A jeszcze pisałam, że ja ostatnie lata mam ładną pogodę. W zeszłym roku ostatnie trzy dni były sinice i to był koszmar. Z nieba żar się lał, woda jak zupa i taka ciepła i mało przezroczysta. W końcu mój brat złamał 3 paluchy u nogi - tak walczył w zawodach w piłkę plażową i mieliśmy powód żeby wrócić do domu. Ale chyba jeszcze tak spalona nie byłam nigdy. 10 dni upałów. Po prostu super.
Zakładki