-
Nie ma innej opcji, żeby waga zaczęła Cię wynagradzać, bo naprwdę dietkujesz idealnie........Muszę zaczęrpnąć od Ciebie trochę siły,bo potrzebny mi jest nowy , świeży przypływ motywacji..............
Pozdrawiam weekendowo
Asia
-
Zosiu,
to cudownie. Cieszę się przeogromnie. Dobrze, że wszystko się ukłąda tak jak chcesz.
Królik, oczywiścię, że trzymał. Jakżeby inaczej
A teraz odpoczywa.
Dietowo jesteś moim idolem
szczególnie wczoraj.
Wagę olej, zaczełaś ćwiczyć, ładnie dietkujesz. Za jakiś czas i ona to zauważy.
Wiesz Zosiu, ja zachęcona Twoimi opisami, zaczełam ćwiczyć jogę. Znalazłam jakąś w internecie i na płytkach, a dziś kupiłam sobie z Shapem płytkę na DVD. I muszę powiedzieć, że podoba mmi się ogromnie. Czuję jak dziła, najbardziej na mój stryrany kręgosłup.
pozdrawiam
-
Dziewczyny, nie można mnie tak chwalić, bo się zaczerwienię!
Szczególnie teraz, właśnie wróciłam z lunchu z pełnym brzuchem. Zjadłam talerz kapuśniaku i naleśnika z serem jednego. Tak więc na koncie jakieś 580kcal i bójne plany na po pracy.
Najmaluszku, idolem bezpączkowym? Skoro tak to powiem więcej. Te dwa pączki co mi zostały w samochodzie to ja wniosłam do firmy i poczęstowałam koleżanki. Się krygowały, odkroiły kawałeczek na spróbowanie, a potem tylko upewniły czy aby napewno mogą je zjeść do końca. Tylko się uśmiechnęłam i życzyłam smacznego.
Z angielskiego też się cieszę choc muszę przyznać, że wcześniej to ja się do nauki języków nie przykładałam i nigdy specjalnie nie lubiłam. Ale teraz postaram się to zmienić
Miłego dnia!
Asiu! Tobie brak motywacji i szukasz jej akurat tutaj?? Jeśli tylko znajdziesz to polecam się i korzystaj ile wlezie
Dieta rzeczywiście ostatnimi czasy idzie mi świetnie, z ćwiczeniami się rozkręcam. Żeby jeszcze ta waga spadała. Pozdrawiam również i miłego piątku życzę. Do końca pracy coraz bliżej.
Emilko, królisia ode mnie ucałuj, wiele zawdzięczam jego kciukom! Wagę zgodnie z sugestią staram się olewać. Mam jednak nadzieję, że dzisiejszy jej efekt to początek spadku, a nie jednorazowy wybryk.
Cieszę się, że zachęciłam cię skutecznie do jogi. Naprawdę myślę, że nie jeden kręgosłup może ona uratować. Jeśli jednak kiedyś będziesz miała okazję zapisać się na jogę w grupie z prowadzącym, zrób to. A póki ćwiczysz w domu sama to bardzo uważnie patrz na szczegóły. Na ustawienie nogi, na to jakie mięśnie mają pracować i jak plecy przylegają do podłowi. To wszystko jest bardzo ważne. Ja już się cieszę na jutrzejsze zajęcia. Trochę idę na łatwiznę, bo jutrzejsze są z najłagodniejszym prowadzącym, do tych hardcorowych pójdę od następnych zajęć
Dziś jednak rowerek i brzuszki. Aha, odkryłam też, że mam zakwasy w okolicy lędźwiowej
-
Witaj Zosiu.
Ciesze sie ze w pracy wszystko ok poukladalas. Trzymam kciuki za grupe.
Wagowo - super. Oby tak dalej.
Ja niestety joge nie bardzo moge cwiczyc, z tego wzgledu, ze pozniej bardzo mnie boli glowa. Duzo tam tych sklonow, glebokich odechow. Ja wtedy czuje jak mi krew naplywa do lepetynki i zaczyna tak okropnie pulsowac, ze nieraz to myslalam ze mi eksploduje. Ale przyjemna forma, nie powiem. Dobrze rozciaga. Jak tak pochodzisz na te joge to niedlugo bedzie z Ciebie kobieta - guma.
Milego piatku...
-
Brawo, brawo i jeszcze raz brawo
Zosiu masz może jakiś ciekawy przepis na seler naciowy?
Miłego weekendu

Będę odpoczywać przed pracowitym tygodniem
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
-
Późno już. Pochwaliłam się, ale że do domu wróciłam chwilkę przed 20, dopeiro wtedy zrobiłam kolację to jednak ćwiczeń nie będzie. Za to jutro na 12:30 idę na jogę więc źle nie jest. Limit kaloryczny utrzymany, zamknęłam się w 960kcal tylko kolacja trochę za późno. Ale zdrowa. Makaron razowy z pieczarkami, cebulką, kukurydzą i groszkiem, na łyżeczce masła.
Za angielski zapłaciłam, pozostało mi tylko czekać, czy inni też to zrobili. Jeśli będzie nas 7 osób to we wtorek mam pierwsze zajęcia. Jeśli nie, to czekamy jeszcze tydzień na chętnych. Ale się cieszę. Od 4 lat się zbierałam żeby pójść na kurs! A teraz nie ma przebacz, zapłaciłam z góry, bez rozkładania na raty.
Hana, a z tymi bólami głowy to masz tylko przy jodze czy w ogóle przy jakichkolwiek ćwiczeniach? Zdziwiłaś mnie, mi joga bardzo pomaga ogólnie na wszystko, łącznie z bólami głowy. A co do bycia człowiekiem gumą, to ... ja w podstawówce ćwiczyłam przez rok gimnastykę artystyczną. I wygimnastykowanie do tej pory mi zostało, gdzie nie zaczynam chodzić to zawsze się ludzie dziwią. Jak byłam grubsza to dopiero byli zaskoczeni 
Grażynko, odpoczywaj, w końcu po to jest weekend! A za brawa dziękuję.
Jeśli chodzi o seler naciowy to ja dodawałam go do sosu pomidorowego do zapiekanek warzywnych albo robiłam sałatkę z kukurydzą, ananasem i sosikiem śmietanowo-jogurtowym. Albo dawałam zamiast łyżeczki do soku pomidorowego. Ale poszperam w swoich zasobach i może coś lepszego wyciągnę 
Meteorku, dzięki. Strasznie miło jest słyszeć dobre słowo
Na kurs się zdecyduj, warto. Mi zawsze coś wypadało, od 4 lat co semestr wypadało. Aż wstyd. Ale teraz postanowiłam i zapisałam się. Pozostało jeszcze chodzić regularnie i czegoś się nauczyć 
Strona ze słówkami to [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] możesz tam sie zapisać, podać język i poziom zaawansowania i codziennie będziesz dostawała po dwa nowe słówka z kontekstem, do uczenia się
A spódnicy będę szukała w niedzielę.
Miłego weekendu dziewczynki!
-
Hej Zosiu...dobrze, ze sie za angielski zabralas....najwiekszy czesc pracy odwalony, bo zrobilas pierwszy krok...i dietkowo tez widze calkiem ladnie!
-
Zosiu!
Kolacja rzeczywiście brzwi zdrowo i smakowicie. Będziesz się dziś ważyć?
A kulinarne plany na dziś jakie masz?
Za kur pochwalę Ci po raz tysięczny, najważniejsze to zacząć. I pilnować się, żeby cały czas chodzić. czy jest sie lepiej przygotowanym to iść. Raz jak się opuści zajęcia, to óxniej już łatwiej następne i następne. I coraz większe zaległości. Ja tak ostatnio przez niemców i powróct kierowniczki mam. Ale zacikam zęby i nadrabiam zaległości. W poniedziałek piszę teścik z ostatniego rozdziału. I summiennie kontynuuję chodzenie.
Jakie masz plany na weekend bez męża, opócz jogi i polowania na spódnicę?
Wypoczywaj i weekenduj się
pozdrawiam
-
Magdalenko, no właśnie, pierwszy krok do celu. Bez niego raczej bym go nie osiągnęła. Muszę popracować nad gramatyką (nigdy tego nie lubiłam) ale będzie dobrze 
Emilko, będę się pilnować i postaram się chodzić na zajęcia sumiennie. Cieszę się, że ty nadrabiasz, w razie czego będziesz na mnie krzyczeć i mnie zmuszać do nauki co? 
W planach mam za chwilkę śniadanko, potem kąpiel z pielęgnacją stóp połączona (joga na bosaka, trzeba jakoś wyglądać!). A potem zobaczę albo sobie na miasto pójdę na polowanie albo do domu wrócę, posprzątam, coś ugotuję i takie tam. Jogę kończę o 14, a koło 18 ma być u mnie przyjaciółka. Planów kulinarnych jeszcze nie mam, napewno mam ochotę na surówkę z selera i wszystkie składniki mam.
Ważyć się będę, jak codzień. W zasadzie, to zaraz pójdę to zrobić
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki