witajcie

to jest nieprawdopodobne - niby mam wakacje a czasu brak ciągle coś robię i na forum wchodzę wieczorem, też na chwilę tylko, bo jeszcze muszę się wymasować jakimś żelem wyszczuplającym

jutro moi rodzice robią przyjątko grillowe na działce - namówiłam mamę żeby były też skrzydełka i piersi z kurczaka, sama je przygotuję, zawsze to coś innego niż karczek i kiełbaski. I mama (która oczywiście zauważyła, że się odchudzam) się na szczęście zgodziła. Zrobimy jakąś sałatkę i być może nie przekroczę tysiączka... Piwo mi nie grozi, jedziemy tam samochodem i już ustaliłam że ja wracam :P więc nikt nie będzie mnie namawiał

milas, mój mąż naprawdę mnie wspiera i bardzo mi pomaga wytrwać, nie wiem czy bym dała radę bez niego. po prostu myślał, że to o zaniku biustu jest śmieszne, mężczyźni mają zupełnie dziwne poczucie humoru mam pytanko: już się nie pocę tak bardzo na rowerze, na pewno mam nieco lepszą kondycję, ale koszmarnie boli mnie siedzenie; masz na to jakiś pomysł? co do koleżanek: niektóre nie są w stanie powiedzieć czegoś miłego, a jak już mówią to niezbyt szczerze, tak już jest ale na szcęście nie wszystkie kobiety są take, prawda? :P

Stello, AAnikAA - dziękuję za odwiedziny i przesyłam ciepły uśmiech

teraz spowiedź:
zjadłam 964 kcal (około )
rower 45 minut + obejrzałam sobie ćwiczenia pilates na płytce (chyba nie dla mnie...)

narazki