nie moglam zwyczajnie nic nie jesc,bo jej rodzina i tak panikuje strasznie,ze ja tak chudne,ze anoreksja niby i w ogole,bo wlasnie zona brata mojej kolezanki(hehe,zawile,ale co tam) miala anoreksje, i stad to przeczulenie..no i jak juz zjadlam jeden kawalek tortu,to uznalam,ze juz po ptokach ,no i tak poszlo co prawda pozniej mialam dni wyjete z zyciorysu,ze tyje i w ogole,ale nic takiego sie nie stalo) no i ostantio,na ognichu klasowym,tez sobie pouzywalam jadlam chipsy,lody w polewie czekoladowej,bialy chleb(!) z musztarda...hehe,takie tam szmery bajery) a jak wrocilam do domu,jakby tego bylo malo,to poszlam jeszcze,wyciagnelam pol kilo lodow i sie dopchalam;// ledwo sie do lozka doczolgalam,i jeszcze mnooostwo piwa) i tez nie utylam,za to ano do kibla polecialam na cos ciezszego...a zawsze mam z tym klopoty straszne..rozumiecie) no i teraz sobie mysle,ze jak raz w ieisiacu sobie tak podjem,to nic mi nie bedzie,a radoche bede miala i nie bede sie katowala mysla,ze innym wolno,bo maja dobra przemiane materii,a mi nie haha,chociaz wiecie,jest tez druga strona medalu...dziewczyny z klasy,z ktorymi nie jestem blisko,teraz mysla,jak widzialy,ile ja potrafie zjesc,ze wymiotuje)) hihhi,sie dowiedzzialam tego wczoraj,jak spotkalam jedna na miescie ,tak sobie gadalysmy szczerze i ona mnie zapytala wlasnie o to ,czy wymioytuje,bo one "doszly do wniosku,ze jem ,a chudne" i w ogole...ahh...w sumie co im sie dziwic,jak mnie widza rzadko poza szkola,i to jeszcze opychajacą sie...)))
    gieen,a twoje zachowanie i zly humor jest zrozumialy..ja tez tak mam czasem...jak sobie pomysle,ze np mialabym ochote na pierogi z jagodami,a z drugiej strony wiem,ze limit mi sie konczy,albo ze jak zjem jednaego pieroga czy tam dwa,to bede chciala wiecej,a jak zjem wiecej,to sie w limicie nie zmieszcze...ahh,mam nadzieje,ze jak bede jadla to 1600 to bedzie lepiej...bo strasznie mnie to meczy...ciebie na pewno tez...
    ale jestesmy tu razem,i sie wspieramy,i musi byc ok,no nie??)
    mlodyaniolku,ja mysle,ze te otreby to dobra mysl te granulowane maja chyba 230 na 100 g,czyli o polowe mniej niz chipsy-a z drugiej strony,jak lubisz,to nie widze powodu,zeby sie wstydzic i sobie odmawiac-inni sie nie wstydza,jak wpiepszaja ciagle golonki,i takie inne tuczace rzecyz i sie wcale nie przejmuja,ze tylki maja wieksze niz szafa trzydrzwiowiowa...w polsce tak wlasnie jest,ze jak sie odzywiasz zdrowo,to juz wszyscy na ciebie jak na ufo patrza...wiem sama,jak to u mnie w szkole bylo na poczatkui... wszystkie oczy nam nie zwrocone,a jak jeszcze popatrzyli na mnie,ubrana np w zolto-zielono-pomaranczowa koszulke,czerwone spodnie,martensy w kwiatki ,teczowy pasek i kapelusik,i te kredki wszedzie podoszywane,to juz w ogole mysleli,ze mam nierowno pod sufitem)ale teraz sie juz wszyscy przywyczaili-a jak dziewuchy zauwazyly,ze taka sie zrobilam szczupla,to tez zaczynaja jesc jak ja-to widac,naprawde) takze wiesz,nie przejmuj sie,niech sobie mowia,co chca)
    piszcie,co tam u was)
    buziaczki:*:*

  7. #657
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hihih,tkaiego posta wysmazylam ,a zapomnialam o tej owsiance) a wiec:ja jem owsianke,na rozne sposoby,zalezy,jaka pora dnia i jaki limit do wykorzystania) czasem na wodzie,czasem na mleku-znaczy sie,pol szklanki mleka i pol wody,czasem na wodzie plus dwie luyzki jogurtu pozniej....ajj,mowie ci,tyyyle kombinacji mozesz tez dorzucic pare lyzek otrebow i np platki kukurydziane,albo lyzke inki,albo rodzynki..tyyyle mozliwosci,a taka pychotka)
    buziaki:*

  8. #658
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hmm,no tak Kredkova,ale wlasnie mam taki problemik,ze nie wiem ile lyzek tych platkow owsianych mam sypac? Nie ma takiej informacjo podanej na opakowaniu,a nie chce zeby mi wyszlo za geste albo jakas sama woda...Ile lyzek sypac tak na szklanke wody?

  9. #659
    gieen jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    odpowadam Wam moje kochaniutkie [Aniolkowi & Kredkowej]:
    podziwiam za dlugiego posta
    ja tez bylam wczoraj na imprezie-wypilam wino a ludzie przyneisli ejdzenie z MCDONALDA! czujecie?! Big Mac'i , hamburgery i cole! SADYŚCI!

    mozesz isc nie pryatnie, ale ja bym musiala u mnie w miescie czekac do wrzesnia bo takie kolejki sa a tak to przynajmniej spokoja bylam, bo babka przynajmniej łaski nie robi
    ja bylam z mama, bo jeszcze dziecko jestem. mama bardzo mnie wspierala, kocham ja za to
    ja z ta nienawiscia do tuczacego jedzenia Cie rozumiem... Wkurza mnie to, ze ktos na sile mi polewa jedzenie smalcem albo wsypuje cukru na sile. Podobnie jak ty-pilnuje mojego talerza
    wiesz,jak mi ktos daje cos takiego,to czuje,jakby specjalnie chcial zepsuc efekt mojej pracy nad soba i w ogole
    wlasnie to wczoraj czulam, ale nie wiedzialam jak to nazwac.
    wczoraj bylam u kolezanki pozyczyc film i przyszla jej mama, ktora kocha gotowac. ZROBILA TO SAMO[!!] co moja rodzina-czyli podeszka do mnie:'jaka ty jestes chuda' i złapała mnie za miednicę, ktora, szczerze powiem, mi 'wystaje ' [no wiecie o co chodzi] , dala placka drozdzowego z jagodami [3 kawalki] i powiedziala ze musze to zjesc. Oczywiscie przewidziala to, ze nie mam takiego zamiaru ale poskubalam troche i kazalam kolezance zapakowac do domu dla mamy . Oszczedzam sie, bo dzisiaj mam zamiar zjesc ogromna pizze! jestem chora, bo potrafie zyc tylko mysla o pizzy ktora mnie czeka na obiad MAM MANIE pizzy!!!
    Kredkova, obsersuje ogolnie co piszesz i co pisza dziewczyny-jest taka sprawa, ze musze Was pocieszyc, ze na prawde szalenstwa w jedzeniu nawet co 2 dni na prawde nie szkoda, o ile nie macie takich napadow ze wsuwacie pol lodowki. Moja mama-najlepszy przyklad-nie objada sie, ale zawsze pozwoli sobie na kawalek ciasta czy ciastko i co? nie tyje. Wrecz przeciwnie. po prostu je co jakis czas malutka porcje i bardzo ladnie chudnie. pwoiedzlalabym nawet, ze bardzo czesto pozwala sobie na szalenstwo. Tym bardziej ze jestescie mlode i przemiana materii jest szybk. Jak sie najesz i bedzie po fakcie to zrob sobie herbatke odchudzajacas i pomysl ze usprawnisz trawienie i odzywisz troche swoj skatowany organizm pomaga
    ja dawno nie mialam dnia totalnego obzarstwa, ale wiem jak to wciaga-siegasz po cos kalorycznego i rozpiera cie wrecz DUMA ze sie skusilas[ ] i mowisz sobie: co mi szkodzi? i od razu PÓŁ lodówki potem czujesz jak brzuch obrasta oponą a pod brodą robi się fałda obrzydliwe uczucie
    moj zly humor najczesciej wynika z zalu, ze nie moge sobioe zjesc pizzy a zamiast jej jem jakies 'swinstwa' typu domowe jedzenie okropna jestem.
    Przed chwila zjadlam salate i troche takiej lazanii mrozonej o kurcze jaka pyszna. kocham smieciowwe zarcie!!! ja sie w wsianke nie bawie, bo mama ja gotuje a nie chce jej denerwowac moim wyumyslanie. O owsiance na wodzie moge zapomniec...
    ja sie dowiedzialam podczas wizyty u lekarza ze mama podsluchiwala mnie jak bylam w toalecie czy nie wymiotuje :P hehehe troska to podstawa oczywsicie nic nie uslyszala, bo nie mam zamiaru sie najadac i wymiotowac. jestem poryta, ale az tak slaba-nie.
    MlodyAniolek, nic dziwnego ze sie boisz... tez sie balam, ale pomyslalam sobie, ze co mi szkodzi-i tak umre i co mi z tego bedzie pozatym lekarzom za to placa. A to jest tylko dla Twopjego dobra! poxatym im pozniej tym gorzej....nie chce straszyc ale Worrygirl pisala o skutkach znikniecia okresu straszne rzeczy nie wiem czy widzialas.
    Hmm, zalezy jakich masz rodzicow... Moi nie wpychaja we mnie-musisz sama im pokazac, ze jestes odpowiedzialna osoba-zamiast ukochanych rzeczy, ktore np. jesz codzien [co moze troche jednolicic diete-a takie diety prowadza do wyniszczenia] jedz takie bardziej wartosciowe.... pamietaj o gotowanych jajkach-przede wszystkim musisz je jesc. w twoim wieku to b.wazne. pozatym...nie tucza
    od tabletek czy sie przytyje? hmm... jak na razie nie tyję. w koncu przeciez to troche niemozliwe, jesli sie nie objadasz. One jedynie moga pobudzac ponoc apetyt, ale u mnie to nie dziala..tzn jest nmormalnie, tylko mam straszne doły i wahania nastrojow. ale to chyba problem ze mna a nie z tabletkami.
    nie mialamokresu bodajze od 3-4 miesiace [i dalej nie mam ];
    wszystko Ci opowiem bo wiem jakie to wazne:
    wiec bylo tak ze weszlam do gabinetu, babka spytala o termin ostatniej miesiaczki, i zaczelo sie wypytywanie. mama powiedziala ze to przez odchudzanie. Wiecie jak mi było głupio? powiedziala ze na 1wszy raz niech sie oswoje z gabinetem a ona sprobuje zrobic mi usg. posmarowala mi brzuch taka mazia i kazala spodnie obsunac tak nisko i polozyc sie. spoko, nie bylo tak strasznie sie obnazyc
    robila mi badanie taka maszyna jak ciezarne kobiety sie 'przeswietla', nie bolalo [no moze czasem jak mi na kosc najechala:P].
    Moja wskazowka: idzcie do pani doktor z troche napelnionym pęcherzem to o wiele łatwiej jej bedzie przeprowadzic badanie i moze unikniecie Same Wiecie...no ..fotela.
    Tak, to ma zwiazek z dieta, mowila ze nie musze sie obzerac, ale jesc jajka, 5 malych posilkow, miesko, moge ograniczyc pieczywo, czasami pozwolic sobie na gorzka czekolade i orzechy. Mowila zeby nie jesc lodow bo tucza. tylko ze ja dalej nie wiem jak mam jesc. tzn zmienilam moj ukohcany serek wiejski na sniadanie[ ] na jajko, kanapke i salatę, jem wiele warzyw, owocow i praktycznie caly czas cos wrzucam do brzucha [jakies ogorki, wisnie, truskawki] i czuje sie troche lepiej ale dalej sie nie mgoe przkeonac do tradycyjnych obiadow. ogolnie jestem nieszczesliwa, ale cos. Wogole to boje sie ze to nic nie da;/ mam przyjsc za miasiac do niej, uh ciezko.
    mam pytanie: czy myslicie, ze cialgle jedzenie tzn co parenascie minut np. garsci bobu, potem truskawek, czeresni itp. pomoze mi w 'rozpedzeniu' brzucha do szybszego trawienia ppo diecie?? pomozcie mi wyjsc z tej glupiej diety bez jojo... Kredkova, mam nadzieje, ze jak Tobie sie uda wyjsc to mi pomozesz troche . tyle bym dala, zeby wszystko wrocilo w moim organizmie do normy!
    ;*[/code]

  10. #660
    gieen jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kredkova, wysyłałaś mi keidyś Twoje zdjęcia??

Strona 66 z 214 PierwszyPierwszy ... 16 56 64 65 66 67 68 76 116 166 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •