Wątek: Czas na zmiany - czyli nowa JA !

Gigii masz rację

Dziś zjadłam 1030 kcal

kawa
zupa jarzynowa zabielana (mały talerz)
130 g brokuły + 200 g ziemniaki
pestki 20 g
pierogi z truskawkami (7 szt.)
szklanka mleka 2%

Ruch godzina na rowerze

Rano wskoczyłam na rower i wszystkie sprawy załatwiłam.
Byłam u lekarza,niemiła baba,łaske mi zrobiła,że zaświadczenie wypisała.
Zajechałam do koleżanki,do biblioteki,zakupy,itp.
Przyjemne z pożytecznym

Kolorowych snów

Oby tak częściej. Bo najlepiej przyjemne z porzytecznym łączyć

Dokładnie

Dzięki dziewczynki

Mam do załatwienia kilka spraw w mieście,wybiorę się rowerem,zbiera się na deszcz ale to nic

Miłego dnia

Dziś zjadłam 1160 kcal

Za dużo kalorii i menu paskudne:
kawa
2 kromki chleba pełnoziarnistego żytniego z pasztetem
6 pierogów z truskawkami
duża bułka pszenna z pasztetem pomidorowym (uwielbiam go)

Ruch 45 min na rowerze

Ale mnie dziś napadło,zżarłam całą bułę

Ochrzan proszę...

nie wiem czy to to samo - pasztet sojowy pomidorowy? amcia amcia

heja!
pozdrowienia piatkowe!!!

Witaj,
dziękuję za super fotkę chłopaków z U2
Koncert był WSPANIAŁY
Pierwsze relacje pisłam już u siebie na wątku, ale pod logo Dorfy, bo zalogowała sie u siebie, a ja nie sprawdziłam i tak wyszło śmiesznie.

Hmmm, ciekawa jestem, jak w takim razie mnie sobie wyobrażałaś?
Prawdopodobnie trochę odbiegam od standardów pań około czterdziestoletnich , ale mi z tym dobrze i już :P :P :P


Serdeczności, paaaaaaaa

Dorotko

Wpadam pożegnać się na prawie 4 tygodnie
Trzymaj się dzielnie przez ten czas
Mam nadzieję, że jak wrócę, poczytam o twoich sukcesach

Buziaki pa pa

Cześć dziewczyny

Jado ciesze się że się fajnie bawiłaś
Nie potrafie dokładnie określić jak wyobrażałam sobie Ciebie,ale napisze że wyglądasz super,bez urazy ale lepiej niż myślałam,zawsze tak piszesz,że masz już tyle lat,itp. a jesteś fajna babka

Szane dzięki Mam nadzieje że w końcu będą jakieś większe sukcesy i że Ty wypoczniesz przez ten czas,nabierzesz więcej sił,że będzie lepiej z Twoim kręgosłupem buziaki


W piątek pojechałam ze znajomymi na biwak,wróciłam wczoraj po południu,ale już nie zaglądałam tu bo byłam padnięta,było bardzo fajnie,jeśli chodzi o dietę to troche sobie pofolgowałam,ale pocieszam się że miałam sporo ruchu.
Wiecie,człowiek jedzie wypocząć a wraca nieżywy.

Wczoraj miałam urodziny,ale nie był to dzień który zapadnie mi jakoś szczególnie w pamięci,skromne party w domu,tylko dla rodzinki,ale nie narzekam.Kiedyś z niecierpliwością czekałam na swoje urodziny a teraz ten dzień nie jest już taki och - ach,starzeje się poprostu

Zaczynam akcję "GORĄCA DWUDZIESTKA"

Jejku muszę wkońcu pozbyć się tego tłuszczu,nie ważyłam się po tym biwaku,jestem przed okresem,więc nie ma co.

Jest strasznie gorąco,ale muszę się więcej ruszać,bo dieta bez ruchu nic mi nie da.

Miłego dnia