-
Zosiu dziękuję bardzo za priva...odpisałam :-)
Wiesz co do sprzątania to rzeczywiście u mnie chyba częściej robi to Jarek...co prawda ja to robię dokładniej ale już nie będę się czepiać...:-) Właściwe to jakoś tak same te obowiązki się podzieliły, on myje naczynia, odkurza, a ja robię pranie, prasuję...w sumie z tymi domowymi oboowiązkami nie jest źle...
Zosieńko propaguj film bo mówisz że jest świetny więc warto dobrą kinematografię wspierać :-)
U mnie słonko na fulla, szkoda, że u Ciebie szaro :-(
Slę Ci odrobinę słonecznych promyków:-)
Buźka.
-
Dziewczyny, padam normalnie na pysk! Ale sypialnia chyba od przeprowadzki nie była tak wysprzątana, nasza ulubiona pościel się pierze, wszystkie meble odsuwałam, odkurzałam materac i inne takie. A potem jeszcze zrobiłam porządek w butach. Trzy pary znoszone lecą na śmietnik, ze 4 pary spróbuję sprzedać na allegro, nigdy albo niemal nigdy nie noszone i po prostu nie w moim stylu. Reszta poukładana w pudełkach na dnie szafy, wszystko odkurzone i w ogóle. A kołdry i poduszki się wietrzą. Jestem zadowolona z postępów ale żeby skończyć to sprzątanie musielibyśmy chyba ze trzy dni wolnego jeszcze wziąć!
Na koncie mam póki co 313 kcal bo tylko kiwi po śniadaniu zjadłam. I zaraz idziemy do knajpki niedaleko coś zjeść, jak tylko mąż skończy sprzątanie swoich szuflad bo żadnemu z nas się gotować nie chce! Wieczorem może pójdziemy posiedzieć z moją mamą, a wcześniej pewnie dalsze sprzątanie. Ja mam do zrobienia selekcję ciuchów ale nie wiem czy nie zostawię tego na jutro. Samochód napewno jutro bo dziś cały dzień brzydki, całkowicie zachmurzony i popaduje, to ja sie za moczenie łap w taką pogodę nie biorę!
Dumko, a co mówili? I czy coś pokazywali z samego festiwalu? Bo u nas wczoraj była kamera ;-) Porządki w fazie początkowej tak naprawdę, ale przynajmniej trzy godziny ćwiczeń fizycznych mam zaliczone ;)
O rowerku to nawet sama dziś myślałam, żeby wsiąść ale chyba po tym wszystkim nie dam rady. Postanowiłam też znaleźć jakiś serwis który mi go podreperuje :)
Najmaluszku, szerzej odpiszę jakoś później, ale napisałam ze trzy słowa ;-) Sprzątającego Jarka zazdroszczę. Mój mąż sprząta baaardzo rzadko, pod przymusem i niedokładnie za zwyczaj. Tym razem to jest wyjątek potwierdzający regułę spowodowany tak naprawdę zaginionym pitem ;-)
A film będę z pewnością propagować bo warto! :)
-
Hej Zosiu :)
podziwiam za porządki :lol: mi się dziś nic nie chce.. ech.. :wink: wróciłam z pracy, zrobiłam zakupki, tworzę obiadek z kupionych piersi kurakowych a po 16 mam korki..
trzymam kciuki za sprzedanie butków :D allegro to świetne miejsce by pozbyć się rzeczy niepotrzebnych, a dobrych :D sami też czasem cosik wystawimy, swego czasu troszkę moich ciuszków za dużych też tam poszło :D
miłego dnia :D smacznego obiadku i znalezienia pita życzę :D pa! :D
-
Zosiu
zainspirowana twoimi przepisami właśnie zakupiłam :D
http://allegro.pl/item99201619_promo...wy_.html#photo
wiecej jutro :D
***
Grażyna
-
czesc !!
pewnie spalilas sporo kalroii przy takim solidnym sprzataniu!
raclette fajna rzec !
-
Poszliśmy do restauracji, a że zamówiłam pierś kurzęcą z grilla to długo czekaliśmy. I myślałam, że zasnę! Głowa mi pękała, w żołądku pustka, a oczy same się zamykały. Ale jak już dostaliśmy jedzonko... cieniutki plaster piersi zrobiony na grillu, mięciutki i soczysty. Do tego takoż na grillu upieczony pomidor oraz ziemniaczek jak również odrobina cukinii, cebuli i papryki. A do tego kulki chlebowe. Wszystko to zdecydowanie bez tłuszczu! Polecam wszystkim osobom na diecie ;-)
Popijałam sobie do tego wodę z cytryną, a na deser zjadłam kulkę jagodowych lodów grycana. A wafelka nawet nie ugryzłam, mąż poświadczy, że cały wylądował w koszu!
Tak więc jestem z siebie dumna, najedzona, a na dodatek policzyłam, że na koncie mam 683 kcal! Rewelacja ;-) Niedługo idziemy do mamy na kawę i pogaduchy więc srzątania już dziś chyba nie będzie ale i tak już nie mam siły. Mąż jak tylko wrócił to się położył i drzemie. Ja się jeszcze wacham między drzemką, a odrabianiem angielskiego na wtorek. :)
Anikasku, ja jedynie książki próbowałam sprzedawać ale niestety, bezskutecznie. Za to mąż niejednokrotnie sprzedawał różności. Więć jutro zrobię zdjęcia butów i wystawię. Tylko muszę się najpierw zorientować jak robią inni, czy aukcja od złotówki czy z ceną minimalną itd. A jak zrobię porządki w szfie ubraniowej to może i te za duże posprzedaję zamiast chować? Tylko że ja chyba w większości mam te rzeczy znoszone jednak. Ps, pit na szczęście został znaleziony już w czwartek ale porządki zapoczątkował.
Grażynko super! Ja mam niestety tylko grill, bez raclettek. Więc chętnie się dowiem jak będziesz ich używała. Ale w grillowaniu samym się wprawiam, będę wklejała przepisy bo jesteś już drugą osobą, którą do takiego zakupu przekonałam z forumowiczek! A na więcej cierpliwie poczekam.
Dayna, witaj ;-) Tak solidnego sprzątania to ja już nie pamiętam. I masz rację, chyba sporo się przy takiej okazji spala. No i na dodatek, człowiek tak zajęty, że nawet nie czuje głodu! ;-)
Słońce przez chwile przeświecało (z 10 razy po 40 sekund?), a teraz znowu szarówka. Ale jestem zadowolona z dzisiejszej roboty, zjedliśmy pyszny obiad no i kawa z mamą też mam nadzieję będzie miła. Spróbuję namówić męża żebyśmy do mamy poszli na nogach. Napiłabym się tam może jakiegoś winka korzystając z okazji, że nie będę autem, a przy okazji jeszcze ruch by był :) I jakoś mi się humor poprawił. Szczególnie odkąd głowa przestała boleć! ;-)
-
Hej Zosiu, pyszne było to Twoje wyjście na obiadek :P
A można zapytać, w jakiej knajpce byliście?
Ja właśnie wróciłam z zakupów, w Reserved kupiłam świetne spodnie za jedyne 62 zł, bo ze 139 zł były przecenione na 89 zł i okazało się, że te 30 % zniżki z kartą Clubu Nokii działa również na rzeczy już wcześniej przecenione (nigdy tak nie było).
Tym lepiej dla mnie :P
I kupiłam jeszcze beżowe buciki :D
Co do Allegro, to ja tam sprzedaję różne rzeczy: książki, nietrafione kosmetyki, buty, ciuchy, wszystko, co mi nie jest już potrzebne, często są to rzeczy nowe i nieużywane.
Nigdy nie wystawiam z ceną minimalną (bo to dodatkowo kosztuje) ani od 1 zł.
Wystawiam z opcją Kup Teraz albo zaczynam od kwoty, które mnie zadowoli, jeśli ktoś zalicytuje, np. chcę za buty dostać minimum 49 zł, to wystawiam z ceną początkową 49 zł i już :wink:
Życzę udanego wieczorku :D :D
-
O widzisz Kasiu, nawet nie wiedziałam, że te opcje dodatkowo kosztują. Po prostu zawsze allegro zajmował się mąż :) Ale dzięki za podpowiedź. No i powiedz, jak ustalasz cenę na sprzedawane rzeczy. Jeśli coś kupiłaś i powiedzmy raz użyłaś? Mam np. noszone może trzy razy buty skórzane i nie wiem czy dać cenę minimalną 50 zł czy 80 czy 20?
A byliśmy, zdziwisz się, w San Marzano, znaczy w Pizza Marzano. Przy Silver Screenie. A spodnie rzeczywiście taniutkie ;-)
-
Zosiu dzięki za priva i nic się nie martw że tylko trzy słowa :-) Sprzątanie to niezła robota i napewno spaliłaś sporo...
Co do butkóe to jaki masz rozmiar?Może coś od Ciebie kupię? :-)
Miłej wizyty u maminki :-)
-
Zosiu, to niesamowite, tak właśnie sobie pomyślałam, że mogło to być San Marzano a na ten trop naprowadziły mnie kulki chlebowe, które tam podają :D
Jakiś czas temu jadłam w San Marzano - tym w Sadyba Best Mall - sałatkę nicejską z kulkami chlebowymi właśnie, dodają je prawie do wszystkiego :P
Jeśli chodzi o cenę takich używanych butków, to nie można przesadzić, bo często na Allegro są wystawiane nowe buty za dość niskie kwoty, więc używanych drogo raczej może nie udać się sprzedać.
Zależy też jakiej są marki, jaka to skórka itd.
Ja zawsze sprawdzam ceny u innych i wtedy ustalam swoją, ale tak jak mówię, to bardzo indywidualne :roll: