Wątek: "z pamiętnika młodej zielarki..."

no to gratuluje ja też

Witaj Noemciu, przejrzałam sporaśny kawał Twojego wątku aby przeanalizować co właściwie się stało. Widzę że jedzenie potrafi zgubić każdego i aż czasami się zastanawiam czy nasza walka nie jest daremna
Jakie to dziwne że mimo wszystko sie nie poddajemy i tak uparcie dązymy do tego celu , ahh silne z nas kobity
powodzenia :*

Noemcia chyba nam ładnie zabalowała z tego szczęścia, że zdała
gdzie jesteś? wracaj tu do nas

buziak :*

no właśnie, mogłabyś juz sie zjawić

halo gdzie się podziewasz ?????????????????????????

ło matko, zniknie człowiek na trochę i już wielkie halo :P


hm...przed chwilą zjadłam kolację... ale ostatnio jadłam ok 16:00...

jestem trochu zajęta, później napiszę i pokażę o co chodzi


pozdrawiam :*

ale tajemnicza :O

no mnie ciekawosć zżera

a jak dietka ?

później Wam podrzucę linki to zobaczycie i ocenicie


dieta...hm, teraz miałam okres, więc mi trochę waga skoczyła ale dzisiaj już było ładnie - 75,4 chyba, więc jest dobrze kcal nie liczę, więc nie wiem ile jem, ale chyba nie jest źle, skoro powoli spada swoją drogą po świętach muszę się ostro wziąć - potrzebuję się wcisnąć w swoje stare spodnie na 1.04 :P także chyba trochę zaostrzę limit ;P w sumie wchodzę w nie ale się trochu opinają :/ może się uda

oj nie może, ale napewno!

hm, no dzisiaj kijowo za dużo wszystkiego...jeszcze full słonecznika było...nie chce wiedzieć ile to kcal było :P jutro będzie lepiej