-
Tusiaaa! Witaj! Jak miło!!
Mam w tej chwili dosłownie minutę do wyjścia, więc się nie rozpiszę, ale chciałam Cię przywitać Do zobaczenia wieczorem Jak mi neta nie odłączą
Sun.
-
Sunflower .
Milo Cie rowniez widziec.
Co u Ciebie?, jak sie masz?.
Kuuuuuupe czasu Cie nie widzialam .
Tak jak obiecalam wpisuje swoje menu.
17 KWIECIEN:
SNIADANIE:
jajecznica z 1 jajka +kromka chleba ciemnego z rodzynkami+pomarancza
OBIAD:
rybka-grenadier+surowka z jabluszka i marchewki+3cukierki czekoladowe
KOLACJA:
czerwony barszczyk
RAZEM:...nie wiem ile, bo nie wpisywalam do dzienniczka,ale napewno niewiele .
Do juterka...
Tusiaczek.
Tak wogole ....to wpisuje sie tu ktos regularnie?.
-
Tusiaczku :-*
No sporo wody w rzekach upłynęło, oj, sporo U mnie po staremu Niestety "po staremu" jeszcze sprzed odchudzania, choć muszę dumnie powiedzieć, że jojo omijało mnie szerokim łukiem całe 2 latka No ale w końcu mnie dopadło, i mam... hmm.. ile ja to mam... Chyba 60 już stuknęło Nie jestem pewna, bo jestem właśnie po lekach zatrzymujących wodę, no ale nie oszukujmy się - tak specjalnie dietetycznie to ja się ostatnio nie odżywiałam A waga jest paskudnie dokładna wtedy, kiedy nie trzeba A trochę ponad tydzień temu już było tak pięknie, ważyłam 57. I przyszły święta I te leki. Eh
No ale dość użalania się nad sobą. Od dzisiaj wracam do liczenia kalorii. Dotąd mi się nie chciało ale przynajmniej będę miała ten komfort psychiczny, że się nie oszukuję, że jest deficyt i na pewno schudnę. 1000 kcal i nie ma mocnych
Tyle teorii, teraz praktyka Wydaje mi się, że dziewczyny poprzenosiły się do TRO (wątek Olejanki). Chociaż tam na razie też cichociemno, no ale żywiej niż tutaj Proponuję wszystkim tam przeskoczyć
Buźka
Sun.
-
Ok, przenioslam sie do tamtego watka...
-
Dziękuję za odpowiedź
Drogie Sunflower, malutka-4 (jagodzio4) i izulaa !!!
Dziękuję za odzew.
Długo nie mogłam znaleźć wątku, do którego się dopisałam
Tak jak pisałam, na więcej ćwiczeń nie starczy już czasu, teraz więcej czasu spędzam na spacerach z dziećmi, więc ćwiczenie w domu odpada. Tylko nie piszcie, proszę, że te spacery, to ruch, bo z 14 miesięcznym dzieckiem chodzi się z prędkością 0,000001 km/h
Co do obiadu, to spróbuję metody Sunflower: II danie na obiad i zupka na kolację, bo o tym, żebym nie jadła obydwu dań nie ma mowy - Mama gotuje i mogłoby Jej być przykro.
Jeżdżę już tylko ok. 30 minut rowerem, bo po prostu dojeżdżam szybciej wzrasta moja kondycja, też dobrze.
Pozdrawiam
Gosia
-
Gosiu - trzymam mocno kciuki, pisz nam tutaj jak Ci idzie (a najlepiej to dołącz do TRO ). Pierwsze kroki do pięknej figurki już zrobiłaś, teraz może być tylko lepiej
Pozdrawiam ciepło
Sun.
-
To znow ja.
Postanowilam ciagnac dalej ten zaprzyjazniony watek.
Jesli ktos ma ochote, zapraszam do wspolnego wpisywania sie.
Mialam przerwe , nie w odchudzaniu ,a w pisaniu,bowiem nie mialam dostepu do neta.
PRzez ostatni m-c udalo mi sie zrzucic kilka kg)))))))).
Zaczynamy wiec:
CZWARTEK 6 MAJA.
*Sniadanie:
Sok Kubus+kromka chleba litewskiego + plaster sera zoltego , salata.
*Obiad:
8 herbatnikow + kawa+ miesko gotowane z salata i jogurtem.
*Kolacja:
sok ze swiezych pomaranczy.
RAZEM: 973 kcal.
CWICZENIA:
1h step.
Tusiaczek.
-
Hej , to znow ja.
Kolejny udany dzien .
PIATEK,7 maja:
*Sniadanie:
2 pomarancze, 3 herbatniki
*Obiad:
ryz+ sos Uncle Bens zmieszany z piersia z kurczaka
*Kolacja:
2 kromki chleba razowego z rodzynkami+ plaster wedliny drobiowej+ 0,5 plastra sera zoltego
RAZEM:931 kcal.
CWICZENIA:
15 min. cwiczonka na rece z ciezarkami.
Tusiaczek.
-
Witajcie
Tusiaczku, czyzby u Was sprzedawal sie "nasz" chlebek...
Sorki, ze tak bez zaproszenia...
-
A mnie dziś trochę "poniosło" Ale było to świadome poniesienie i nie zaważyło ani na moim postanowieniu dalszego trzymania diety, ani nie pogorszyło mi humoru hehe. Napiszę co dziś zjadłam:
śniadanie:
2 kromki razowca z serkiem topionym light, pomidorem i szynką
obiad 1:
8 pierogów ruskich
słodycze: kilka delicji, kilka kostek czekolady, lód rożek ( ach te meetingi z przyjaciółmi )
obiad 2:
lasagne- pół ogromnej porcji (poprzez deszcze i poprzez wiatry pognałam do pizzerii, żeby ją zjeść)
oprócz tego wypiłam chyba z pół litra soku pomarańczowego.
Biesiadowanie zakończyłam około 18.
Przypomnę tylko, że jestem na diecie 100 kcal Głowa do góry Pętla! Jeszcze tylko 9 kilo!!
Mam nadzieję, że u was bez takich rewelacji. 3majcie się dziewczynki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki