Strona 73 z 214 PierwszyPierwszy ... 23 63 71 72 73 74 75 83 123 173 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 721 do 730 z 2134

Wątek: a ja się boję jo-jo...:((

  1. #721
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc kobietki)
    ahh,wiecie...jakos mi to wychodzenie idzie,przynajmniej mi sie tak zdaje...chociaz i tak mam slonnosc do jakiegos takiego zanizania,bo najpierw z rana duzo wykorzystam,a pozniej malutko jem a zeby o jedzeniu nie mysle,cto na rowerze jezdze no i chodzi o to,ze przez to podjadanie to sobie tak 100 kcal jakby urywam...nie wiem,czy to dobrze,czy zle..yh:/
    wiesz,mlodyaniolku,mozna sprobowac z tymi homeopatycznymi,ale nie wydaje mi sie,zeby jakies pewne efekty dalo...ale lepiej sprobowac tym i sie nie truc hormonami ,przynajmniej na poczatek sprobuj i napisz nam o efektach,o
    mala,wiesz...ja sie wcale nie dziwie,ze sie wscieklas...mama pokazala,ze ci wcale nie ufa ani nic i glupie podchody robi...wiem,trudno sie tak postawic i powiedziec "nie jem",i tak juz mamy dosc gadania o anoreksji czy cos,a to byloby tlyko potwierdzenie...sama nie wiem,co masz w tej sytuacji zrobic...nie chcialabym ci pidsac,zebys ich oszukiwala jakos czy cos,ale ja bym pewnie tak zrobila-chocby z tego wzgledu,ze w to miejsce mozna duzo zdrowiej i wiecej zjesc
    mlodyaniolku,wiesz...nie odbieraj tego zle,co napisala xci xenia..my sie coraz bardziej z soba zzywamy,i martwimy o siebie...mnie tez to niepokoi,bo 43 kg to naprawde malutko...ale ufam,ze nie oszukujesz nas i naprawde nie chcesz juz chudnac)
    nie wiem,czy to ja jeste spaczona,czy oni,ale dla mnie tez takie tluste gotowanie jest wstretne...bo tak:co im da ta maka czy maslo?wcale smaku nie polepsza,a tylko kcal nabija..i jak tu sie dziwic,ze nasze spoleczenstwo coraz tlustsze sie robi
    ??
    boje sie tego dokladania kcal..boje sie jako cholera...(
    w ogole,wydaje mi sie,ze przez ten rower mi sie miesnie ksztaltuja i w ogole,zmienia mi sie ksztalt sylwetki,szczegolnie nog-niby fajnie,bo mam tylek taki bardziej hm..wydatny,bo wczesniej tkai plaski jakis...ale nie wiem,czy to dobrze,czy zle,ze ja taka umiesniona bede...bo nie bede tyc,a jak mi miesnie sie zwieksza,to zaczne wazyc wiecej,i wtedy pomysle,ze utylam i w ogole..ehh://
    w ogole w sierpniu jade do rodziny na tydzien i sie boje,czy mnie tuczyc nie beda chcieli..oni na sniadanie chelb z maslem ,miodem,do tego pelnotluste mleko...tak mysle,ze po prostu powiem im,jak jest,isama bede sobie przygotowywac zarcie-wiem,ze to ich moze urazic czy cos...ale nie chcialabym tak przez tydzien zaprzepascici efektow i pozniej znow kompbinowac z tych schodzeniem na diete,pozniej dokladaniem kcal...ehh...usze o tym pogadac z matka,pewnie jej sie ten pomysl nie posodba,ale jesli teraz wyjasnie i w ogole..to moze bedzie ok?co wy na to??
    hehe,mala,chyba masz naprawde czadowy pokoik-ja mam zolto-pomaracznowe sciany,sloneczne dodatki ,troche zielonego ,duzo tkanin i w ogole,a do tego meble wiklinowe-i wiesz,tez mnostwo fotografii czarno-bialych-ja kocham fotografowac,ahh..i wiersze w antyramach....haha,lubie tem oje 4 katy) ty swoje na pewno tez)
    w ogole jak u was?jak dietka??)musze skoczyc sobie kiecke kupic na ta 18 sobotnia...aaa,i mysle,ze rano zjem malo,zeby pozniej sobie wodki moc popic bez wyrzutow sumienia-bo taki wyskok nie wyszedlby mi juz na dobre na pewno ,no nie?w ogole kusi mnie skoczyc juz na 1600...ale to hcyba nie jest dobry pomysl..c wy na to?(
    buziakuje:*

  2. #722
    mala04 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja swoj pokoj poprzedni tez uwielbialam byl taki jasniutki i cieply i sloneczny,mmm przytulny, ale drugim stylem jaki lubie to wlasnie takie czarno biale *******y i ten ostry czerwony jest slicznie

    Ja mysle kredkova ze mozesz zwiekszac spokojnie, i rzeczywiscie w dniu imprezy rano sie pooszczedzaj zebys mogla zaszalec a co tam nie zaszkodzi raz na jakis czas mam nadzieje ze kiecke sobie sliczna kupisz co do rowerku to mysle ze nie powiinnas przesadzac bo takie strasznie umiesnione nogi nie sa ladne- przynajmniej mi sie tak wydaje

    Ja z kolei mam wrazenie ze zawyzam kalorycznosc tego co jem i w efekcie jem mniej niz powinnam ale to juz taka schiza jest...oczywiscie wiecie co wczoraj zrobilam... az glupio sie przyznac ale musialam pobajerowac bo bym potem sie zle z tym czula, dolalam do tego kremu wody goracej i rozmieszalam i zle to nie bylo a mamusia mysli ze ladnie cala miche tego wpakowalam... jasne ze sie postawilam, bo ja sie caly czas stawiam i mowie ze NIE nie bede tego jesc i koniec (taka ze mnie buntowniczka ) ale no juz nie chcialam tez mamie psuc humoru... zle sie z tym czuje bo wiem ze ani ona ani ja do niej w kwestii jedzenia nie mamy kompletnie zaufania... a to nie dobrze, dzis jeszcze zjem ten krem ale powiem ze jak na nastepny raz zrobi taki patent to nie ma sily nie zjem i koniec powiem tez ze jest mi cholernie przykro ze traktuje mnie jak anorektyczke. Bo wiecie ja jesc moge i ogolnie nie mam zadnych uprzedzen czy ze sie brzydze czy cos, tylko chodzi o samo to jak ona mnie potraktowala i jak traktuje, przychodzi z pracy i mowi masz zjesc twarozek, a ja na przekor nie mam ochoty na twarozek tylko na truskawki, a ona ze twarozek ma wiecej wartosci. itp. mi poprostu chodzi o to zeby jesc kiedy i co chce.

    co do leku przy dokladanych kaloriach to chyba normalne... ale trzeba sie przelamac. choc ja najlepszym przykladem w tym akurat nie jestem.

    no mlody aniolku nie chudnij juz wiecej wiesz ze to tylko i wylacznie z troski, z reszta sam szkielet tez fajnie nie wyglada

    jade teraz na zakupki, jakies ciuszki i rzeczy do pokoju musze zakupic tylko skad brac tyle kasy... buziaki

  3. #723
    Xenia16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam was moje kochane
    bylam dzis na zakupach i sobie dziny kupilam w rozmiarze 34 bo wszystkie jakie mialam wisialy mi na tylku ze az milo
    kredkova ja tez jade w sierpniu do rodziny na tydzien- jezdze tam co roku i wiem jak to wyglada tluste obiadki, ciasteczka ciasta lody i piwko z kuzynem niby nie przejumje sie juz kaloriami za bardzo no ale bez przesady jak w tydzien bede jadla tak wysokokalorycznie to nie moze obyc sie bez przytycia-zawsze wracam z dodatkowym kilogramem albo dwoma poprostu masakra a glowna winowawczynia jest babcia ktora nie uznaje ze mozna zjesc np samego kalafiora na obiad i zawsze jakies wielgachne schabowe dowali bleee bo jak dla niej mizernie i za chudo wygladam
    kredkova slonce mam nadzieje ze kupisz sobie super sukienke no i mala ma racje nie przesadzaj z rowerkiem bo bedziesz miec nogi strasznie umiesnione <tylko jaki inny sport uprawiac??> jak masz gdzies blisko wode to mozesz zawsze poplywac
    oki spadam sprzatac bo jak mama wroci i zastanie syff to mnie zabije papapa

  4. #724
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kredkova, mi tez wychodzenie nawet dobrze idzie Dzisiaj zeby ladnie dobic to poza 1/2 paczki otrab granulowanych(resztka,musze wybrac sie do sklepu ) wcielam jeszcze 6 suszonych moreli no i w ten sposob dobije dzis do tysiaczka. Jakos trzeba sobie radzic Jeszcze tylko 5dni i znow podwyzszanko o 100. A jeszcze w tym tygodniu wrzuce chyba do menu swojego codzienna kromke razowego i sojowe zarelko.
    Co do tych tabletek homeopatycznych to wyprobowalabym je,ale boje sie czy nie moga mi jakos zaszkodzic? Moze na wlasna reke nie kombinowac tylko lepiej w koncu odwazyc sie isc do lekarza... Nie chce zeby przypadkiem wyszlo tak,ze tymi lekami jeszcze wiecej problemow sobie narobie... Poza tym to nie jest jakas drobnostka, katar czy cos...
    Kredkova, skoczyc na 1600 z 1300? Hmm, nie wiem czy to by zaszkodzilo...Niby lepiej podwyzszac o 100, ale niektorzy po dietce od razu przestaja liczyc kalorie, skacza o kilkaset kalorii wiecej i nie tyja... Jednak lepiej byc ostroznym...dlatego ja powolutku bede sobie podwyzszala Ech, przez to,ze kiedys jechalam ponizej tysiaka teraz jestem praktycznie tak jakbym zaczynala od zera... bo dopiero doszlam do tysiaka No ale w koncu dojde do normalnego limitu Trzeba byc cierpliwym Choc przyznam,ze dietkowanie jest latwiejsze niz wychodzenie z diety...
    Nie musicie niepokoic sie o moja wage Jest dobrze I oczywiscie,ze nie chce juz chudnac...tyle,ze tamten kilosik polecial sam mimo podwyzszania...Ale mysle,ze juz waga bedzie stala Tymbardziej,ze ostatnio mam zero ruchu Predzej moze mi sie przytyc niz ubedzie.
    Och, Kredkova,wiem co takie wyjazdziki do rodzinki oznaczaja Moze po prostu jedz to co beda Ci podawac,ale w malych ilosciach? A na sniadanko moze podadza chlebek,wedlinke, maselko itd. odzielnie i wtedy wybierzesz najzdrowszy wariancik. nie bedziesz musiala smarowac chlebka maslem itd. Mozesz pogadac z mama o tym czy sama moglabys sobie robic jedzonko, ale ja np. bym chyba sie poddala bo w moim przypadku to wygladaloby tak:
    -moja matka zaczelaby mi znow gadac ze mam zaczac jesc normalnie,ze jak ja wygladam blebleble, zaczelaby gadac o anorekscji,wytnkelaby mi moj brak okresu
    - nie chcialoby mi sie robic tych posilkow, czyjas kuchnia,nie wiem co gdzie maja+moze im bym przeszkadzala
    - rodzinka by na mnie dziwnie patrzyla. jakos nie lubie gadac o tym jak sie odzywiam,a jak bym im powiedziala,ze chce sobie sama zarelko robic to znow by sie zaczelo...

    Chociaz nie zmienia to faktu,ze jak gdzies wyjezdzam to moze nie to ze robie sobie sama posilki,ale jem nieco inaczej,bo jestem wegetarianka. Ech i juz mnie przy tym wkurzalo zawsze podejscie mojej rodzinki, ich glupie pytania,gadanie....A jak teraz powiedzialabym,ze chcialabym zjesc cos bez smietany,masla itd. to w ogole nie wytrzymalabym ich glupich gadek:// No ale moze Twoja rodzinka jest inna(Zwlaszcza rodzice)
    Kurcze czy ludzie nie widza co jedza? Tluszcz,sól, cukier,maka... Przeciez mozna to chociaz ograniczyc...Jeszcze jakies ciasto,nalesniki, moge to zrozumiec,ze to jest smaczne,a w wersji light rzeczywisie moze juz tak nie smakowac...No ale sypanie cukru przy gotowaniu kalafiora,bo jest bardziej kruchy, albo np. polewanie go zasmazka...No i to zabielanie zup, zasmazki maslo,maka,smietana, fuuuuuuuuj przeciez to jest zbyteczne... a jak inni mysla inaczej to niech chociaz zamiast smietany dodadza jogurcik...ech,ale tlumaczyc to moim rodzicom to najglupsze co mozna robic...Do nich to nie dotrze i jeszcze tylko sie z nimi pokloce... ech...kiedys z niejedzeniem miesa bylo to samo. A od kiedy jem sobie tak jak jem,a oni widza,ze schudlam to w ogole sie mnie juz czepiaja. Teraz tamto gadanie przy dawniejszym to pryszcz

  5. #725
    Awatar Alessaaa
    Alessaaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-02-2005
    Posty
    414

    Domyślnie

    hej
    czytam tak te wasze posciki i musze napisac ze tez jechalam ponizej 1000kcal. MlodyAniolku ja chudlam az do 1500kcal wiec zwieksz moze o 200kcal bo inaczej naprawde doprowadzisz do jakiejs tragedii.
    Kredkova z 1300kcal na 1600kcal ja bym dorzucila ale jezdzilabym codziennie na rowerze minimum 1h i cwiczyla wtedy nie utujesz pewnie.


    Pozdrawiam

  6. #726
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Alessaaa, a czy zwiekszanie o 200 nie przyniesie efektu jojo? Pociagne dalej ten tydzien na tysiaku i jak bedzie ok to bede dokladac po te 100, natomiast jesli waga znow drgnie w dol(w co watpie ) to wtedy zaczne zwiekszac po 200. Nie chce juz chudnac,ale nie chce tez przytyc...
    Kurcze,plany mi sie dzis zmienily i mimo wczesniejszego dojadania nie dociagnelabym do tysiaka dzisiaj ale oczywiscie nie moglam do tego dopuscic i wszamalam 6 kolejnych moreli suszonych no i jest akuracik
    Wrocila moja mama dzis(nie bylo moich rodzicow kilka dni) i chce koniecznie ze mna do lekarza na badania jechac Juz dzisiaj chciala mnie wyciagnac zeby sie zapisac...i pewnie bede musiala isc jutro... musze chyba zaprzestac pic herbatke czerwona i moja ukochana cykorie, bo moja mama jest tym plynom przeciwna, a kto wie czy nie wyjdzie mi, ze pijam takowe plyny? Chyba nie powinno,ale kto wie... Ech...Przeciez ona by mnie zabila
    Bylam dzisiaj na zakupkach(wiadomo,mamy w domu nie bylo to w lodowce zrobily sie pustki. heh,jutro nie mialabym juz nawet co wszamac na sniadanie ) No i mama zrobila zakupki zarelka jakiestam(moj biedny braciszek tez nie mialby co jutro wszamac ),a ja sobie jakis tam chudy bialy serek kupilam i nakupilam duuuuuuzo sojowego papu A to paprykarzyk a to kotleciki schabowe i mielone, strogonowa, jeszcze paroweczki sojowe. A poza tym zwykla soje w ziarnach, z ktorej mam zamiar jakies cudenko pyszne zrobic No i od jutra zaczynam wtryniac sojowe papu + codziennie kromka chlebka albo jakas buleczka na sniadanko+ co jakis czas jajeczka bede jadla i czesciej ziemniaczki. Zaczynam jednym zdaniem jesc normalniej. A dzieki sojowemu jedzonku jeszcze zdrowiej bo w koncu nie jem miesa, a moze sam nabial nie wystarczal jako zamiennik... Poza tym dzieki wprowadzeniu do menu tych produktow bede z latwoscia dobijala do tysiaka,bo sa kaloryczne. Obym teraz nie miala odwrotnego problemu- przekraczanie limitu Kurcze, w ogole mam nadzieje,ze po wrzuceniu takiego zarelka nie zaczne tyc No,ale to juz przeciez koniec diety Musze zwalczyc swoje obawy...ech i tak ich nie zwalcze co nie zmienia faktu,ze zaryzykuje i wprowadze te zmianki...heh,jak zaczne tyc to dopiero bede sie martwic...:] A teraz nie moge sie przejmowac To nie bedzie latwe... ...ech...

  7. #727
    Awatar Alessaaa
    Alessaaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-02-2005
    Posty
    414

    Domyślnie

    MłodyAniolku wiec jesli znowu poleci ci chocby 0,5kg w dol to zwieksz o 200kcal. Mysle ze nie powinnas przytyc ja chudlam wychodzac z dietki ale mialam duzo ruchu bo codziennie do szkoly 2 km potem drugie 2km wracalam a potem jeszcze rowerek ponad 1h i cwiczenia wieczorkiem okolo 50 minut czasami 1h. Wedlug mnie nie powinnas sie tak obawiac ze przytyjesz bo staloby sie tak gdybys jadla okolo 3000kcal albo wiecej a przeciez bedziesz jadla z umiarem i tyle ile ci potrzeba.


    pozdrawiam:*

  8. #728
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja nie mam juz na siebie sily...dzisiaj znow kolo 2000( ale jezdzilam dobre 15,-2 godzin na rowerze...i to bylo zdrowe jedzenie...smutno mi...( pozniej napisze wiecej...
    teraz to juz na pewno utyjeee(((((((

  9. #729
    MlodyAniolek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    spokojnie Kredkova:*** To tylko jeden taki dzien nic sie nie stanie,a jutro znow zjesz normalnie no juz, nie martw sie Mozliwe,ze jutro z rana zaliczysz wc i przyspieszysz sobie metabolizm dzieki dzisiejszemu No i ten rowerek, to nie tak jak ze mna- zero ruchu...Len ze mnie ale co tam no i sama powiedzialas,ze to bylo zdrowe jedzonko Glowa do gory Wszystkie damy sobie tu jakos rade
    Alessa,jak znow poleci to sprobuje zwiekszyc,ale narazie jade po 100... nie umiem sie przelamac...boje sie... ale mam kontrole. Waze sie codziennie wiec moge reagowac na wszelkie ruchy wskazowki wagi(obojetnie, w ktora strone ) A przynajmniej bede sie starala reagowac
    Kurcze,tak patrze na to sojowe zarelko,ktore kupilam i wszedzie jest ladna kalorycznosc tego,waga, wszystkie skladniki wypisane. Pelen wypas jednym slowem Ale na 2 produktach nie ma nic... Buu Moze wiecie ile moga miec kotlety a'la schabowe Provity?I kotlety mielone tez Provity? Hmm, tak w przyblizeniu chociaz...(to pytanie kieruje zwlaszcza do Kredkovej- tez nie jesz mieska ) Dodam,ze te kotlety nie sa z takiej masy suchej i nie trzeba ich moczyc w bulionie,a jedynie podgrzac. Takie bardziej gotowce,a nie suchy produkt. Na stronce Provity nie podali wartosci odzywczych ...Help!!! Zamierzam je w niedlugim czasie skonsumowac ,wiec prosze o szybka pomoc.

  10. #730
    kredkova jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    bosze..ja to jestem...://
    ah...tak mi jakos fatalny nastroj sie zrobil,wstretnie i w ogole...no wiec ,do 14 pozarlam 2000 kcal,ale na szczescie pozniej nie-bo o 14 uznalam,ze pojde na solarium i w ogole..no ,to zamiast ruszyc tylek i isc,jak poczulam ochote na obzarstwo,to ja nie,siedzialam daalej az w koncu sie zlamalam...znowu( a to wszystko przez otreby granulowane z jabluszkiem i crunchy z owocami...booze,ja tak kocham to crunchy,nie ma rady,wiecej nie kupie,bo sie tym samym by pewnie ksonczylo:// rano wstalam,elegancko wszystko sobie liczylam i w ogole,poodmierzalam tego crunchy na tkaie porcje po 160 kcal,i tak sobie mialam powolutku jesc...a ja znow jak jakas psychopatka...caaala paczka poleciala,a to 1000 kcal jest...no i prawie cala otrebow...cos kolo 550 pewno bedzie...i jezcze inne jedzenie,ktore jadlam w wierze,ze dzisiaj nie wyskocze znow z glupota...sie nazbieralo na 2000 kcal...:// noo,ale tyle dobrego,ze takiej schizy po tym zalapalam,ze wskoczylam na rower,poszlam na to solarium,a pozniej dluuugo jezdzilam..jak wrocilam do domu,to sie wtoczylam ledwo,hihihw sumie..jak tak popatrzec,to godzinka jazdy to cos kolo 600 kcal spalonych,no nie...??????????)a pozniej oczywiscie nic nie jadlam..tyle tego dobrego,o:// noo...ale w sumie..tyle blonnika pozarlam,ze powinno mnie wyczyscic jak sie patrzy...ale cyz tak bedzie??;//
    mlodyaniolku,wiesz,ja nie jestem pewna,czy tam na tych mo8ichj sojowych wszystko jest opisane,ale to dopiero jutro bede mogla sprawdzic,bo matka urzeduje w kuchni i jak zobaczy,ze cos tam czytam na etykiecie,to zacznie glupoty piepszyc...ale jutro sie postaram sprawdzic i ci wszystko tutaj ladnie napisze a co do lekow homeopatycznych to wiesz...homeopatyczne znaczy ,ze z naturalnych rzeczy,tylko ziola i te sprawy,wiec zaszkodzic nie powinny ,jedynie pomoc) a najlepiej etykietki czytac i o,wszystko jasne)
    rodzina...kurcze,wiecie,nie wiem,jak to z nimi bedzie..mam jeszcze troche czasu,zeby sie zastanowic ale uznalam,ze jak matka bedzie nosem krecic,a pewnie tak bedzie,to bede robic tak: liczyc wszystkie kcal,a jak mi wuyjdzie za duzo,to bede mowic,ze jadlam na miescie i juz:] ja mam obsesje na punkcie fotgrafii i zamierzam strzelic tam mnostwo fotek roznych,wiec bede sobie wychodzic...a nie skontroluja,czy jadlam,czy nie:] nie mam zamiaru przez to,ze oni sa tacy malo wyrozumiali sobie diety polozyc...:/
    ehh...co ja mowie...sama przez swoja glupote ja klade,o(((((((9
    a wlasnie,alessa,jak to u ciebie teraz jest?ile aktualnie kcal wcinasz,ruszasz sie i w ogole? utylas cos ?? a ile wazysz i ile masz cm? a jak itryb zycia? hehe,ja tak sie dopytuje,ale chce porownac ze mnai tak orientacyjnie wiedziec,jaki limitw bezpiecznyjest
    xenia,a jak u ciebie?ile teraz wcinasz,ruszasz sie cos przy tym czy nie?)i jak atmosferka w domu...siostrunia nadal sie w rosyjskiego spziega zabawiac probuje?:))
    ahh...w ogole glupek zem nie i tyle...i teraz nzow nie wiem,co robic,kiedy dokladac i w ogole,czy przytyje od tego....((((((((((((((((((((((

    ale mimo wszystko buziaki dla was,uwielbiam was,o):*

Strona 73 z 214 PierwszyPierwszy ... 23 63 71 72 73 74 75 83 123 173 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •