Brawissimo noemcia !
Z tym Harrym też wymiatasz - mnie oblewały siódme poty czytać stronicę tekstu fachowego tygodniowo na zajęcia .
Brawissimo noemcia !
Z tym Harrym też wymiatasz - mnie oblewały siódme poty czytać stronicę tekstu fachowego tygodniowo na zajęcia .
no no ja tez bym była przeszczęsśliwa
balsamy brązoujące sa fajne i jeszcze teraz modne sie zrobiły
tylko je trzeba ładnie nałozyc zeby zaciekow nie bylo
hihi
ja tez tak mam: rece brazowe, ladnie opalone a nogi...? czy one są moje
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Noemcia!!ja to mam bardzo jasna karnacje i tez se kupilam dove..ale nawet nie wiedzialam ze on jest do roznych rodzaji karnacji..i co??ja mam do ciemnej..teraz juz wiem dlaczego mam tak szybko opalone nogi
i jeszcze błyszczące jak złoto..
ach jak ja lubie błyszczec
szkoda ze tak mądroscia nie swiece
a wiecie??
moj mąż mi wczoraj powiedzial ze jestem zakręcona..noo wiecie??
a ja oczywiscie ze ma mi uzasadnic swoje stwierdzenie bo teraz nie wiem czy ja jakas głupia jestem czy co..on zaczął sie smiac i mówi,,Oj Rolka ty to taka zakręcona jestes ale własnie za to cie kocham..bo nie sposób sie przy tobie nudzic'
ale mi posłodził co??normalnie podwojnie błyszczałam...
no i prawidłowo, Rolcia - zakręceni ludzie są fajni przynajmniej coś się dzieje! no a męża masz super - tylko pozazdrościć
wczoraj byłam z kuzynką w Fosie Zamkowej na operze Carmen, było super! Zresztą to takie nowe doświadczenie, bo pierwszy raz byłam na operze i w dodatku było tak inaczej, bo w plenerze w ruinach zamku krzyżackiego szkoda tylko, że sceny nie widziałam - obserwowałyśmy wszystko na telebimie, ale i tak bardzo mi się podobało - szkoda, że w Toruniu opery nie ma, ale może kiedyś się z kuzynką do Bydgoszczy wybierzemy tylko że mam problem, bo musiałabym coś ubrać wyjściowego, a akurat nie mam na stanie żadnego dresu hahah ale późno była (od 22) a że stałyśmy jeszcze to nam się w połowie trochę dłużyło i pod koniec układałyśmy własną wersję tekstów które oni śpiewali - bo oczywiście nic nie rozumiałam, więc układałyśmy swoje tłumaczenie patrząc na to jak oni się zachowują... śmiesznie było
no i już zaczynam łapać tę opaleniznę - choć raz się nie boję spojrzeć na swoje śnieżnobiałe nogi
skończyłam czytać Pottera wczoraj...chyba muszę się zaopatrzyć w kolejne części trochę jednak pomogło w rozwinięciu słownictwa, choć oczywiście nie sprawdzałam każdego nieznanego słówka bo bym tę książkę całe wakacje czytała
Grzybek - ja pewnie będę miała to samo, jak mi każą tłumaczyć teksty prawnicze albo coś
Ago - nie moja wina, że się na żartach nie znasz :P a ja mam taki troche czarnu humor momentami :P
wybacz mi, o Najłaskawsza! <pada do nóżek>
miłego dnia
Eeeeejo, zazdroszczę tej Carmen . Choć fakt, ja tam nie rozumiałam nawet na Strasznym Dworze, zakładam, że tu by było podobnie, więc chyba none stress tak suma sumarum
czy Ty chodzilas na jakis kurs szybkiego czytania, czy co
heeh niezłe to tłumaczenie mialyscie na pewno zlewki hyhy
dziala balsam? a jaki kupilas?????
Trzeba żyć, a nie istnieć!
nie chodziłam na żaden kurs - ale jak mnie coś wciągnie to potrafię przeczytać bardzo szybko - Tożsamośc, Krucjatę i Ultimatum Borune'a czytałam w 6 dni (1500str) a 5-6-7cz. Pottera w 5
kupiłam balsam z dove - współlokatorka miała tylko ten do ciemnej karnacji i była zadowolona więc ja wzięłam do jasnej - bom blada jak ściana także stwierdziłam, że nie zaszkodzi
co do wersji Carmen - jest scena jak Carmen kłóci sie z Jose; nasze tłumaczenie (tak mniej więcej, bo już nie pamiętam )
- mówiłaś, że mnie kochasz!
- sorry, Vinnetou, znalazłam lepszą partię
- jak mogłaś mi to zrobić?
- no wiesz, on ma takiego fajnego byka... że o płachcie nie wspomnę
(...)
<Jose uderza Carmen, ta pada na podłogę>
- Ty chamie i prostaku...
- masz za swoje!
<ślub Carmen i Torreadora>
ja: a zaraz z rogu zamku wyskoczy Jose i strzeli w nią strzałą
(...)
<Jose kłóci się z Carmen, ta rzuca w niego obrączką, on ją chwyta, ta upada i umiera>
Kuzynka: łeee...miał ją przebić sztyletem, a złamał jej podstawę kości czaszki tylko po co ona w niego tą obrączką rzucała?
ja: bo ona mu powiedziała "dobra, niech Ci będzie, to wybieram Ciebie, łap obrączkę, to nie będziesz musiał nowej kupować, tylko dokompletuj drugą dla siebie - on jak to usłyszał, to się na nią rzucił ze szcześcia tak, że ona upadła i się zabiła
ot, tak moja wersja Carmen wyglądała
bardzo ciekawa wersja
z operą tak to już jest, że nawet kiedy śpiewają po polsku, to ciężko wszystko zrozumieć... Głosy piękne, ogromne, tylko z dykcją gorzej
A balsam brązujacy Dove jest całkiem niezły, szczególnie ten z drobinkami, ale jak schodzi ta opalenizna, to się tak jakby... ściera...
1500 stron w 6 dni :O to ty chyba nie wstawałaś od książki
A wersja Carmen dość interesująca, ale oryginału nigdy nie oglądałam :P więc nie moge sobie porównać
Zakładki