-
heh to to bardzo możliwe, że to wszystko to po tym zmieszaniu soczku z jabcem było
Tzn. nie wiem ja tak nigdy nie próbowałąm, no ale tak mi się wydaje.
A mi się taaaak nie chce brać do lekcji, a tyyyyyle tego jest. A niedługo do mnie przyjaciółka pezyjdzie więc może racem (chociaż w szczerze to wątpię) się zabierzemy do lekcji 
Ah a o tych brzydkich to już dawno mowy na forum nie było
Ej, no u mnie takich ciach nie ma buuuu
No w każdym razie jestem już po pysznym śniadanku, tzn. zwyczjne ale jak dla mnie pyzne: mleko + płatki fitness owocowe + dosypałam dużo rożnych badziewi : suszonych i kandyzowanych owoców, rodzynek itp. 
Qrcze płatki ryżowe... nie kojarzę tego... co to być???
-
No to porozsyłałam fotki...pisac mi tu szybciutko co o nich sądzicie
):>
Nom,ja zaraz lece z mamą do miasta po spodenki
a potem z kumpela sie ustawilam i idziemy szukac prezentu na dzisiejszą impreeezkę
oj bedzie sie działo :>
Dziewczynki powiedzcie mi w jakich sklepach kupujecie spodnie...chodzi mi o firmy bo z takiego np Reserved'a to XS na mnie wisi ... :/
Słuchajcie a gdzie jest Kasioonia...wczoraj miala byc wazona...Ehh martwię sie o nią 
A moja mama chciała mnie podtuczyc podstepnie i upiekła moje ukochane ciasto drożdżowe
i wiecie co...
wyszło takie 2 centymetrowe na wysokosc
sam zakalec. Oj chyba jej misterny plan nie wyszedł
-
u mnie w najblizszym czasie brak imprez na horyzoncie:// ale spoko, juz od stycznia posypia sie 18-nastki. Bede miala dosyc imprezowania :P
Worry te platki ryzowe to widzialam w sklepie. Co prawda ich nie kupowalam nigdy,nie wiem jak smakuja. Hmm,no ale mozesz na nie trafic w kazdym supermarkecie-sa tam gdzie rozne platki owsiane,kasze itp. Ja widzialam takie w pudeleczku,jak np. ryz jest pakowany. No i one maja wyglad platkow migdalowych, no po prostu takie plateczki i tyle
A przygotowuje sie je jak owsianke. Moze sobie raz je kiedys kupie dla urozmaicenia
Shagladenko,mi jak mamcia upeklaby nawet nie wiem jaka pysznosc to ja i tak bym sie nie rzucila na nia. Po prostu nie ciagnie mnie do wypiekow ani roznych takich. Uwazam ze sa pyszne,ale nie mam na nie ochoty...Jestem moze jakas dziwna :P
A ze spodenkami tez mam problem. W wielu sklepach wszystko wisi...Wczoraj bylam w New York i podobaly mi sie 2pary. Jedna XS wisiala,a druga,ktora byla juz w innych rozmiarach-dokladnie25(najmniejszy rozmiar jaki byl) byly nawet ok. Ale i tak ich narazie nie kupowalam,bo mam zamiar jutro albo pojutrze wybrac sie na wieksze zakupki i wtedy cos sobie upoluje
Oj,mi tez nie chce sie zabrac do nauki...Ale co tez sobie moze jednak dzis odrobie...:// "moze"
-
No to teraz ja
dawno mnie nie bylo i wogole wiec jestem nie w temacie troszku
ja dzis tez sobie imprezuje ;] a co do jedzonka obecnie waze 51,5kg (rodzice mysla ze 53,
a chca zebym wazyla 55kg mnimum...cholerka dobra chyba sie przelamie i bede tyc zeby chociaz wazyc naprawde te 53...bo najgorsze jest to ze ja sie sobie teraz podobam...bylam za chuda a teraz jest ok, no ale coz...
Taaak mlody aniolku ja tez poluje na kapciuchy widzialam ostatnio swietne takie czarne pajaki z nogami odstajacymi
ale byly tylko 37 a ja mam 39.
Nio a na sniadanko jajecznica z pumperniklem czyli kolo 250 kcal 
tak ja tez ten weekendzik mama zamiar milo spedzic
jutro i dzis sie poucze a potem relax i zalatwianie roznych spraw
firanki musze nowe wreszcie do mojego odmalowaneggo pokoiku kupic i wogole :] musze pozalatwiac rzeczy na ktore ostatnio nie mialam czasu a wczoraj poszlam z kroliczkiem do weta bo pazurki wreszcie trzeba bylo jej obciac bo miala dluuuugasne
wiec jedna sprawke juz zalatwilam 
heheh ja tez fotki poprosze: m-a-l-a004.tlen.pl
nio cudnie ze dzis wolne
ja piwka nie lubie wlasnie za bardzo za to kocham likiery i nalewki np. nalewke kokosowa
winka lubie ale tylko slodkie :]
-
hej koffania moje:**********
bylam wczoraj wieczorem u doktorka. myslalam ze sie we wrzoda zamienie jak stanelam na tej wadze, takiego mialam cykora. jak wyszlam to sie poryczalam...........ze szczescie!!!!!! 3 tygodnie lez, wysilku, zapychania wreszcie przyniosly 600g rezultatu
ktos by powiedzial ze co to jest pol kilo!! ale dla mnie to malenkie wahniecie wagi to krok odstepu od szpitala i sytuacji jeszcze gorszej niz ta, w ktorej jestem teraz, ktorej sobie nie wyobrazam.jestem z siebie dumna!!!oby tak dalej
w ostatnich dniach coraz rzadziej zdarzaja mi sie histerie i wyrzuty sumienia. wiem dobrze, ze po tych kolorowych dniach, moga tez przyjsc ciemne chmury, i czarna seria zdarzen.az sie glupio czuje jak mi tak lekko z tym ze JEM
hyhy...tylko czasem przechodzi mnie taki prad zlosci jakby....ale DAMY RADE
nareszcie weekend. dzisiaj byla u mnie prawdziwa polska zlota jesien na dworku i pirwshy raz od niepamietam kiedy, a nawet nie wiem czy to nie byl moj debiut, poszlam sobie na spacer...dluuuuuugi, i nazbieralam wielki bukiet suszkow.ale ze mnie rusalka blotna ;phyhy
poza tym postanowilam sobie ze sysko pierdziele , nie robie. lekcje bede odrabiac poxniej, a dzisiaj mialam dzionek dla siebie
nie szykuje mi sie niestety zadna impreza, dopiero gdzies za tydzien urodzinki qmpeli. mmusze sie podkurowac bo mnie jakies wirusy zaczynaja rozkladac...ugh!!
shagladenko- na mnie tez nie ma spodni. NIGDZIE. w housie w zielonej gorze mam taka babke, dziewczyna jest po pedagogice ale robi jako sprzedawczyni. wyzdrowieje to pojde z nia na paczki, i XS nie beda na mnie wisialy
jest jedno wyjscie
rzytyc!! dla zdrowia i urody.
verdonka te kilosiki to na bank przez ten koktail jabcowy. same jablka potrafia niexle wzdac, a cio dopiero zapite soczkiem
worry ja nadal mam w baniaku ten kalkulatorek. ugh!! czasem bym chciala otworzyc swoja glowe i sysko sama tam poukladac, a przede wszytskim wyrzucic sporo zbednych rzeczy...
WSYSKIM ZYCZE MILEGO WEEKENDU ZEBYSCIE SIEM WYBAWILY I ODPOCZELY
buziaki:***
-
GRATULUJE KASIOONIU
to naprawde wielki sukces
i wiecie wlasnie to jest najgorsze ze ja moge dla siebie spodenki znalezc, fakt faktem zawsze to sa jedne z najmniejszych ale tak jest dobrze, wiec po co mam tyc? i to mnie najbardziej wkurza i powoduje te moje napady wkurzenia na rodzicow i nie chcenia jedzenia, bo wlasnie ja nie czuje tej potrzeby przytycia....shit...
a mi mamka dzis powiedziala ze jak wazylam 56 to mialam jesc 1400 zeby nie spadla i nie wzrosla waga, wiec teraz skoro waga spadla mam jesc 1700 co mozliwe nie jest bo obecnie jem 1200-1300. nio a dzis jadlam sobie non stop podzerajac ale zle mi z tym nie jest:
S: jajecznica i chlebus (kolo 250)
potem podjadlam cinni minisow za jakies 200 kcal
potem zjadlam rybke gotowana (75 kcal)
i potem znow platkow za 200 kcal
potem activia(120)nektarynki (200) slodyczy za 100 kcal i kefirek za 75 kcal i byloby wszystko ladnie pieknie 1200 kcal gdyby nie to ze wparowala mama i to po 18.00 i kazala mi zjesc chociaz pol bulki z czyms tam wiec zjadlam wiec jeszcze +170 kcal za bulke po 18.00
i w ten sposob drugi dzien pod rzad wyszlo mi praktycznie 1400
bo wczoraj tez mialam pod wieczor pieknie 1200 tylko mialam napad na noc na truskawki i zjadlam ich gdzies tak za 200 kcal ;p
no ja musze 2 wypracowanka napisac w ten weekend;/ wiec sie do roboty biore...
kurcze ja nie wiem...ja chce przytyc ale tak zeby nadal byc taka chuda i miescic sie w nawet te moje obecnie najlepiej lezace spodnie...chce wazyc wiecej ale nie przytyc...niee wogole nie chce wazyc wiecej...chce zeby juz to sie skonczylo i zeby rodzice sie juz nie martwili, nie pilnowali, zeby to wymazac z zyciorysu naszego, zebym mogla juz cwiczyc...i grac w tennisa...mmm jakby bylo cudownie...i chce miec okres...
-
Mała jedz, ćwicz - mięśnie ważą więcej niż tłuszcz a jest się szczuplejszym ahh ja bym chciała mieć taki fajny twrdy brzuszek, a nie taką miękką podusię :P Ah ale z moim zapałem do ćwiczeń... A ja też się cykałam i ciągle bałam się i nie chciałam przytyć bo wydawało mi się, że jest oki, ale potem się okazało, że pare kilosków tak ładnie mi się rozłożyło, że kręgów i kości nie było tak widać, a wszyscy i tak mi mówili, że chuda jestem. A teraz też miałam niedawno wątpliwości bo w wakacje ciągle słyszałam jakie to mam fajne nogi
ale co tam pare kilosów dla zdrowia jest potrzebnych, a przecież grube i tak nie bedziemy tylko już nie będziemy nadziewać się na wszystko kośćmi, tak jak ja ciągle walę biodrem o drzwi albo ściane i potem boli jak cholercia
kośćmi, kościami już nawet nie wiem jak się pisze poprawnie
Ah dziewczynki ja chyba głupieję. 
Kasioonia ja się bardzo cieszę, ah to jest sukces! Tylko nie zaprzepaść tego. A wiesz ja naprawdę radzę ci zrób sobie jakiś taki fajny dzień gdzie będziesz mogła zjeść całą czekoladę, pizzę czy coś do czego masz słabość. Taka okazja nie nadaża się często, a ja miło wspominam siebie nad wielką miską bitej śmietany z dodatkami
-
dzieki suonka:**
mala ja juz sie tyyyyyle nasluchalam-uwierz mi- ze zeby okres wrocil MUSZE przytyc. I MUSZE dostarzyc tluszczu, bo inaczej hormony sie nie bede produkowac
a jesli przytyjesz te 2-3 kilo, to tylko dla zdrowka, bo nie bedzie to raczej strasznie zauwazalne
spodnie beda na Tobie tak samo wygladaly, a moze tak gdzie troszke jakies kostki za bardzo wystaja to sie wyrowna
nie ma cio, trzeba troche przybrac.a jesli cie to gnebi, ze zaraz bedziesz jakas sflaczala, to cwicz
bedzie gut
worry nawet nie wiesz jak ja marze o takim dniu, zeby oprocz syskiego co normalnie jem isc na pizze, przysssac sie do bialej czekolady, albo rozsciasc sie przed tv z paczka chipsow, mleczkiem w tubce i rogalem z zoltym serem z puszysta maslana kolyderka, a nie jakimis zatkanymi dziurkami
i jesc z usmiechem na twarzy, bez wyrzutow sumienia, lekow, a nawet z mysla ze to mi tylko pomoze...ehh....ale to jest w tej chwili dla mnie nierealne marzenie. jakas utopia.bo za nic nie wezme do ust kawalka pizzy, i nie schrupie tego chipsa chocbym sie miala zaslinic na smierc.a jezeli nawet to zrobie to skonczy sie to histeria , wyrzutami sumienia i nie-daj-boze (nigdy nie wiem jak to siem pisze
) jakimis oszustwami i wywalaniem zarcia, zeby sobie odbic te kalorie
wiem ze jeszcze kiedys kupie sobie palucha jak mi zapachnie w piekarni.
wiem, ze jeszcze opcham sie pizza do nieprzytomnosci.
ze zrobie sobie chrupkowo-ciachowa posiadowe z qmpelami i zjem placek u babci.
ze wypije pol kartonu soku-bo bedzie mi sie chcialo pic-i bede miala ochote!
ale to jeszcze nie teraz. przede mna daleka droga...
buzka laski:***
-
nie ja juz obrzeram sie slodkosciami itp tylko potem z kcal odejmuje...choc dzis byl pierwszy raz kiedy nie odejmowalam;] oprocz tej buleczki co mi mama kazala zjesc a bylo juz 1400 kcal doskubalam jeszcze ciasta :P pyszne bylo 
a mam teraz takie postanowienie a mianowicie: jutro i w niedziele jem 1200, od pon jem 1300, nie jem słodyczy bo ostatnio ze duzo kcal na to leci ani zadnych takich rzeczy typu cinni minis w sensie platki normalne a nie slodzone, bo dzis zjadlam chyba ze 100g, to moja slabosc ostatnio non stop je podzeram, cwicze codziennie i tak jest z reszta juz od jakiegos czasu a mianowicie od prawie 2 tygodni, obecnie moje cwiczonka wygladaja tak brzuszki (2-3 serie prostych po 50) skosne (1 seria po 50 na kazda strone), cwiczonko takie ze sie lezy nogi zgiete i bioderka sie w gore wypycha (2 serie po 50)<to na pupcie> cwiczonko takie ze sie lezy na boku i podnosi sie tak jedna noge a druga sie nie rusza(seria po 100 na kazda noge)<to na wewnetrzna czesc ud> i wieszam sie na drabince(bo mam w pokoiku) i kolanka w gore takie zwizy to robie tak (4-5 serii bo 30 podnoszen)
nio codziennie tez juz od dluzszego czasu smaruje sie mleczkiem ujedrniajacym garniera szczegolnie brzusio. bo ja mam umiesniony jak cholercia ale taki tluszczyk tez jest, nieee wiem w kazdym razie mi sie nie podoba.
no i przez jakies dwa tygodnie pobede sobie na 1300, a moze 1400...nie wiem jeszcze, bo chce wazyc 53 kg, tzn jesli wogole juz musze wybierac co mam robic to mysle ze to jest najlepsze wyjscie choc ja tam moge wazyc sobie te moje 51,4.... no ale coz...
heheh no ja tez sie non stop obijam
kosci wystaja... ale mi to jakos strasznie nie przeszkadza, najbardziej mnie boli to ze po tej ''diecie'' mam wloski beznadziejne... juz praktycznie dwa tygodnie stosuje Neril i narazie skutki sa nie widoczne..
nio wloski garsciami wyciagam, mamcia kupila mi jeszcze Darmene ale zanim to zrobila ja zaczelam stosowac ten Neril wiec dokoncze i jak cos potem po darmene siegne bo na opakowanku Nerilu pisze ze skutecznosc najlepsza po....8 tygodniach... ych ;/
mam nadzieje ze do konca pazdziernika rodzice docenia to ze jem, i wogole zaczna mi ufac bo ja sobie juz ufam w sensie nie zanizam kcal, jak cos poprostu jem tak jak chce w sensie np. jogobelle light ale duza nie mala, a mamcia mi light nie pozwala wiec przy niej jem mala normalna, wiec chcialabym aby do konca pazdziernika mi zaufali, zebym juz mogla jesc normalnie, i zebym mogla cwiczyc....ech... marzenia 
napisalam juz jedno wypracowanko , duma mnie rozpiera
-
ja też miałam problem z włoskami i to duuuży też wyjmowałam je garściami, a co było po myciu to już nie wspomne
Tak strasznie się bałam, że wsyzstkie mi wypadną ehh... ale zaczęłam brać witaminki dobrane do mojej grupy krwi, no i najważne - przytyłam, wtedy wszystko zaczęło wracać do normy i jest w porząsiu. A dzisiaj mama spytała się mnie czy czasem znowu nie schudłam, ahh czy nawet pół kilo jest u mnie widoczne? No w każdym razie ważyłam się po śniadannku i w ubraniu i ważyłam 42,5.
Muszę na seri traktować to przytycie, nom, to sobie dzisiaj coś dobrego pojem
haha
Mała ja też ćwiczę podobnie (tzn. ćwiczyłam z jakieś 2 tygodnie temu :P) te same ćwiczenie nie licząc tych na drabince, i jeszcze tego 'wypychania w górę', ah na serio muszę zacząć, już nawet mama mi zrzędzi, że nie ćwiczę :/ A mi sie tak nie chceeee.... :P
Dobra to na tyle, ja muszę lecieć bo jestem umówiona z koleżanką, a już się spóźniłam, jajx....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki