Wątek: NAPISZCIE KTO CO ILE ZJADL DANEGO DNIA, A ILE SPALIL

Witam wszystkich, kłaniam sie mocno wyczerpana z samego ranka. Dziękuję Nanti za dobre słowa, dziś humorek lepszy, wciąż jednak ciężko mi pojąć dlaczego chudsze jest atrakcyjne. Ale trzeba się przystosować. Izulaa, dziś jestem tak wymordowana, że nawet nie mam sił jeść węglowodanów choć jestem głodna. Nogi mnie niemiłosiernie bolą, przeszłam od 9 rano do teraz 15 km. Musiałam, auto się popsiuło i na nogach drałowałam z sosnowca do mysłowic na targ, bo tatko ma urodzinki i prezencik trzeba było wybrać, kupiłam ocieplaną kamizelę (w szczytowym punkcie na brzuchu ma obwód 120 cm-mam nadzieję że nie za mała) .On zapalony rybak, wiec na wieczory i nocki przy łowieniu bedzie ok. Ja mogę polecić na lekki obiadek coś co mnie osobiście smakowało, robię sobię sałatkę z odsączonej ale nie wypłukanej fasoli z puszki białej i czerwonej, do tego groszek zielony i ogórki kiszone, fajnie się to komponuje smakowo,a nie tuczące i niewielka ilość daje kopa i siłę, a na dodatek długo trzyma najedzenie.

hejka!
nistety sunflower nie oznacza to ze bede miec neta tylko ze gosciu ktory mial mi go odlaczyc zapomnial o tym :P !(jak na razie )teraz znowu weszlam na kaze ale znowu mi sie nie wyswietlilo to co ostatnio to chyba oznacza ze nikt tego aktualnie nie udostepnia no nie? (pewnie wszyscy siedza na dworze bo taka piekna pogoda :P )
[b]nati PRZYJMIJ MOJE OGROMNIASTE GRATULACJE !!!!
ja schudlam juz 3 kg i nikt mi nie pogratulowal !przepraszam bardzo ja tu bylam cos po 8 rano wiec nie mowcie ze zywego ducha nie bylo! nestety nati ale ja juz wiem ze tego egzaminu nie zdam poniewaz postanowilam sobie zrobic dwa dni przerwy za to potem bede musiala niezle pocwiczyc !juz raz mialam taki test i nawet niezle zdalam ale tym razem niestety tak nie bedzie... dzisiaj zjadlam 300 kcal + shake 0,2 l (nie ma go w zbiorze produktow nie wiem ile ma kcal i nie chce wiedziec! ) + pol paczki chrupek serowych (paczka 65 g) tego tez nie wiem ile ma kcal i nie chce wiedziec :P !!! a te dwa dni wolnego poniewaz dzis mam cudowny dzien bo pododzilam sie z moja psiapsółą i jestem bardzo szczesliwa z tego powodu !wiec poszlysmy w dwojke uczcic to (shake i chrupki :P )! pewnie sie dziwicie ze jeszcze tu jestem bo mialam jechac do babci i mialam nie miec neta no ale jeszcze wujek po mnie nei przyjechal ale bedzie lada chwila wiec spadam! papa! trzymajcie sie cieplutko!
PS niestety nic wam nie poradze z tym gotowanie chudych potraw na swieta bo ja jestem mala niedoswiadczona i nie umiem gotowac a swieta przygotowuje moj tata ale zazwyczaj nie jest tak zle jak np na boze narodzenie !!!

Dzień dobry Fajnie tu u Was, więc postanowiłam się przyłączyć. 163 cm, 55-56 kg, chcę dobić do 50, bo drobne kości, więc ten tłuszczyk to nie pasuje. Już od lutego zdrowo jem, na siłownie biegam 3 razy w tygodniu, a tu nic, skuteczność zerowa (no, mięśnie ładne). Marchewek cytrusów jem milion, bo pycha i cera potem ładna, ryż i pełnoziarniste pieczywo też jak najbardziej, bo błonnik, węglowodany złożone, kawka z mleczkiem, bo mniam. Myślałam sobie - zdrowy rozsądek popłaci, a tu nic. Co robić - głodzić się czy jak? Czasem jakaś czekoladka czy piwko - bo nie dajmy się zwariować, toż przyjemności w życiu trzeba mieć, ale czy to wystarczy by zaprzepaścić cały wysiłek? No nie wiem. Starałam się równoważyć składniki diety, tak żeby wszystko było, a tu czytam, że Wy to tak całkiem maleńko jecie. Zna któraś złoty środek? Pozdrawiam :P

Alicja, witaj!
Na Jowisza, nie głódź się! To bez sensu, bo nawet jak stracisz te 2 kilo to razem z nimi stracisz też chęć do czegokolwiek. Tylko, że kg szybko wrócą, bo wiecznie na głodzie być nie możesz, ale dobre samopoczucie to już niekoniecznie.
Napisz tu swój przykładowy dzienny jadłospis, postaramy się coś Ci doradzić. I nie przejmuj się tymi 400 kcal jadłospisami dziewczyn - ja nie wiem, jak one na tym żyją... Dziewczyny, jeść więej, bo ludzi w depresję wpędzacie!
Mój dzisiejszy dzionek:
Jedzenie:
Śniadanie: pół filiżanki jogurtu (kefiru? nie wiem, sama robiłam ) z łyżeczką siemienia lnianego, kromka chleba słonecznikowego z sałatą i ogórkiem.
II Śniadanie: 2 jajka z 2 łyżeczkami majonezu, 2 średnie kromki chleba z masłem
Obiad: talerz zupy pomidorowej z ok.60g brązowego ryżu, 1 spora marchewka
Kolacja: reszta ryżu z torebki, czyli też koło 60g, pół szklanki mleka 3,2%, filiżanka cappucino

Nie wydaje mi się, żeby to było mało A jakie będą efekty - zobaczę za miesiąc, na razie głodzenie się w ogóle nie wchodzi u mnie w grę.

Ćwiczenia:
2 godziny sprzątania mieszkania (odkurzanie, ścieranie kurzu, pastowanie... dzięęęki Ci, Panie, że to koniec ) + 40 min. TL + 10 min. brzuszków i stretchingu

Tyle na dzisiaj, idę kończyć to sprawozdanie (jakoś mi tak po grudzie idzie )
Sun.
P.S. Malutka - spóźnione gratulacje!

Hej Kobietki
Poranne ogłoszenie Sunflower:
Dziś z premedytacją nie przestrzegam diety
Powód - dziś jest ostatni dzień, kiedy mam 20 lat (albo pierwszy, kiedy mam 21 ). Będzie torcik z bitą śmietaną, winko i inne tuczące pierdółki, których sobie nie odmówię, bo to w końcu wszystko dla mnie!
A od jutra oczywiście wracam do zdrowego i dietetycznego jedzonka
Miłego dnia
Sun. (żyjąca nadzieją, że takie szaleństwo nie zaszkodzi aż tak bardzo... )

Ooooo! Wszystkiego najlepszego no i...smacznego

Sunflower, życze Ci aby słoneczko dla Ciebie zawsze świeciło tak jak dziś, Najedz się ile możesz, bo pomyśl jutro juz koniec dobrego, dziś świętuj obżarstwem koniec obżarstwa. Mlutka-4 wszelkie szejki i inne pychotki mcdonaldowe są na strnie mcdonalda wypisane w kcal.

Jazzy, Asiora - dziękuję Wam serdecznie :cmok::cmok:
Ten dzień był piękny Chociaż szczerze mówiąc myślałam, że zjem więcej, a było praktycznie mniej jedzonka, niż zwykle (tylko kcal chyba trochę więcej, bo doszedł ten tort i winko).
Wam też życzę, nie tylko na urodzinki jak najlepszych dni, wymarzonych sylwetek i spełnienia wszystkich zamierzeń Eh, wzruszyłam się
Idę imprezować dalej
Sun.

- 10.00 bułeczka okrągła ziarnista z miodem i otrębami, kawa z mlekiem
- 13.30 mały talerz bigosu, kawa z mlekiem
- 16.00 2 plastry szynki z indyka, jabłko
- 18.00 kawałek chleba na zakwasie, pomarańcza
do 18.00
no i wody hektolitry
i jak? dobrze? za dużo?
bo tyle mniej więcej ciągle jem i jakoś nie chudnę?
macie jakieś rady/sugestie?
odnośnie jadłospisu/pór posiłków/czegokolwiek?
jak Wam idzie? pozdrówki!!!

Alicja 22 przy takiej diecie, powinnaś szukać sposobów na przytycie. Czy aby napewno tak wygląda Twój każdy dzień???
Przecież Ty nie zjadasz nawet 1000 kal.