Strona 287 z 457 PierwszyPierwszy ... 187 237 277 285 286 287 288 289 297 337 387 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,861 do 2,870 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #2861
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Zosiu, no jesteś, bardzo się cieszę Już strasznie późno, ale skrobnę jeszcze kilka słów.
    Już nawet dzisiaj Emilkę pytałam, czy wie, kiedy do nas wrócisz a tu proszę, taka niespodzianka!

    Rzeczywiście są karne w meczu Szwajcarii z Ukrainą, ale co tam, ważniejsze rzeczy są na świecie

    Gratuluję promocji z angielskiego na 5!!! Świetnie!!!

    A na przepisy czekam z niecierpliwością :P

    Dobranoc!

    Ojej, ale Szwajcarzy schrzanili!
    Żaden nie trafił!
    Ukraina wygrała!!!

  2. #2862
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    po pierwsze to wielkie gratulacje 5 z angielskiego

    Po drugie to strasznie się cieszę, że wróciłaś. Od razu powiało optymizmem.

    Trzymaj się

  3. #2863
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie

    Nastał nam nowy dzień. Ja dziś w pracy na rano by wyjść wcześniej. Jesteśmy umówieni ze znajomymi na posiedzenie w knajpce, pogranie w planszówki i poopowiadanie głupot. Ot taki relaksujący i niezobowiązujący wieczór. Przyjaciółka z mężem właśnie zbierają się na lotnisko i nawet nie wiem czy będziemy mieli jakiś kontakt przed powrotem

    Waga pokazała nieco mniej, jem nie dużo bo aura nie sprzyja. Upał zrobił się już dziki, siedzę w pracy w letniej spódnicy do pół łydki (gdyby nie była o tyle za duża to sięgałaby za kolano) i płaskich sandałach na gołe nogi. I żyję. Ale boję się nawet myśleć co by było jakbym miała wyjść z klimatyzowanego budynku
    Wczoraj burzy nie było. Błysnęło parę razy, zagrzmiało. A powietrze na kilka godzin stanęło i wieczorem było już jakbym od dwóch tygodni okna nie otwierała i jeszcze kaloryfer miała włączony. Ale cóż..

    Kasiu, no patałachy. Stawiałam na Ukrainę ale sądziłam, że wygrają w regulaminowym czasie. Zdecydowanie przeważali na boisku ale grali zbyt po włosku. Bramka zamurowana i nawet Szewczenko w pomocy nic nie zdziałał. Miał jeden piękny strzał z lewej nogi, tak szybki, że bramkaż nawet nie skoczył do piłki. Ale niecelny.

    Emilko, dziękuję bardzo. Wcale nie jestem przekonana czy ocena słuszna ale jak dali to wzięłam
    Postaram się już być. Ale dzień znów zapowiada się intensywnie. Na dodatek mam do nadrobienia gigantyczne zaległości u was wszystkich!

  4. #2864
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Dzień dobry Zosiu!
    Życzę miłego dnia i popołudnia

    Zosiu, a czy Ty masz klimę w swoim autku? Bo ja nie i to jest obecnie chyba najgorętsze miejsce, w którym muszę (na szczęście krótko) przebywać.

  5. #2865
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Oj, klimatyzacja
    Ja mogę tylko na przeciągi liczyć. A z tym nie jest dobrze.

    Piątka na pewno zasłużóna. Bo ocena z języka to wypadkowa wiedzy, uroku osobistego i inteligenci. A tego Ci nie brakuje.

    Trzymaj się ni nie opuszczaj klimatyzowanego

  6. #2866
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu, w aucie niestety mam jedynie otwierane szyby. Na szczęście w ciągu dnia (w tygodniu) auto stoi na piętrze -1 na parkingu i się nie nagrzewa więc tyle co zwykle jeżdżę da się przeżyć. Gorzej jest przy dłuższych trasach i w weekendy kiedy auto stoi już centralnie na słońcu za zwyczaj. A jest czerwone.

    Emilko, jesteś kochana!

    Dziś rano złapałam jedyną letnią spódnicę jaką mam, a której swoją drogą jeszcze nie miałam na sobie bo zaklasyfikowałam ją 'do zwężenia'. Uznałam jednak że napewno się nada lepiej niż grupe spodnie, wyprasowałam i założyłam przed samym wyjściem kiedy już nie było czasu na przebieranie się. Jak zauważyłam po chwili, jest ona w rozmiarze 44 ! i po przewiązaniu paseczkiem ledwo trzyma się na samym dole bioder. Szczęście, że mam grube uda!
    Co więcej, bielizny zdecydowanie nie dobrałam do tak nisko leżącej spódnicy i po prosto wszystko było mi widać. Wytrzymałam do 10 i wsiadłam w samochód celem pojechania do najbliższego marketu (na szczęście mam takowy jakieś 7 min drogi samochodem). Uznałam, że kupię spódnicę albo inny dół bielizny i mam na to kwadrans. Po przymierzeniu kilku spódnic wpadłam do sklepu z bielizną, porwałam trzy najniższe figi czy stringi w pasujących kolorach, przymierzyłam i kupiłam. Tak stałam się posiadaczką najmniejszych w moim życiu stringów, z beżowej siateczki na dodatek. I tak wystają ale za to bardzo ładnie. No i oczywiście wszystko przykrywa koszulka więc w najgorszym razie coś będzie widać jeśli się pochylę albo będę sięgała wysoko. Ufff

  7. #2867
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Zosiu, ale numer z tymi stringami! Szybko sprawę załatwiłaś :P
    Rzeczywiście czasami są niezastąpione
    Kiedyś nie mogłam zrozumieć, jak można chodzić w stringach a teraz czasami są niezastąpione.

    A swoją drogą rozmiar 44 to już Zosiu zdecydowanie nie dla Ciebie przecież Ty, z tego co pamiętam, to nosisz 40 (czy 38?)

  8. #2868
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiu, 40. A spódnica czekała na zaniesienie do krawca. Ale rzeczywiście nie wiedziałam co na siebie założyć. A stringi bardzo fajne. Tylko oczywiście, jak na złość, góry do nich w moim rozmiarze nie ma. A byłby to bardzo ładny komplet.

    A zmieniając temat. Czy wam się zdarzają tygodnie bez złych wiadomości? Czy udaje się wam cieszyć dobrymi momentami dłużej niż 2-3 dni niezakłócenie? Bo mi nie. Po raz kolejny to sobie właśnie uświadomiłam.
    I najgorsze, naprawdę najgorsze, to nie móc nic poradzić.

  9. #2869
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    już Ci miałam pisać, ze zakup jaki by nie był poprawia humor.
    Ale już chyba to nie na miejscu.
    Trzymaj się.

    wirtualnie ściskam i przytulam

  10. #2870
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Zosiu, mnie osobiście się zdarzają, ciągle jest to "coś".
    A bezradność to jedno z najgorszych uczuć, jakich doznaję

    Nie wiem, co się stało, ale trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie :P

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •