-
Ja już nie chcę być chora! Wszystko mni eboli, temperatura wcale nie chce spadać, przełykać nie mogę, a mówię jak skrzypiąca szafa. Ale co tam.
Wczorajszy limit został zaakceptowany przez organizm i pewnie hektolitry pitej herbaty na zmianę z ciepłą wodą pomogły na tyle, że waga dziś pokazała 66,2. Liczę, że jutro będzie 65 i coś i wtedy zmienię tickerka. Póki co nie ruszam, to taka walka psychologiczna, mój organizm boi się jak widzi to 68 na pasku i chudnie aż miło. Pewnie też dlatego, że nie bardzo mam apetyt. Wczoraj mąż wmusił we mnie jabłko i jogurt na kolację bo inaczej skończyłabym na kanapce zjedzonej chyba koło 15. Dziś jak na razie jajko na miękko z cienką kromką chleba. A potem się zobaczy.
Najmaluszku, dziękuję, dziękuję za wszystko. Choroba rzeczywiście męczy jak diabli, a gorączka to już w ogóle. Ja zwykle choruję bez! Mąż rządzi na całego, normalnie nie daje mi wyjść spod kołdry i nie trafiają do niego argumenty o zmianie pozycji. Jest kochany, robi mi herbatki i w ogóle full service. Tylko dziś niestety nie będzie go większość dnia.
Haniu, zaglądaj częściej i mam nadzieję, że inspiracja wystarczy do porządnego dietowania. Przytycie pół kilo to żadne przytycie, to zwykłe wachania wagi, czasami tak jest przed spadkiem na przykład. Więc się nie martw! Polecam się na przyszłość i miłego dnia!
-
Zdrowiej Zosieńko szybciutko
Małżonek ma rację - przy gorączce żadnych spacerków tylko ciepła kołdra - a gorączka dobry objaw, bo znaczy ,ze organizm walczy

Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Grażynko, ja wiem, że dobry. Ale jaki męczący!
Póki co na koncie 530 kcal + kubek mleka z miodem. Było jajko z chlebem, mandarynki i musli z mlekiem. A potem się zobaczy.
-
No dobra. Kolejny dzień diety zakończony, jakiś czas temu z resztą. O 20 biorę antybiotyk, a że ma być po jedzeniu to o tej porze jem kolację. Dzisiejszy wynik to 860 kcal (nie wliczając jednego kubka mleka 0,5% z łyżeczką miodu). Głodna nie byłam, tylko po południu mnie strasznie nosiło. W łóżku już nie mogłam wysiedzieć, a jednocześnie na niczym nie mogłam się skupić. Ale poradziłam sobie owocami. 4 mandarynki, jabłko i 2 kiwi
-
Wkra choroba to dobry sposób na diete ale mimo wszystko nie zazdroszczę...ja tez przy gorączce nie mam nigdy apetytu ale jak sie zażywa antybiotyk to jedzonko konieczne jest...
Mam nadzieję że z każdym dniem będzie tylko lepiej!
Buźka kochana.
-
Najmaluszku, dzięki. Dziś już rzeczywiście lepiej. Ani wieczorem ani rano nie miałam gorączki, a i gardło nieco mniej boli i przełykać mogę. Ulga, mówię ci.
Dziś dostałam na śniadanie dwie kromki chleba z serkiem opionym, a przed chwilą zjadłam pół mandarynki co daje zawrotną liczbę 275 kcal. Zaczynam być głodna więc zaraz jakiś jogrut czy płatki sobię zafunduję. Później chyba, korzystając z lepszego samopoczucia, ugotuję zupę porową. Jakoś kompletnie nie mam ochoty na żadne treściwsze dania ostatnimi dniami. Gdybyż tak zostało 
Aha, zaraz tickerka zmienię by siebie nie straszyć więcej. Waga bowiem pokazała dziś 65,6.
-
Zosiu to czemu wykresik jeszcze nie zmieniony?Gratuluję pięknego spadku wagi.Jesteś coraz bliżej wymarzonego celu hurrrraaaa
Cieszę się że czujesz się lepiej... że nie ma gorączki bo ona chyba najbardziej męczy...człowiek jest po niej jak flak...
A z jedzonkiem to tak już jeste w czasie choroby ale masz racje gdyby tak zostało to byłaby rewelacja 
Ściskam i nadal życzę zdrowia
!!!
-
Gratulacje WKRA i oby tak dalej!!!!!
Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia!
-
Uh, pozwoliłam sobie na drzemkę i to był błąd. Ledwo się wyrwałam z objęć koszmaru przed chwilą. Skorzystam więc z okazji, że mąż śpi i pójdę ugotować zupę. Jak do tej pory zjedzone 580kcal. Mleka z miodem dziś nie było.
Najmaluszku, ja się tak jakoś potwornie nie cieszę bo to zrzucanie nadrobionych ostatnio kilogramów jest. Ważyłam już przez dłuższy czas koło 64. Ale dobrze, że spada, niech tak zostanie. Jeszcze niewiele ponad kilogram i zacznę zrzucać kilogramy nie ruszane od wieków. Nadal jednak faktem jest, że od dzieciństwa nie ważyłam tyle.
Hana, dzięki. Nie masz nic przeciw temu, bym tak właśnie się do ciebie zwracała, per Hana?
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki