Już założył. Możecie Go wspierać. A ja, **** jedna wpisałam się z jego konta :lol:
Wspierajcie go - ammok
Wersja do druku
Już założył. Możecie Go wspierać. A ja, **** jedna wpisałam się z jego konta :lol:
Wspierajcie go - ammok
Hmmmm.... nie da się na jednym kompie dwóch kont miec otwartych, ale jajo. To może się okazać, że ja się czasem jako ammok wpiszę siedząc na Jego koncie. No nic, zobaczymy...
Monisia a teraz to będziesz musiała pilnować i siebie i mężusia :wink: :lol: :lol: :lol:
A suwak zobacz z tej stronki co ma Triskell nasićnij na jej suwaczek to stronka Ci się sama otworzy :wink:
Basia, dzięki, spróbujemy
Monia, a czy nie może sz się zalogować jako Ty, dać dietkę do paska i spróbować wejść na stronkę drugi raz i zalogować się jako Twój mąż :?: Musi być jakieś obejście... :lol: :lol: :lol:
Ale masz super męża... jaaaa.... mój by się tak nie dał.... rany... szok ... olbrzymi szok...
ufff.... ale jestem pod wrażeniem... :lol: :lol: :lol:
Jestem ... po lekturze ... 30 stron do poczytania ...
Już mi oczy zaczuynają nawalać - cały dzień przed komputerem . Zaraz idę spać ...
Widzę że nas przybyło ... To i ja serdecznie witam .
Rzeczywiście jedzeniowe pokusy straszne - zwłaszcza te bułki :lol: Brakuje mojej silnej ręki ...
Monisia - ja też palnuję SB - ale dopiero po nartach - nie bedę próbować przed - bo po prostu nie zdążę ... Bo ja najlepiej chudnę bez węglowodanów, ale z drugiej strony - szczyty umysłowe osiągam na węglowodanach - a to jest mi na raze bardzo potrzebne - ze wzgledów zawodowych. Czyli plażowiczką - najprawdopodobniej zostanę na początku marca. Chyba że nastąpi jakiś cud - i zacznę chudnąć :lol:
Dorotka, ja tak zrobiłam i wtedy okazało się, że mnie przelogowało :(
Czyli tylko jedno z rodziny może siedzieć na grubaskach :cry:
Musimy sie dzielić
Asia, jak miło Cię widzieć :D
Wstałam w jakimś dołku buuuuuuu
mąż wredny, brzuch pusty i zimno
ja chcę lato
Witam
Agnieszko przybij piątkę. Ja też jakoś parszywie się czuję. Wszystko mnie wnerwia, nie wiem jak przeżyję ten dzień jak się nie pokłócę :cry:
Mam nadzieję, ze to chwilowy brak hormonu szczęścia. Na szczęście z wagą zaczynamy nawiązywać nić porozumienia - 57,8. Wyliczyłam, że jakbym chudła codziennie 20 dkg to w 39 dni bym zrzuciła te 7,8 kg. Tylko jak to zrobić, żeby tak zrobić.... :D