Wątek: "z pamiętnika młodej zielarki..."

no u mnie będzie ciężko, bo mama ma 17.12 60-te urodziny.... na razie daję radę, jeden dzien bez słodyczy za mną hahah..

w sumie Kitola podoba mi się to Twoje postanowienie. może ja przestanę obgadywać
trudno by było
coś tam wymyślę... albo może nie będę krzyczała na Pawła? tylko wtedy pewnie tak mi się ta złość skumuluje, że w Wigilię jak wybuchnę, to nic, tylko uciekać jak najdalej

coś jakoś nie mam ducha do składania postanowień w tym roku :P

noe, a to się duża imprezka chyba szykuje, co? fajnie, ja lubię takie spędy rodzinne i lubię jeść

no się szykuje...może sobie dam na ten dzień dyspensę? mogę?

dzisiaj grzecznie nie wiem ile kcal, ale bez słodyczy, zdrowo i chyba nie za dużo na obiad machnęłam sobie na pół z współlokatorką danie prowansalskie (mrożonkę z hortexu) oprócz tego zjadłam chyba 2 bułki kukurydziane, activię, jakiś jogurt naturalny, jabłko, banana...chyba coś jeszcze, ale już nie pammiętam ;P jakąś mandarynkę chyba... no chyba wszystko

U mnie tez bezslodyczowo

Ale mi sie spac chce... ale niedawno jadlam, wiec jakies jeszcze 3 gdzinki musze polazic :P
I oczywiscie pokrecic hula-hopem

ładnie zjadłaś i dietetycznie
lubię te mrożone dania... najbardziej chyba frosty pycha są :P

ja pozwalam Ci jeść słodycze w urodziny mamy

buziak :*

a ja Noemci nie pozwalam
jedz wszsytko ale nie słodkie :P

Hehe, mozesz, mozesz :P

Ale nie za duzo :P

hehe, dwa do jednego, Kitola, przegrywasz :P

(i nie pisz teraz drugi raz, że nie pozwalasz i nie mów, że jest dwa dwa :P )

nie napisze tak Agasse :P
bo ja wierzę w Noemcie i w jej silną wolę :P

i myślisz, że jej tym wjedziesz na ambicję?
hehe, a ja nie tylko wierzę, ale WIEM, że Noemcia ma silną wolę i mi nie musi mi nic udowadniać