-
Dorotko!! mi się wydaje że w wakacje łatwiej dietować, bo jest dostęp do wszystkich warzywek i owoców, do tego pogoda zachęca do spacerów, jazdy na rowerze itd... ja wiem że z drugiej strony łatwo też się rozleniwić, bo "nie ma szkoły=nie ma żadnych obowiązków" i tutaj, tak jak mówisz, potrzebna jest samodyscyplina i "kop w tyłek"
ja zawsze narzekałam że jestem gruba i że tak już musi być bo przecież jestem za słaba żeby to zmienić.. ale w momencie jak stwierdziłam, że nie dopinam się już w spodniach sprzed roku, to był to właśnie taki kop, i to kop porządny!! najpierw mnie to wpędziło w ropacz i kilkudniowe łzawe użalanie się nad sobą, ale w końcu sobie pomyślałam- do cholery jasnej, MUSZĘ to zmienić!!
i teraz jak mam chwile załamania albo kuszą mnie jakieś pyszności, przypominam sobie jak się czułam wyjąc w poduszkę że jestem do niczego..a że nie mam zamiaru więcej tak się czuć, to sama sobie daję te kopy w tyłek i to często!!
zaglądasz na mój wątek to pewnie wiesz że miałam ostatnio megadół z powodu braku zmain na wadze..no ale doszłam do wniosku że jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B, więc nie zmarnuję tych 2 tygodni diety i będę się odchudzać tyle czasu ile będzie trzeba
I Ty też bądź cierpliwa!! Nie zawsze jest łatwo, ale za to jaka nagroda nas czeka piękne, szczupłe ciałka a jak myślisz sobie że jesteś gruba, to pomyśl sobie "może i tak, ale przynajmniej coraz mniej gruba" na mnie to działa
POZDRAWIAM
PS Łojezuu jaki mi post wyszedł!! mam nadzieję że będzie Ci się chciało go czytać
-
najważniejsze to nie dać się wciagnąć w ciąg takiego objadania, nawet, jeśli kilka dni pod rząd są okazje. pomyśl, jak potem się będziesz czuła jak staniesz na wagę i zobaczysz, że wystarczyło niewiele, żeby zaprzepaścić Twoją ciężką pracę. Polecam jeszcze zrobienie sobie zdjęcia w bieliźnie, takiego, które pokaże wszystkie niedoskonałości i patrzeć na nie w kryzysowych momentach
-
Milagro dokładnie o tym samym wczoraj wieczorem myśłałam,mam akurat klisze w aparcie Zrobie sobie taką fotkę i powiesze w widoczym zdjeciu - najlepiej na lodówce,hehe Dzięki
Agnes są takie dni gdy wskazówka wagi nie chce się ruszyć z miejsca...
Wiem,wiem - muszę być cierpliwa i kopa w tyłek sama sobie zaserwuje.
Co do tych spodni to wkurzajace jest jak już ktoś schudł i spodnie były luźne a teraz znowu boczki wystają...
Dzięki dziewczynki,Wasze słowa dużo dla mnie znaczą,lepiej mi już
-
Dziś zjadłam 1120 kcal
Wyszło ponad tysiąc kalorii ale same zdrowe rzeczy:
sałatka (kapusta pekińska,kukurydza,papryka,pomidory,ogórki,ser feta light,oliwki,sos) którą jadłam praktycznie cały dzień
ser żytni pełnoziarnisty (1 kromka) z serkiem light
kawa (1 mała łyżeczka cukru)
mała szklanka mleka 2%
małe zielone jabłko
Ruch godzina ostrej jazdy na rowerze
Od teraz będe starała się bardziej przestrzegać kilka zasad:
Dzień bez ruchu to dzień stracony Ważne są wszystkie ćwiczenia,od jazdy na rowerze do sprzątanka przy którym można się nieźle namachać
Wieczorem - jedzenie Twój wróg Z tym jest ciężko,ale to kwestia nawyków,trzeba ćwiczyć silną wolę,u mnie z tym kiepsko,więc na to będe szczególnie zwracala uwagę
Zimna woda zdrowia doda Wiadomo - 2l minimum dziennie
Jako,że nadeszło lato - Dużo warzyw i owoców Mniammm
Dużo mniej pieczywa,ziemniaczków,itp.Choć przyznam,że nie wykluczam węglowodanów całkowicie z mojego menu
Bo uwaga - teraz najważniejsze: Dieta to nie kara za grzechy trzeba się pilnować,każda z nas chce mieć super ciałko,ale nie trzeba przeginać,to nie może stać się obsesją,trzeba poprostu nauczyć się odżywiać zdrowiej,żeby to weszło w krew
Koniec z gadaniem,trzeba zacząć działać,wiem że może mi iść lepiej i w końcu będe zadowolona ze swojego ciała
Wam również życzę powodzenia
-
heh przeważnie każdy mówi, że można od siebie wymagać więcej, niż się wymaga, i że można zdziałać taką motywacją cuda. ja taką motywację miałąm, ale chyba gdzieś zgubiłąm, bo nie za bradzo mogę znów powrócić tak szczerze i solidnie do odchudzania. jutro znów sprobuję, ale nie wiem czy mi się uda
Dorotko
widzę, że pomimo przeciwności losu nieźle sobie radzisz
oby tak dalej
życzę Ci dojścia do wymarzonego celu
zapraszam do mnie
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...6613&start=135
-
AAnikAA no cóż,każdy ma lepsze i gorsze dni,raz jest w nas zapał,entuzjazm a raz nic się nie chcę...
Ja właśnie z takiego małego dołka wychodzę,tak to już baby mają
A Ty kochana spróbuj,na pewno warto próbować Schudłaś 15 kg a to mówi samo za siebie
Dziękuje za odwiedzinki,buziaki
Dobranoc
-
Zamieszczone przez
Dorota20
wow! niezłe!
-
Milagro przyznam że mam podobną figurę do tej po lewej,tylko większe wcięcie w talii i jednak chudsze uda,ale niedługo będe wyglądała jak ta po prawej
Dzisiaj zjadłam 1210 kcal
Znowu sporo,ale jestem zadowolona,nie byłam głodna i nie jadłam tłustych rzeczy,itp.:
rano 1,5 kromki chleba pełnoziarnistego żytniego z polędwicą sopocką,ogórkiem i pomidorem (bez masła)
kawa (z 1 łyżeczką cukru)
obiad - truskawki z makaronem
mały kefir
szklanka soku z czerwonej porzeczki
małe zielone jabłko
zupa kalafiorowa,mały talerz,fakt że zabielana ale bez ziemniaków
Ruch godzina na basenie
Jestem zadowolona,od dzisiaj miałam znowu zacząć chodzić na aerobik,ale wypożyczyłam kilka książek (uwielbiam czytać,tylko wcześniej na to czasu nie miałam) i po dosyć ciężkim dniu (byłam z siostrzeńcem u lekarza,później do sądu musiałam jakieś pismo zanieść,następnie odwiedziałam biblioteke i jeszcze zakupy) źle się czułam,postanowiłam że zacznę od jutra...
Ale tak leżałam,patrzyłam na mój brzuch nieeeee...tak nie można
Pojechałam z rodzinką na basen,nie pływałam aż tak dużo bo było sporo ludzi ale grałam cały czas w piłkę w wodzie,nieźle się namachałam
A później zajechaliśmy na lody włoskie i musze się pochwalić że nie tknęłam nic
Wow,ja nie zjadłam moich ukochanych,najsmaczniejszych na świecie lodów
Następnie grzecznie do domku,przed TV i jabłuszko w dłoń.
Zjadłam jeszcze trochę zupy,fakt,że trochę za późno - ok.20 ale i tak jest ok
Padnięta jestem,dobranoc
-
-
Ehhh...moja figura to też niestety ta po lewej ) ale powoli ,systematycznei zbliżę się do tej po prawej ))
Fajnie masz Dorotko ,że jesteś taka ruchliwa. Ja jestem leń i mało zmotywowany do ruchu ( i niestety dieta musi mi wystarczyć ...choć myślę o zabraniu się za cwiczenia ,ale na razie mam za duzo stresów żeby się na tym skoncentrowac)
Powodzeina i wytrwałości życzę ))
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki