Aaaaah ja to bym nawet zwęgloną wpakowala do brzuszka No ale nic! Trza być twardym i przetrwać ciężkie chwile :P
Aaaaah ja to bym nawet zwęgloną wpakowala do brzuszka No ale nic! Trza być twardym i przetrwać ciężkie chwile :P
... ja musze chyba jakos sie zaprzyjaznic z moim brzusiem, bo ostatnio bardzo sie klocimy i on gra mi na nerwach
Nooo no to rzeczywiście trzeba by było sie z nim pogodzić ja z moim jestesmy narazie w zgodzie puk puk puk (odpukać )
Tyle ze ten moj to straszny uparciuch i jak sie na cos uprze to...
Ahhh... no to trzeba negocjować
a ja chyba nigdy juz nie bede jesc słodyczy ani bułek ani zapiekanek, pizz i innych takich...
Neomciu :*
No cio się dzieje? Czyżby jakiś dołek?? Zobaczysz będzie dobrze zobaczysz pierwsze ( w sumie już nie pierwsze) sukcesy i od razu Ci sie humor poprawi
No i na zdroofko Ci to wyjdzie! Proszę sie tu nie martwić
Zakładki