Noe Ty to chyba ze skaly jestes... I taka odporna
Noe Ty to chyba ze skaly jestes... I taka odporna
heh...dobrze, że nie wiedziałaś co ja robiłam jak na diecie nie byłam no ale ze mną to tak jest - jak już się na coś uprę to amen, zrobię to choćby nie wiem co
hehe ja bym dziecka chciała tak gdzies od 27 lat do 30
no Noe jak tam?? nie jestes w ciązy:P
hehehe....nie jestem
mam za sobą jakieś...+/- 750 kcal... i +/- 2000 (mogłam się stuknąć w obliczeniach ) skoków na skakance - takie normalne mieszane z rowerkiem - 500 zrobiłam na raz (na zmiane 50-50 ) pozniej jeszcze tez robilam, starałam się pod rząd - nawet mi to wychodziło najpierw zrobilam 1000, przerwa - miałam na tym skonczyc, ale zrobilam jeszcze 500...a pozniej 500 no i jest 2000 i jeszcze troche pobiegalam na w-fie a zaraz lece na probe i pozniej do lekcji
no nic...dzien wygląda na udany... to już 38. - ja tyle wytrzymałam!! lol
o matko Noe...dziure w podłodze zrobisz
i wpadnie do piwnicy :P
do sąsiadów :P
musze jeszcze poskakać te swoje 650 zrobić
az taka ciężka chyba nie jestem żeby dziure zrobić :P nie bójcie się, nie wpadnę do sąsiadów
Neomciu wyglada an to ze wszystkie mamy udany dietowo dzien dzis. Oby tak dalej a bedzie swietnie.
buziaki:*
Alessa, miło że wpadłaś
no wreszcie się trzymamy wszystkie mam nadzieję, że nie tylko dzisiaj :P
Zakładki