Strona 51 z 457 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 101 151 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 501 do 510 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #501
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Na obiad zjadłam trzy małe (6cm średnicy?) racuchy. Policzyłam je jako 200 kcal, nie wiem czy nie za mało. Tak czy siak nie najadłam się nimi jakoś specjalnie, ani nie były za dobre. Niestety, ta niby-restauracja w moim budynku jest fatalna.

    Mam ze sobą jeszcze ten nie spróbowany chłodnik litewski. Mam nadzieję, że limit dzisiejszy wyjdzie ok.

  2. #502
    Guest

    Domyślnie

    Witam
    Wskoczyłm sobie do was na pogaduchy
    Widze że moja waga jest podobna do Twojej, Wkra ja tez startowalam od 78, ale jak mi sie udało to zrzucic i nie bylo to takie bolesne, jak wczesniejsze próby to postanowilam dalej próbować. Nie pamiętam co prawda, kiedy ważylam moje wymażone 60 kg, pewnie w głębokiej podstawówce, bo później juz tylko tyłam
    A czy ty też planujesz zrzucać jeszcze, bo ja sie bardzo ciesze,że kiloski mi nie wracają, zrobilam sobie miesięczną przerwe w odchudzaniu i waga stała. Dopiero teraz ruszam znowu pełna parą do dietkowania i cwiczonek

  3. #503
    aniffka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wyginam śmiało ciało!

    Całuski Zosiu, widzę, że byłaś na "Madagaskarze"! Ja też byłam na filmie, uśmiałam się co niemiara, szczególnie przy tańczących i śpiewających lemurkach

    Widzę, że w pracy jesz "kupne" rzeczy. A może spróbuj sobie przygotowywać jedzonko w domu, cio? Ja robię sobie domowe sałatki i przynoszę je do pracy - wychodzi dużo taniej i dużo mniej kalorycznie! Polecam!

  4. #504
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wyginam śmiało ciało zostało ściągnięte i słuchałam w pracy, a co!

    Przed chwilą zjadłam sobie ten kupny chłodnik. Zjadliwy, ale do mojego się nie umywa. Jakby dokroić ogórka to byłby dużo lepszy.

    Bajla, mój cel - 68kg jest celem pośrednim. Takim, który jest realny do zrealizowany i jeśli po tych 10 kg waga przestanie się ruszać, ze spokojnym sumieniem będę mogła odłożyć dietę na czas jakiś. Jednak waga póki co spada całkiem systematycznie, więc zamierzam to 68 minąć w biegu, pomachać i chudnąć dalej. Do jakiej wagi? Jakiejkolwiek, byle mniejszej. Od wielu już lat nie ważyłam mniej, pewnie tak jak ty podstawówka / początek liceum. Więc nawet nie wiem, jak będę wtedy wyglądać!

    Aniffko oj tak, Król Julian z jego el przedniojęzykowym wymiata
    W pracy jadam kupne, ale za zwyczaj jogurt czy coś w tym stylu. Przekleństwem jest jednak ta restauracja. Jesteśmy bowiem właścicielami budynku i restauracji również (znaczy firma w której pracuję) i w ramach promocji, mamy karty do niej. Na te karty firma wpłaca nam co miesiąc określoną sumę pieniędzy do wykorzystania tylko tam. Tak więc nie zużycie tych środków byłoby bezsensem.
    Jem więc na dole, mimo iż bardzo rzadko mi coś smakuje. Ale przynajmniej nie płacę.

  5. #505
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Hej Zosiu!
    Wpadam szybko, bo dzis sie obijalam w pracy i teraz mam lekka zadymke. Poza tym troszke nagrzeszylam w pracy... Mialam miec dzis dzien przerwy w sporcie, ale nie moge sobie na to pozwolic w zaistnialej sytuacji....Lakomczuch sie obudzil...bardzo to proste...Poza tym mam wrazenie, ze niewazne co bym robila, to moja waga ani drgnie! nie lubie jej!

  6. #506
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magdalenko, nie było aż tak źle, nie przesadzaj. Na dodatek ta pizza była rano a nie wieczorem. A wagę olej. Moja też wariowała, a ostatnio całkiem nieźle odpuszcza. Tudzież odpuszczała, bo.

    Byłam u lekarza, mam za mało płytek i białych krwinek. Mam powtórzyć badania i wtedy się dowiem, co wtedy. Nap obranie idę w środę. Troszkę mnie to zaniepokoiło, bo do tej pory zawsze wyniki krwi miałam dobre.
    Potem byłam u drugiego - ortopedy. Kiedyś bowiem, alta temu, wykryto u mnie nowotwór w kolanie i do niedawna myślałam, że jest on przyczyną bolących kolan. Odkąd zaczęłam ćwiczyć problem się nasilił, postanowiłam więc coś z tym zrobić. I tu dziś dostałam informację. Dobrą i złą. Dobra jest taka, że nowotwór samoczynnie się cofnął, a mój kościec kolanowy jest w świetnym stanie. Z jakiegoś powodu jednak mnie boli. Okazało się więc, że mam zapalenie rzepki. Nie leczone nigdy więc powracające.
    Dostałam bardzo nieprzyjemny zastrzyk w rzepkę, ma pomóc. Za miesiąc kontrola, a póki co, jako że środek przeciwbólowy z zastrzyku przestał działać, boli mnie bardziej niż wcześniej. Mam tylko nadzieję, że do jutra mi przejdzie. Bo przecież mam jogę. A w sobotę jadę.

    W związku z nienajlepszym samopoczuciem postanowiłam przesunąć nieco górną granicę. Do jej wypełnienia użyłam makaronu z pesto i lodów od grycana. Humor poprawiło nieco. A teraz idę połknąć jakiś panadol czy coś.

  7. #507
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Zosiu...ojej..jak zdrowko szwankuje, to nie jest dobrze...Mam nadzieje, ze szybciutko wydobrzejesz i ze dobry humorek ci wroci...wiesz, moj tez jakos zniknal gdzies dzisiaj..czuje sie gruba i brzydka i nic mi sie nie chce Nawet na mezczyzne warcze caly czas..no coz...taki dzien...
    Do jutra, Slonko.

  8. #508
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magdalenko, u mnie ze zdrowiem ciągle coś nie tak. Ale z tym nowotworem to mi lekarz zrobił taką niespodziankę. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć! A humor w zasadzie cały czas mam dobry, tylko wczoraj był przygaszony wydarzeniami

    Niestety, noga nadal boli. Rzeczy na jogę wzięłam, jakby ból przeszedł, ale póki co się nie zapowiada. Już mogę zginać i prostować kolano bez problemu, po prostu boli cały czas. Najwyżej nie pójdę, trudno. Po pracy idę na kawę z przyjaciółką. I to mnie cieszy.
    A jutro rano wyjeżdżam. Jupi!

    Dziś w pracy wraz ze mną jest mleko waniliowe Danone. Kalorii ma tyle co 3,2% czyli 58 w 100g, a opakowanie ma 330. I jest pyszne. Kto nie próbował, niech to zaraz nadrobi. Na śniadanie były płatki, w standardowej dla mnie mieszance. Bardzo się przyzwyczaiłam do takiego jedzenia rano. Czasami robię kanapki albo jajko w jakiejś formie, ale jednak tak najczęściej.

  9. #509
    Betsabe jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-05-2004
    Mieszka w
    Ełk
    Posty
    11

    Domyślnie

    Zosiu, przykro mi z powodu twojego kolana. Mam nadzieje, ze juz dzis sie lepiej czujesz i, ze bedziesz mogla isc na jogę.
    Tak, czasem warto isc na badania do lekarza. W sumie obowiazkowo z pracy co rok nas wysylaja na badanie krwi. Zazwyczaj u mnie jest za malo krwinek czerwonych - anemia. Hmmm
    Trzymaj sie, bedzie dobrze

  10. #510
    Guest

    Domyślnie

    O życze szybkiego powrotu do zdrowia Zosiu, mam nadzieje ze ci sie uda wyjsc z tego szybko.
    A wagi to chyba mają ostanio jakąs zmowe, bo moja też regularnie mnie oszukuje, pokazuje rózne glupoty, mnie sie wydaje, ze chudne a waga stoi, moze to woda w organizmie.
    Trzymam kciuki Zosia za ciebie, i za wasze wagi

Strona 51 z 457 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 101 151 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •