-
Wlasnie Asiu, jak tam bylo wczoraj....
mezczyzna pewnie wstal w dobrym humorze...
wykapal sie
i wypachnil
a moze sie z kwiatkiem pojawi dzis wieczor!!
-
Witaj Asiu
to ja się trochę wyłamię i zamiast muskularnego afrodyzjaka wklejam Ci taką rozkoszną mychę
pozdrawiam
-
Witaj Haro
Wracam po długiej nieobecności, więc posty nierzeczytane, ale widzę , że u Ciebie nadal pikantnie..............
Spotkanie aktualne. Pomyślimy nad tym , jak tylko Grażynka nam ze stolicy wróci..........
Buziaki dla gorącej Haro
Druga Asia
-
Witam dziewczyny
Wpadłam tylko na chwileczkę, więc nie zdążę teraz do Was pozaglądać....Przepraszam, nadrobię później....
Ale muszę Wam "to" napisać, gdyż znając waszą fantazję, Bóg wie co byście sobie pomyślały....
Otóż mimo szczerego zapału i chęci....skończyło się tylko na przedbiegach do gry wstępnej, romantycznym nastroju i winie....
No bo tak było miło, że mój małżonek poszedł zażyć toalety, wypachnił się , ogolił, wrócił cieplutki i milutki,......, a ja zasnęłam......
On wie , że lepiej mnie nie budzić....Jak jestem zaspana to trzeba omijać mnie dużym łukiem....
Także wcale sie nie skończyło tak...
Sprawdziło się przysłowie, ze ta krowa co dużo ryczy , mało mleka daje....
Ech chorobcia.... Ja po prostu ostatnio była trochę przemęczona i to wino zrobiło swoje....
Rada na dziś: Jak puszczasz mężczyznę , żeby wziął prysznic - idź z nim
całuski Asia
P.S.
Kaszaniu nie martw się w piąteczek dostaniesz ode mnie cały pakuneczek afrodyzjaczków......
Madziu- no niestety....ale mam nadzieję, że zapał go nie opuści....
Beatko- dziękuję za myszkę- słodziutka...
Martusiu, Najmaluszku- mam nadzieję, że Was następnym razem nie zawiodę.....
-
Asiu-asia0606 - to nadrabiaj szybciutko
I opowiadaj jak było I zdjęcia , dużo.....
Oczywiscie czekam na spotkanie....I cieszę sie, że wróciłaś
całusy Asia
-
Asiu, no to prawda, trzeba koniecznie iśc z facetem do łazienki, bo inaczej nici ze wspólnego "zasypiania"
-
i masz rację, lepiej pod prysznic niż do wanny
-
Nie bylabym soba, jakbym nie zabrala glosu w tej dyskusji...hihi
-
No Beatko
widzę, ze i Ty poczułaś klimaty tutaj panujące...
Nie ma to jak dobra rozrywka
Madziunia Nie próżnujesz Tak trzymać
A ja tu jeszcze chciałam dodać, że moje ostatnie "wyczyny" małżeńskie (i to mimo wczorajszej porażki) odniosły swój niebanalny skutek.....
Otóż mój mąż po....no niech policzę.....po piętnastu miesiącach proszenia, o założenie narożnego stoliczka w kuchni (wszystkie potrzebne elementy kupiłam 100 lat temu) dzisiaj WZIĄŁ DO RĘKI WIERTARKĘ I WIERCI
Ja normalnie padnę trupem jak tu siedzę
Kurcze idę pomacać te muskuły pod koszulką.....
Albo ściągnę mu tę koszulkę.... ops:
Albo nie poczekam aż skończy... Czekałam w końcu ponad rok na ten stolik...Jeszcze by się za łatwo poddał....
Ale potem....
Może poproszę go o masażyk....
Normalnie cud , miód i orzeszki.....
-
Hej Haro!
Jak ja się cieszę, że tu trafiłam
I cieszę się mąż śpi i nie widzi co żonka wyprawia
Obiecuje, że będę częściej zaglądać.
Mam nadzieję dziewczyny, że przy tych facetach zapomniałyście o pokusach jedzeniowych (bo przecież o innych pokusach myslicie) i odchudzanie pięknie Wam idzie.
pozdraiam gorąco
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki