-
Do PAD......jak sie ciesze ,ze nie jestem jedyną łamiacą zasady.Też zrobiłam sobie odstepstwo na owoce.Nie przesadzam z nimi....ale muszę dbać o witaminki.Dziś nawet nie mam ochoty na jedzenie.Bardzo się zdenerwowalam i w pierwszej chwili chciałam otworzyć sobie paczkę ciastek,które tak uwielbiam....ale po chwili przemyślalam sobie to i zrobiło mi sie głupio,że nie dam rady przyznać sie przed wami do porażki,że jestem słaba....tym bardziej,ze wiem iż potrafię.
Nie mam problemu z odstawieniem weglowodanów...jedynym problemem dla mnie są ciasteczka....i lody.Stad te kilogramy.
Maggy 75 naprawde Ci współczuję...wiem coś o tym .Za każdym razem jak moje pociechy wyjeżdżają to po prostu rozpaczam....a w tym roku moja corka wyjechała na zieloną szkołe z gorączką i antybiotykami w torebce.Wisiałam cały czas na telefonie i myślałam,że nie dam sobie rady.Na szczescie było dobrze...zobaczysz u Ciebie tez tak będzie.
Pozdrawiam...do jutra.papa
-
Hej dziewczyny , chcę dołączyć do waszego grona - 32 lata, 161cm, 64 kg, cel - 55 kg.. Niestety w ciągu ostatniego roku przybyło mi 9 kg Zmiana trybu życia, kiedys intensywnie ciwczyłam aerobik i nie mialam problemów z nadwagą, kiedy rzuciłam gimnastyke zaczęło się. Zaczęłam od dziś, moja dieta - do 1000 kcal, wyłączam pieczywo i słodycze całkowicie. A tak wogóle to jestem pełna podziwu dla waszych osiągnięć!
-
Cześć dziewczyny.Chciałam się przywitać wczesnym rankiem.To już mój 5 dzień....bojów o ładniejsza figurkę.Obym miała tyle optymizmu przez cały dzień.Witam nową trzydziestkę...im nas wiecej tym lepiej.Trudne dni dopiero przed nami...Trzymajcie sie...odezwe sie później.
-
witaj kobietko, masz podobny problem do mnie. Też kiedyś intensywny aerobik i siłownia. Dziecko już odchowane,więc mogłam sobie na to pozwolić.I druga ciąża( miała być dziewczynka),wtedy musiałam ograniczyć ćwiczenia, później ich zaprzestać i efekt tego został w postaci nadmiaru kilogramów . Początkowo sądziłam, że wszystko samo jakoś poleci samo, ale niestety... Na aerobik i siłownie niestety przy 2-letnim brzdącu nie mam czasu, więc ratuję się 1000 kalorii. I jakoś się udaje, powoli, powoli do celu.
W domu mamy straszny zmartwienie, mojej kuzynki 4-letni synek zwalił na siebie wieczorem szafkę. Ona w tym czasie robiła mu coś do picia.Otwarte złamanie rączki z przemieszczeniem ,przy tym rozerwane ścięgna, mięsien. Operacja trwała 7 godzin w nocy, rączkę gdzieś ma zadrutowaną, musieli przeszczepić żyłkę z nogi i ...jest mi tak strasznie przykro. Tym bardziej, gdy sobie pomyślę, że przecież mnie też mogłoby się coś takiego zdarzyć. Cała operacja trwała do 3 w nocy. Przed chwilą dzwoniłam do kuzynki ale jeszcze jej nie wpuścili do dziecka. Tak strasznie mi tego maluszka szkoda
A ja się tu martwię zbędnymi kilogramami
-
-
-
-
wczoraj robiłam na dzisiejszy obiadek leczo i ...cieszę się jak Murzyn do baterii, bo wreszcie będę mogła zjeść to , co wszyscy domownicy( tylko odrzucę troszkę mięska) . Pychotka, a jak smakuje, gdy się je to, co wszyscy Mniam, mniam...już się nie mogę doczekać popołudnia mmm...
Ale frajda
-
A ja się wczoraj wieczorem znowu paskudnie objadłam Co ja mówię - obżarłam W dodatku nie byłam na siłowni i się stresuję, że wszystko pójdzie mi w biodra Tydzień poprzedzający okres jest dla mnie zawsze tragiczny Czy Wy miewacie takie napaday? Jak z nimi walczycie? Ostatnie obżarstwo odpokutowałam i chyba nie zaszkodziłam diecie, to wczorajsze też odpokutuję, ale przecież nie o to chodzi. Nie powinnam fundować sobie takich huśtawek żywieniowych Hmm...
Witam również Nowe Koleżanki wśród nas
I życzę wszystkim wspaniałego dnia - w końcu to początek weekendu tuż tuż
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki