Strona 162 z 457 PierwszyPierwszy ... 62 112 152 160 161 162 163 164 172 212 262 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,611 do 1,620 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #1611
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i mamy wtorek. Dorwałam się do kompa więc piszę. Wczoraj wieczorem po pięknym dietowaniu, dużej ilości wody oraz herbat owocowych i półtorej godziny ćwiczeń stanęłam na wagę i dziś rano nawet się nie ważyłam żeby sobie humoru nie psuć. No do jasnej anielki, jakim cudem mogę być cięższa po tylu dniach diety?!

    Dziś wyszedł mi niechcący pseudo dzień mleczarza. Na śniadanie małe płatki z mlekiem, a do pracy wzięłam ser biały chudy z miodem i jogurtem oraz kawałek chleba. Bo wszystko trzeba było zjeść do dziś, terminy ważności, a wyrzucać nie będę. Wyszło mi, że jeśli zjem wszystko co wzięłam to będę miała 630 kcal więc na obiad tylko jakaś sałatka poza tym (pewnie z selera ), a potem dopiero w domu coś koło 18-19 treściwszego. Wrócił bowiem w końcu mój mąż i mam ochotę zjeść coś razem z nim. Będzie akurat 300 kcal na kolację.

    Hana, ja to trochę chyba masochistka jestem bo nie dość, że sama chcę chodzić, że się na to zgadzam, płacę za to, to jeszcze się cieszę Ale to naprawdę dobrze robi. Z pilatesem nigdy nie miałam nic wspólnego więc ci nie powiem. Ćwiczyć przecież nie musisz codziennie, wręcz wskazane są przerwy żeby mięśni nie spalać! A ze spódnicami pewnie masz rację. Założyłam ją dziś na siebie, wysokie buty na obcasie, fajne rajstopy i w pracy każdy kto mnie widzi to woła 'ale ty dziś szałowo wyglądasz' :> Całkiem to przyjemne, przyznaję.

    Najmaluszku, ja zanim zaczęłam ćwiczyć to miałam podobne wyobrażenie. Że dziwne pozycje i oddychanie godzinami. U mnie jednak wygląda to z goła inaczej. Co prawda mówione jest kiedy powinien być wdech, a kiedy wydech i pilnujemy tego, ale przede wszystkim są to dość trudne ćwiczenia, które trzeba długo utrzymywać. Wiesz, machnąć nogą może każdy, ale utrzymać ją potem w górze przez minutę już nie tak łatwo. W jodze bowiem bardziej chodzi o to utrzymywanie. Wczorajsza grupa była ukierunkowana na ustawianie kręgosłupa i te tortury temu właśnie służyły. Rozciąganie poszczególnych mięśni, ustawianie kręgów, rozszerzanie odległości by mogły się na nowo i prawidłowo ustawić. A spałam po tym jak dziecko

    A co do spódnic to ja długo też nie nosiłam krótkich. Teraz mam właśnie na takie ochotę, znaczy w okolicy kolana, niektóre za, niektóre minimalnie przed i jest dobrze. Pójdź sobie do sklepu, znajdź jakieś ładne przed kolano ale rozszerzające się, asymetryczne czy coś i przymierz. Ja się przekonałam!

    Uciekam i pewnie dopiero wieczorem będę. Ale a nóż.

  2. #1612
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie


    Zosiu no napewno szałowo dziś wyglądasz...zresztą jesteś tak sliczna osóbką, że jak jeszcze założyłaś spódniczkę to już naprawdę wystrzałowo musisz wyglądać...

    Zosiu waga to stara, wredna złośnica...nie ma się co przejmować...a czujesz luz w ubrankach bo ja tak zawsze poznaję że jest mnie mniej...

    Buziole.

    Acha u mnie w fitnesie jest cos takiego co nazywa się joga fit...mam ochotę wypróbować...zapytam się na czym polegaja te zajęcia i może na nie sobie skoczę

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  3. #1613
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Hej Zosiu.

    Jak tam w pracy? Pewnie faceci szaleja, co?

    Z ta waga, to byc moze woda ci sie nazbierala, czy co? Ale nos do gory. Obraz sie na wage znowu, to pewnie sie nad toba zlituje paskuda wyrodna. Tak czy inaczej, najwazniejsze zebys Ty sie dobrze czula. O

  4. #1614
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Hej Zosienko! no widze, ze dalej walczysz...hihi....
    Jej...mi sie tak dzisiaj w pracy nie chce siedziec, ze hej...a z lozka to mnie maz normalnie zdarl...jakbym sie przykleila do pierzynki normalnie...hihi....
    Caluski sle

  5. #1615
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dorwałam się na chwilkę i jestem. Zjadłam na 2 śniadanie troszkę serka i kromkę chleba, a zaraz idę na obiad. Pewnie jakaś surówka zgodnie z planem ew jakaś kasza bo na chleb to już nie mam ochoty, a wliczałam jeszcze 2 kromki na popołudnie.

    Najmaluszku, dziękuję bardzo Wiesz, z tym czuciem się szczuplejszą to też nie za wesoło. Mam takie jedne dopasowane dżinsy, które są wykłądnią i niestety, nie są luźniejsze. Po prostu mam wrażenie, że od dwóch tygodniu mimo bardzo pilnego dietowania, picia dużo i ćwiczeń nic się nie zmienia! A to niezbyt przyjemne.
    A o tę jogę fit zapytaj koniecznie. To może być fajne choć nie wiem czy zwykły instruktor fitnesu ma wystarczające doświadczenie by prowadzić jogę?

    Hana, w pracy nieco się dzieje i generalnie ok Faceci jakoś nie okazują, szczególnie, że są w mniejszość, moja część biura to z wyjątkiem prezesów, same babki, Tak więc może tylko kobiety uważają, że dobrze wyglądam, a może nie
    Na wagę jestem obrażona non stop, dziś rano nawet na nią nie stanęłam. Ale woda raczej się nie nazbierała bo piję dużo, solę mało i nie wydaje mi się by miała powód.

    Magdalenko, dawno cię u mnie nie było Walczę, choć mam wrażenie ostatnio, że z wiatrakami, a nie wagą. Mi się nawet w miarę chce, choć chciałabym żeby już później było bo mi do męża śpieszno Ja dziś też wstałam z trudnościami ale miałam świadomość, że nie ma komu mnie poganiać.

  6. #1616
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    tak Twoja joga przy mojej to hardkorowa mocno jest.

    Przepisy na zupy bardzo poproszę, a przepis na kurczakowy przepis zaraz zerknę.

    Zrób męzowi prezent i jak tak bardzo lubi, to go dziś w spódnicy przywitaj.

    Wagą się nie przejmuj, może to przez choroby ostatnie, a może przez ćwiczenia. Zreszto spadek wagi jest trochę opóźniowny względem samego odchudzania, tak czy owak zacznie spadać. Gwarantuję.

    miłego popołudnia

  7. #1617
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emilko, oby było jak mówisz bo motywacja szybko się kończy kiedy efektów brak albo sa wręcz odwrotne do zamierzonych! Męża przywitam w spódnicy, jeszcze godzina i 10 minut do wyjścia stąd, a czas dłuży mi się niemiłosiernie. Przepisy ci wyślę wieczorkiem, przy okazji czego innego bo mam dylemat. Ale to już na priva.

    Dziś jestem strasznie głodna. Nie dałam rady i na obiad zjadłam troszkę leniwych, a przed chwilą dojadłam serek z rana. Na koncie 770 kcal, a przecież mam coś ugotować dobrego na powitalną kolację. I wcale nie jestem najedzona specjalnie. Coś więc czuję, że dzisiaj skończę koło 1100. Z resztą to ani tragedia, ani jak waga pokaże więcej to nie będzie argument bo jak jem mniej to też tak pokazuje.
    Już mnie irytacja łapie. Ale postaram się nie dać i wrócić do domu tryskając dobrym humorem i przywitać męża jak należy. Choć pewnie będzie zbyt zmęczony bo biedak jechał z domu pociągiem o 3 nad ranem, dojechał na 8, poszedł do pracy, potem na półtorej godziny na angielski i znowu do pracy. No i obawiam się zastać jakieś nędzne resztki mojego męża, który tylko wstanie na kolacje i padnie znowu. Oby nie.

  8. #1618
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    ozsiu,
    bingo! może to właśnie o to chodzi, że ty nie dobijasz do tego tysiąca. Może to właśnie to!
    Przecież wszyscy trąbią, że nie wolno schodzić poniżej, bo organizm się brani, zwalnia metabolizm i magazynuje kalorie. A jak się ciwczy to już całkiem

    Nie daj się złemy humorowi, żeby nie wiem co. Dla męza.

    Czekam w takim razie na informację wieczorkiem, ja już Ci nabazgrałam o swoich dylematach.

    pozdrawiam

  9. #1619
    Awatar meteor
    meteor jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-06-2005
    Mieszka w
    Górny Ślask
    Posty
    521

    Domyślnie

    cześć
    Emilka ma chyba rację (co ja plotę - nie chyba, a z pewnością ma rację)
    Twój organizm się broni - zwiększ ilość kalorii do 1100 - 1200 przez tydzień i się zobaczy

    (ja tez na wagę nie weszłam dziś ale to ze strachu)

    pozdrawiam
    cel nr 1:


  10. #1620
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Czesc Zosienko.

    Taki jakis smutny ton twojego postu, ze az mnie sie smutno zrobilo.

    Sama tez dzisiaj jakas glodna chodze. Na koncie 750 a gdzie tu do wieczora i obiadu? Tylko nie denerwuj sie Zosienko. Jakos tam bedzie. A przeciez nawet jak przebijesz i 1100 to nic strasznego sie nie stanie. Swiecisz tu dla nas wszystkich przykladem (a dla mnie to napewno) i wszyscy wiemy, ze nawet jak dzis taki dzien do niczego, to jutro i tak wrocisz na swoje tory i wszystko bedzie juz ok. Twoj maz bedzie zmeczony, jak mowisz, ale tobie tez wg mnie nalezy sie troche odpoczynku. Mordujesz sie tak na tej jodze i wogole. Zjedzcie sobie dzis cos dobrego (moze razem cos pysznego przyrzadzicie) i odpoczywajcie i cieszcie sie soba. A szczegolnie Ty, nieboraczku.

    A szukajac motywacji, poczytaj Zosiu swoje dawne posty. Zobacz jak daleko doszlas. Jakis czas temu nie moglas sie doczekac 6 z przodu. A tu voila!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •