Hej Anusia
mam nadzieje, ze u Ciebie wszystko ok.. odezwij się do nas, bo zobacz ile duszyczek się martwi o Ciebie.. no i tęsknimy!!!!
pozdrawiam Cię gorąco z jeszcze bardziej gorącego pomorza!
Buziaczki Aniu, czy wszystko w porządku??
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Jestem, jestem Duuużo mądrzejsza niż dwa tygodnie temu i oczywiście kilogram cięższa.
Na nasze nieszczęście (szczęście?) leżeliśmy w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie trafiają NA PRAWDĘ CIĘŻKIE PRZYPADKI. Bartek był najzdrowszym dzieckiem na oddziale nefrologii. Wyleczyłam się skutecznie z jęczenia, że moje dziecko ma anginę, że leci mu krew z nosa, albo że coś tam. Ma to trzeba leczyć i dziękować bogu, że jest zdrowe. Bo angina to nie choroba....Byliśmy w szpitalu pełnym Bochaterów: lekarze, matki, dzieci (pielęgniarek celowo nie wymieniam ) Wszyscy walczą i tylko czasem słychać było wycie, gdzieś poza murami szpitala....w krzakach. To takie miejsce, gdzie chodziły matki po całym dniu uśmiechania się przy dziecku, żeby nie zwariować.
Jeżeli kiedykolwiek dotknie mnie cud niepamięci i zacznę marudzić, to wszystkie moje kuleszanki zobowiązane są żeby mi nakopać w doopę i w pysk (ciężkim butem i z pięści).
Co do tego kilograma którego sobie zrobiłam kanapkami - to go szybciutko zrzucę - obiecuję!
Kochane bardzo, bardzo okrutnie dziękuję Wam za odwiedzinki i negocjacje. Bartek jest zdrowy tylko, że głupi , ale z tą przypadłością da się życ.
Teraz mam urwanie głowy, bo jeszcze zajmuję się Piotrusiem, nadrabiamy zaległości szkolne, przygotowuję dom i siebie do pójścia do pracy (to już w przyszły piątek). Dzisiaj wieczorem postaram się Was poodwiedzać, bo bardzo się stęskniłam.
Zmykam, bo się w końcu spóźnię.
Anusia bardzo sie cieszę, ze z synem lepiej!
Pozdrawiam czwartkowo!
OJ ANIU-KASZANIU
MAM JUZ SWOJ DZIENNICZEK POZDRAWIAM CIEPLUTKO
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uffffff no szczęście wielkie, że już jesteś i że już wszystko dobrze... kilogramem się nie przejmuj ochana, to się wytnie - wytniemy chwasta a jak ... Najważaniejsze, że jesteście cali i zdrowi i że wracasz... Pracy pewnie moc, bo troszkę Ci się poprzestawia to życie, ale Ty twarda babeczka jesteś, będzie git, ja to wiem . Ściskam Kochanie!
KaszAniu kochana, cieszę się ogromnie, że już jesteście w domciu
buziaki ekspresowe wysyłam, żeby dać znak że pamietam o Was
Nie wyrobiłam się. Wczoraj ściągnęli mnie do nowej pracy żeby pomóc przy organizacji biura. Wróciłam do domu o 22giej. Dzisiaj to samo. Zaraz idę do Piotrka. Wracam do domu żeby zrobić obiad i śmigam do nowej pracy. Jutro też. Będę miała czas dopiero w niedzielę
Wydaje mi się, że jem mało, ale już wiem z doświadczenia, że takie - wydaje mi się może być daleeeekie od prawdy. Nie mam czasu liczyć kalorii, więc będę tylko ważyła posiłki i nie podjadała pomiędzy. Tyle mogę na razie zrobić.
Zakładki