Wątek: Sama nie potrafię...

Asiu ja tam myślę, że choroba na którązapadłaś jest już nieuleczalna. Coś mi się zdaje, że nawet Ty sama, mimo trafnie postawionej diagnozy (pracoholizm) nie jesteś w stanie zastosować przepisanej sobie przez siebie kuracji.
Apeluję do dziewczyn, które będą na spotkaniu żeby poddać Haro grupowej terapi. W WAS WSPÓŁFORUMOWICZKI OSTATNIA NADZIEJA

Obawiam się Kaszaniu, że masz całkowitą rację. Strach myśleć co będzie, jeśli tego pracoholizmu z Asi nie wytrzęsiemy!

Asiu, życzę Ci wszystkiego najpiękniejszego z okazji i bez okazji

Oczywiście , że popracujemy intensywnie nad Haro na spotkaniu , pod warunkiem , że się na nim pojawi..............
Asiu odezwij się , czekam..............
Buziaczki dla super kobietki

Asienko! dzieki za odwiedziniki! Strasznie sie cieszylam, ze napisalas!
Nie pracuj za duzo, bo to niezdrowo!
Milego Dnia Kobiet!

sle buziaki

Asiu, pozdrawiam ze słonecznej Wawki

[/b]
Asia hello...ktoś tu pracuje ospocznij troszeczkę...ja właśnie to robię choć marzy mi się taki prawdziwy wypasiony odpoczynek..wiesz takie leżanko itd.itp.

A co tam u Ciebie?Daj znać jak żyjesz?
pOzdrawiam.

puk puk

UDANEGO WEEKENDU



Pozdrawiam
***
Grażyna

Ech......

Halo,halo....

To ja. Żyję....Jeszcze.....Ale już ostatkiem sił nakrecam się do czegokolwiek......
Zaraz idę z dzieciaczkami do kościółka, potem obiad, a potem..... jeszcze do pracy..... (dzisiaj )

Ledwo mam siłę o tym myśleć....
Przez ostatnie dwa , a właściwie trzy tygodnie, dwie osoby odpowiedzialne za poważne zadania w firmie były(są) na L-4... Poza tym przyjeliśmy na okres próbny 7-miu ludzi....I jak myślicie kto sie tym musiał zająć....
W pracy siedzę codziennie od 7-19, 20-tej.....
Nigdy tych rzeczy nie robiłam , więc po omacku usiłowałam to jakoś pogodzić i wyprostować, no a poza tym szkolić nowych, rozdzielać im zadania...i żeby mi się nie nudziło jeszcze ISO......poprawianie procedur, nowych formularzy i takie tam....


Ratunku!!!!!!!

Odezwe sie jak odpocznę.....

P.S. Każda forma bezruchu to dla mnie odpoczynek....Spać nie mogę bo myślę co sie znowu stanie i.....robią mi sie wrzody na żołądku.....

Nie mam siły Was uściskać, ale macham do Was łapką.....