-
Zosiu, jeśli chodzi o krtań mojego syna, to przyczyną było bardzo głośne mówienie, wiesz, trenował wtedy intensywnie piłkę nożną, co kilka dni grał mecz, więc wiesz jak w trakcie takeigo meczu wszyscy się drą, a on to już najgłośniej, więc miał zalecenie od lekarza, żeby przez jakiś czas ograniczać mówienie do minimum, ale jak to wytłumaczyć 10-letniemu chłopcu z ADHD :?: :lol:
Przecież gadulstwo ma we krwi :wink:
A relację z konsumpcji przepysznych papryczek musisz koniecznie nam tutaj zdać :D
Czekamy :!:
-
ojej, znowu choróbsko :twisted: mam nadzieję, że ten lekarz sensowny i postawi właściwą diagnozę
papryka faszerowana brzmi cudownie - czekam na przepis :wink: i mam normalny ślinotok :D
pozdrawiam i dużo zdrowia życzę
-
Już dawno nie zrobiłam nic tak dobrego! Najadłam się solidnie, a kalorycznie wyszło bardzo niewiele!
Moja Papryka faszerowana pieczarkami:
6 średnich papryk (po 200g każda)
2 duże cebule (po 150g)
1 kg pieczarek
1 pęczek natki
40g masła
Sól, pieprz
1. Papryki umyć, odciąć górną część tworząc przykrywkę, wciągnąć środek z pestkami, nożem dokładnie odkroić białe pozostałości.
2. Włączyć piekarnik na 180 st.C
3. Pieczarki umyć i pociąć dość drobno
4. To samo uczynić z cebulą, można spokojnie wrzucać do jednej miski.
5. Wstawić do nagrzanego piekarnika papryki (tak by przekrojonym leżały do dołu, czyli przykrywka tak jak jest, reszta ‘do góry nogami’ żeby sok spływał na blachę, a jeszcze lepiej na aluminiową folię tudzież do naczynia żaroodpornego) na jakieś 10 minut aby zmiękła.
6. Rozpuścić całe masło (można dolać odrobinę oliwy grzybowej jeśli macie) najlepiej w dużym garnku o grubym dnie.
7. Na masło wrzucić pieczarki i cebulę, wymieszać i przykryć by się dusiły. Mieszać co jakiś czas.
8. Kiedy pieczarki będą uduszone (10 min) odkryć, doprawić (solidnie) i dodać poszatkowaną natkę. Odkryte niech się jeszcze chwilkę pogotuje we własnym sosie.
9. Nadziać papryki pieczarkami (wodę jaka została z duszenia najlepiej odlać albo nakładać bez niej) i wstawić do pieca na 15-20 minut (przed końcem na kilka minut zdjąć ‘przykrywki’ z papryki żeby odparowała reszta wody).
10. Podawać i zajadać się!
Masła może być spokojnie mniej. Mój mąż jednak lubi jego smak.
Cała potrawa ma 784 kcal czyli jedna papryka jakieś 130.
Polecam!
Ja zrobiłam 4 papryki ale farszu pieczarkowego sporo zostało, będzie chyba farszem do naleśników albo może bazą do jajek faszerowanych? No i miałam mniej niż kilo pieczarek, jakieś 0,9.
Kasiu, ja ADHD nie mam ani nie gram w piłkę ale gadulstwo też mam we krwi. Chyba jednak nie az takie żeby powodowało notoryczne zapalenia krtani. No, okaże się. Mam nadzieję ;-)
Meteorku, diagnoza odnośnie krtani pewna na bank. Teraz jednak chciałabym się dowiedzieć co je powoduje. Przepis powyżej, naprawdę polecam!
Mąż właśnie dzwonił, że za chwilę będzie i żeby mu wstawić paprykę do pieca ;)
-
Zosiu
papryka mniam - robię podobna na grillu :roll: mam nadzieję,że konował w końcu określi co powoduje,ze tak często chorujesz...dobry lekarz to połowa sukcesu...w szpitalu dowiedziałyśmy sie ,ze Tata całe lata był źle leczony na cukrzycę...wynik - jest dobrze, ale niebeznadziejnie :cry:
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Grażynko, ja uwielbiam pieczoną paprykę, taką z grilla, a najlepiej obraną ze skórki w oliwie z czosnkiem. Mniam!
A odnośnie taty, to :shock: Ale niestety, co chwilę słyszę takie historie. Najważniejsze, że w końcu zauważyli i działają i że będzie lepiej. Najważniejsze, że wiedzą co robić. A tacie życz ode mnie dużo siły do walki i dobrego humoru. Tobie oczywiście też tego życzę!
-
Zosiu z tym gardłem to nieciekawa sprawa...moja siostra też bardzo często choruje i stweirdzili u niej mononuklezozę...oby u Ciebie to nie było to bo to przekichana choroba....regularnie ma się anginę i bolące gardło :-(
Zosieńko papryka po prostu bomba...ja uwilebiam paprykę i pieczareczki też więc napewno sobie cos takiego zrobię..zwłaszcza że składniki jak najbardziej dozowlone na SB :-) I zjem wszystko sama bo mój Jarek na widok papryki dostaje gęsiej skórki ...:-) Nie wie po prostu co dobre :-)
Buźka.
-
Paprykę uwielbiam w każdej formie, mniam mniam :D
Oj, Zosiu, jak ta Twoja apetycznie brzmi, pycha :P
Ja też robię nadziewaną paprykę, ale oprócz pieczarek, faszeruję ją dodatkowo odrobiną mozarelii, wtedy się mozarelka tak fajnie rozpuszcza....
Jest oczywiście bardziej kaloryczna, ale ja kupuję mozarellę light - ma sporo mniej kalorii niż ta tradycyjna, więc nie jest aż tak źle :wink:
-
Najmaluszku, a jak doszli do tej mononukleozy? Ten lekarz u którego byłam stwierdził, że trzeba mnie 'naprawić' no przecież pewnie niedługo będę chciała miec dziecko, a wtedy nie mogę tak chorować ;-) Absolutnie nie rozumiem jak można nie lubić papryki ale tym lepiej dla ciebie.
Aha, ja zrobiłam z czerwonej papryki ale w takim stopniu zapieczenia jest strasznie słodka. Następnym razem będę faszerowała zieloną.
Kasiu z mozarellą napewno tez dobre, pewnie którymś razem spróbuję :) Uwielbiam jednak smak pieczark z cebulą i natką, jakoś dobrze mi się kojarzy i mi on wystarcza. Mąż też zajada, aż mu się uszy trzęsą :)
Będę się niedługo zbierała do spania. Tylko jeszcze wam powiem, że znów od dwóch-trzech dni mam problem z wypróżnianiem. Jak ja tego nie lubię! A wypiłam dziś chyba ze 3 litry herbat.
-
Zosiu powiem Ci w tajemnicy , że problem z wypróznianiem to ja znam jak nie każdy...mam z tym przeogromne problemy...gigantyczne...wiesz ja pijam od czasu do czasu figurę...gdy mam taki problem czasem 1 saszetka nie wystarcza więc wypijam wtedy 2 i najczęściej po jakimś czasie sie rusza...
A mononuklezozę wykryli jej dopiero jak trafiła do szpitala z gorączką 40 stopni i rozczerwienionymi do mazimum migdałami...ale u Ciebie nie będzie tak źle...nie martw się!!
-
No niestety z wypróżnianiem to i ja mam czasami kłopoty, kupiłam sobie Xennę w tabletkach, jak już nie mogę dłużej czekać, to łykam i jakoś pomaga....
Wiem, że to niezdrowe, wiem, że rozleniwiam w ten sposón jelita, ale cóż robić?
Jakoś trzeba się ratować :wink:
Zosiu, życzę spokojnej nocki i szybkiego uporania się z krtanią :P