Cześć dziewczyny

Muszę się wam czymś pochwalić.Poszłam wczoraj do ciotki sie zważyć, bo ona ma wagę elektryczną, wchodzę na nią .......a tam mi się ukazuje 57,5 kg Az nie mogłam uwierzyć, wchodziłam 3 razy na wagę, i wciąż pokazywała 57,5 kg.Jednak te półtora tygodnia coś dało, choć i tak przez 3 dni troszkę sobie pozwoliłam zwłaszcza na słodkości.Jestem zadowolona, i to mnie jeszcze bardzxiej motywuje do odchudzania.Dlatego od piątku wracam, bedę już po obronie, nie bedę o niczym innym mysleć, więc zajme sie liczeniem kalorii.

Nawet nie wyobrażacie sobie jak mi sie humorek wczoraj poprawił.

Trzymajcie sie cieplutko