-
Dodam jeszcze, że i wczoraj i dziś, mamy w pracy pączki. Wczoraj takie pachnące lukrem stały pod samym moim nosem, a dziś w kuchni obok. I nie tknełam! 
A zaraz idę skonsumować swoją sałatkę. Mam nadzieję, że dobra wyszła
-
Zosiu
gratuluję - spodni 38, zacięcia do 6W i całokształtu
trzeba mi będzie brać przykład z Ciebie
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Zosiu jestem pod wrażeniem zaciętości w Szóstce................Przypominasz mi mnie samą, gdy któregoś dnia po powrocie z urodzin robiłam szóstkę ok. północy...................Teraz nie mam tyle samozaparcia........................
Gratuluję nie ruszenia pączków................Naprawdę jesteś silna.....................
Przez Ciebie nabrałam ochoty na sałatkę................ Ja ostatnio jem w pracy tylko jogurty i melon, jabłko lub banan............. Sałatka będzię dobrą odmianą................
Miłego wieczoru
-
Grażynko, dzięki! A z tym przykładem, to nawzajem go sobie dajemy. Kiedy u jednej idzie słabiej, to druga ma lepszy okres i na zmianę. Tak chyba powinno być 
Asiu, no właśnie, ja mam od jakiś 2 miesięcy dobry okres ćwiczeniowy. Tak jak wcześniej się zebrać kompletnie nie mogłam, tak teraz to codzienność i źle mi bez ruchu
A sałatki polecam. Ja póki co robię takie, które w 10 minut można pokroić, zmieszać, doprawić i zapakować
Ale za jakiś czas trza będzie repertuar rozszerzyć 
Sałatka wyszła naprawdę dobra. Choć piekielnie kaloryczna, a niby nic! Jajka, ananas, kukurydza i por wymieszane z jogurtem. Bez grama tłuszczu dodatkowego, jogurt najchudszy na rynku. No ale nie poradzę, dwa jajka to 180 kacl i już. Więc sałatka miała równe 300!
Tak więc na koncie 642 kcal, a na podwieczorem będzie serek wiejski albo galaretka. Na kolację jednak nie ryba bo się okazało, że wcale jej w domu nie mamy! Coś jednak z pewnością wymyślimy.
No dobrze, obawiam się, że koniec laby. Prezes właśnie jedzie do firmy!
-
Zosiu,
gratuluję spodni
szóstki też i ćwiczenia. No i przeciwstawienia się pączkom.
I wogóle cieszę się że humor dopisuje. Mam nadzieję, że nawet prezes Ci go nie zepsuje
Powiedz mi które to warsztaty?
A mój email to doszedł co Ciebie?
pozdrawiam
-
z paczkami ladnie Ci wyszlo Zosia
Ja zauwazylam, ze nie moge nic pod nosem miec, bo mnie kusi. Kupilismy ostatnio na przyjscie gosci delicje. Po odwiedzinach zapakowalam je i schowalam na dno ostatnij szafki
Patrze nastepnego dnia, a one se leza na srodku kuchni do polowy zjedzone....
Endrju mial na slodycze apetyt, ale juz ich nie schowal........chyba we mnie wierzy
no to sie musialam z dobrej strony pokazac
Zosia...cos widze, ze ryba u Ciebie coraz czesciej
-
Zosia, ty to jednak zatwardzialy twardziel jestes.. Ja to bym sie chyba nie oparla takim pyszniutkim paczkom
A do tego jeszcze 6w robisz wytrwale.. No no.. Godne podziwu...
Pozdrawiam goraco..
-
Nie będę się rozpisywać o wczorajszym wieczorze. Generalnie mam doła, boli mnie głowa i mam dość. Tak bym chciała, żeby już weekend był. Tragedia.
Wczoraj wróciłam do domu o 22, kłóciłam się z mężem o to, że nie chcę się z nim kłócić, doświadczałam olewactwa straży miejskiej i okazało się, że to jednak za dużo jak na jedną mnie.
Szóstki wczoraj nie było. Wieczorem się czułam jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię. A powinnam dodać kolejne dwa powtórzenia. Dziś się nie dam i zrobię ale coraz trudniejsze się to robi.
Jedzeniowo wczoraj nie było kolacji. Skończyłam na poziomie 800 kcal i byłam piekielnie głodna, ale było mi tak ciężko na duszy, że nawet nie miałam ochoty na słodkie.
Dziś prosto z pracy jadę na warsztaty, które kończą się o 20 więc muszę zjeść większość w pracy, a w domu najwyżej jakiś jogurcik czy coś.
Emilko, dopisywał. Ale pewnie najdalej w sobotę wróci. Warsztaty dziennikarskie, email doszedł, wczorajszy też, postaram się w ciągu dnia odpisać.
Tagottko, mi też o niebo łatwiej jest, kiedy nie mam nic pod ręką. A ryby i owszem, staram się je oswajać.
Hana, niestety, wczoraj się poćwiczyć nie udało. Ale dziś będą, weszły mi w krew.
Uciekam. Jeśli dzień pozwoli to poczytam co u was ale chyba nie będę dużo pisać, póki mam taki nastrój.
Po prostu nie mam na nic siły. Za dużo tego wszystkiego na raz.
-
Zosiu, przesyłam Ci trochę siły
i dobrej energii :P
Trzymaj się
:P
Warsztaty dziennikarskie? Hmmm, mój syn w planach bycie dziennikarzem, więc temat jest mi bliski
-
Witam serdecznie.
Tak wpadlam poczytac o sukcesach innych
i mialabym pytanie, co to jest 6W czy tez Wedera? Nie jestem jeszcze w temacie diet az tak do przodu, bo to moj pierwszy i mam nadzieje ostatni poczatek, jeszcze czasami popelniam grzeszki male no i oczywiscie ciezko mi walczyc z moja najwieksza zmora - niechecia do aktywnosci fizycznej.
Ale zaintrygowaly mnie te dwa okreslenia, czy to jest jakis rodzaj diety? Czy to sa cwiczenia? Bylabym wdzieczna za informacje.
Gratuluje rozmiaru 38
Widze, ze zmierzasz w odpowiednim kierunku i ze jestesmy w podobnej sytuacji, tez nosze 38
tylko aktualnie niesmacznie na mnie wygladaja, nie tylko lekko przyciasne, ale konkretnie przyciasne, ale jeszcze poczekam, nic nie bede kupowac... jeszcze mam 3 miesiace by staly sie wygodne, przemecze sie
Z pozdrowieniami
Bernadeta M
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki