-
Hej Aniu
widzę, że idzie Ci coraz lepiej super
no a te nerwy wcześniej kojone jedzonkiem to trzeba ogarnąć, choć rozumiem Cię, bo i ja czasem mam takie.. tez mnie nosi i sama nie wiem co mnie wkurza, ale wiem, ze mnie wkurza.. choć staram się nie odreagowywać na moim mężu, bo kiedyś zwrócił mi uwagę, ze jak mam być taka na diecie, to może lepiej żebym przestała, bo staję się nieznośna.. no i się staram, choć i tak jest różnie..
Aniu zaczyna się nowy tydzień oby był jeszcze lepszy niż minony
Gorąco Cię pozdrawiam no i dzieciaki też
nasz Zuźka robi się podobna do Twojej dała niezły popis w sobotę hihi..
-
Witaj Kaszanna,dzięki że wpadłas do mnie
Ja zaczynam dziś, najważniejsze że mam pozytywne nastawienie i jestem gotowa do liczenia kalorii
Ty równiez trzymaj sie dzielnie.Papa
-
Schudłam, kurteczka SCHUDŁAM. Nie mogłam się powstrzymać i stanęłam na wadze. Schudłam 0,6 kg w ciągu 6 dni. Myślałam, że wcale nie schudnę, bo trochę złamałam ustalone zasady. W nocy też już nie jestem śmiertelnie głodna, chociaż ciągle mam problemy z zasypianiem. Zmykam - wieczorem cała reszta.
Anika ja na mężu też się nie wyładowuję, bo on jest twardziel i nie daje się. Poza tym kocham go ogromnie i tak mi jakoś nijak zaczepiać go bez powodu. Pies nie wchodzi w rachubę, dzieci.....też nie da rady.
Odkryłam, że sąsiad jak mu się po trawniku przejdzie, to wyskakuje z domu, krzyczy głośna aż się czerwony robi. Jak się napatrzę jaki szpetny jest wtedy to odchodzę dumna z siebie, że się nie dałam sprowokować.
Ateczka - trzymaj się dzielnie.
-
Kaszanna,
witaj :P :P :P
Twój post mnie poprostu rozkłada na łopatki
Tak sugestywnie piszesz o tym sprzątaniu przyborami kąpielowo-higienicznymi męża i spacerach po sąsiada trawniku, że aż pokładam się ze śmiechu i ze łzami z uciechy w oczach na biurku leżę, co przyprawia moją rodzinę o dziwne miny i specyficzne ruchy palcem skazującym w kierunku czoła.
Kibicuję ci w pracy nad sobą i .... cóś mi się wydaje , że też zaczynam ewoluować, choć póki co przypominam pełzaka amebę. To takie coś co nie ma początku i końca, jest galaretowate i się przelewa
Serdeczności, paaaaaaaaa :P :P :P
-
jestem taka szczęśliwa, że musze się tym z wszystkimi podzielić
ZDAŁAM MATURĘ
POZDROOFKA
a tutaj jestem
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56613
-
DOROTKO SLONECZKO NASZE!!!GARTULACJE!!!PIĘKNIE I CUDOWNIE!!
BARDZO SIĘ CIESZĘ !!To teraz masz cudne wakacje ,pierwsze takie dlugie ,bo o studia nie maszs się co martqwić ,bo się na pewno dostaniesz tam gdzie chcesz brawo ,brawo ,brawo!!!
to teraz Kochana ciesz się życiem i oblewaj zdaną maturę!!ślicznie!!)
buziaki!!!
-
ANIU PRZEPRASZAM!!!!
piszę Wam wszystkim kochane po kolei i mialam odpowiedzieć Dorotce i ,jak sama widzisz pogratulować zdanej matury )przepraszam Ci strasznie..ale gafa!!!a kliknęlam na Ciebie bo do Ciebie i do Dorotki mialam wpaść i już kliknęłam Ciebie a myślalam ,ze kliknęłam Dorotke hihi..to masz gratulacje ze zdania matury jestem strasznie rozkojarzona!!ale ciapa ze mnie!!!hihi ,bo ja też się ciesze ,bo dostalam pracę i sama nie wiem ,gdzie żyję z tej radości!!wybaczysz mi gafę??proszę ..proszę..proszę.......wybaczysz ,co?
i rację ma Jado -ja się z nią zgadzam w całej rozciąglości!!!!ja się zawsze z Twoich posto uśmieję jak norka!!jesteś dla mnie taką codzienną dawką humoru i optymizmu na caly dzien!!!i starsznie się cieszę ,że schudłas!!!to już teraz lawina ruszy!!i milo mi strasznie ,że lubisz u mnie bywać!!!i mam nadzieje ,że będzie sz dalej...Boże,taka gafa!!ale ja zawsze mowilam ,ż ezawsze mam przygody i jestem czasem jednym wielkim chodzącym chaosem )( hihi..choć ciii...lepiej żeby sie o tym nie dowiedzial mój przyszly pracodawca ,bo na rozmowie to powiedzialam ,że jestem ..nio chodzącym wzorem uporzadkowania - "ja i chaos??też coś "!!buziaki!!
ps. a zupa...jutro gotuję!!)...i jescze jedno..naleśniki z nutellą...ja chylę czola po samą podłogę dla Twej silnej woli o Boska!!!
-
Expresowo pozdrawiam poniedziałkowo
Grażyna
p.s. mam dziś mnóstwo pracy, wiec wybacz że tak skrótowo - przez to Forum będę sie musiała w końcu zmobilizować zakupić kolejny komputer i podłaczyć sobie neta hihi
-
DZIEŃ 6
WYJECHALI NA WAKACJE WSZYSCY NASI PODOPIECZNI......
Cały dzień prasowałam, pakowałam i wyprawiałam moje "stadko" na wieś, więc nie miałam czasu żeby ugotować sobie coś fajnego dietetycznego. Jadłam więc na obiad to co wszyscy, ale mniejsze porcje i nie robiłam sobie dokładek. Żeby odpokutować niezdrowe jedzenie odpuściłam sobie kolację.
Nie miałam czasu żeby iść do lasu przed zapadnięciem zmierzchu. Wyciągnęłam rowerek stacjonarny i przejechałam 6,5 km. Poćwiczyłam łapki coby mi skórka nie obwisała jak już będę nosić rozmiar 38. I usiłowałam poćwiczyć brzuszki.
W nagrodę za schudnięcie pogram jutro w simsy i pobuszuję po internecie.
W domu teraz taka cisza, że aż odkryliśmy z mężem, że mamy zegarek który cyka.
Przystojniak pęta się po mieszkaniu z obłędem w oczach i mamrocze "co ja mam teraz robić" "co ja am teraz robić". Jakby to on kąpał, karmił, czytał bajki...Mówię mu więc: to co zawsze pooglądaj telewizję. Popatrzył na mnie nieprzytomnym wzrokiem i zapodał sobie boks, ale co chwilkę wstaje i do pokoi dzieci chodzi. Martwię się o niego normalnie.
Zamierzam rozkoszować się każdą chwilką. Będę się przez ten tydzień rozpieszczać niemiłosiernie: pozmywam okna upiorę firanki, sprasuję zaległości...
I to jest wcale nie prawda, że już tęsknie, a "Plastusiowy Pamiętnik" poczytałam sobie wyłącznie z przyzwyczajenia.
Szrloteczko - jeszcze raz gratuluję pracy. Nie przepraszaj, bo nie masz absolutnie za co.
A co do humoru - ja to smutas raczej jestem, tylko życie mam takie wesołe, a to zasługa ludzi z którymi mam przyjemność.
Cześć Jado - Nie mogę mogę nigdzie znaleźć Twojego posta, ale juto będę serfować do upadłego i na pewno Cię namierzę. Przykro mi strasznie, że masz przeze mnie łzy w oczach i rodzina nie rozumie twojej rozpaczy.
Ja z założenia pełzam jak ameba. Malutkie kroczki, a jak się zmęczę to sobie w miejscu postoję żeby się nie zniechęcić. Przelewam się również - zwłaszcza jak usiłuję brzuszki ćwiczyć.
I w ogóle chciałam wam przypomnieć, że mam głęboką depresję o której co prawda chwilowo zapomniałam.
Mąż pewnie wcale nie śmiałby się tak radośnie gdyby tu przypadkiem trafił.
Pozdrawiam Cię gorąco i trzymam kciuki z przelewanie.
Gayga - odwiedzam Cię regularnie i widzę, że jesteś strasznie zajęta. Miło mi że znalazłaś czas żeby wpaść na chwilkę.
Wydrukowałam już sobie przepisy SB - SMAKOWITE.
Tradycyjnie buziaczki dla Rogera i uściski dla Ciebie.
-
jush ktos powyzej pisal, ze opisujesh swoje zycie w niesamowity sposob dla mnie to bridget jones w polskim wydaniu
milego surfowania dzisiaj
ps. polecam gierke "pizza connection" - tam samemu tworzy sie swoje wlasne pizze - roi sie wszystko na kawalki uklada sie jak kce amcia amcia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki