Basia -Tobie tez naleza sie gratulacje
widzisz, to po czekoladzie Ci spadl ten kilogramek, a mnie to zabranialas
kurde, nie ma glupich, ide sie dzis zwazyc do Rodzicow (my jescze nie dorobilismy sie wagi)!
Basia -Tobie tez naleza sie gratulacje
widzisz, to po czekoladzie Ci spadl ten kilogramek, a mnie to zabranialas
kurde, nie ma glupich, ide sie dzis zwazyc do Rodzicow (my jescze nie dorobilismy sie wagi)!
Baska i Ty nic a nic sie nie pochwalilas trzeba Ciebie za jezyk ciagnac
No ciesze sie, a nie mowilam ci, ze waga runie w dol Nie no kilo to jest sporo, wez wyobraz sobie kilo smalcu!!!!!!!!!!!! przeciez to mnostwo
ja to w tej folii powinnam siąśc w takim razie w pracy, pod kostiumem i może nikt nie zauważy. Ale pewnie usłyszy, bobędę szeleściła.
Basia, przesuwamy suwaki za tydzień Czy może, jak już będą stały jak byk mocno i wyraźnie
Gosia, czekaj na nas, gonimy Cię z Basią. Nasze stworki mają coś ostatnio doładowanie
i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu i niedłu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu go tiramisu i niedługo tiramisu i niedługo tiramisu
Nie ma sprawy, pojem sobie dzisiaj szarlotki z przepisu Baski w sobote u taty bedzie drinkus i moze tez kucha zrobie dla niego to nie bedzie problemu z czekaniem, a moze nawet do was dolacze i bedziemy razem biec do celu
A Dorotka, co sie zapytac chcialam, za Toba jeszcze to chinskie papu chodzi??
Kurcze moglam ruszy suwak przed wyjazdem bylo by prawie dwa kilo ale poczekam bo ostatnio (cos mnie na czytanie wielo ) i wyczytalam ,ze przed okresem organizm zatrzymuje wode i mozna wazyc ze dwa kilo wiecej tak wiec poczekam Dorotka do przyszlego piatku nie ma co
A tak prawde mówiac to sie zastanawiam czy to rzeczywiscie nie jest tak ze jak organizm dostanie strzal kaloryczny a potem sie obnizy kalorie to waga chyba zaczyna ruszac sama nie wiem jak to jest
chińszczyzna mi przeszła.Za to teraz łażą za mną rybki Muszę się przyznać, że będąc w Gdańsku zaliczyłam fląderki. Chyba mam za mało jakiś witaminek czy czegoś tam, bo teraz tylko rybek mi się chce. Organizm chce, więc pakuję w siebie te wodne śmierdziuszki ale to jest też mniamuśne, a w dodatku nie stresuję się, że przekroczę tysiączek
Gośka, młóć to ciasto w weekend , odpuść sobie dietkę. Niech organizm dostanie znów kopa, bo zapomniał jak ma funkcjonować i działa na zwolnionych obrotach . Przynajmniej tak to wyglądało u mnie. Popatrz wyżerka od czwartku do niedzieli. Wprawdzie waga poleciała w góre ale już wszystko leci w dół i to w zaskakującym tempie
Z ta chinszczyzna to chcialam ci powiedziec, ze smialo mozesz sobie zrobic, jak cie znowu napadnie, tylko ze z ciemnym ryzem, ja tak zawsze robie
Ja moze zadnym lekarzem nie jestem, ale jeszcze w szkole medycznej na medycynie to jak bylo o trawieniu to wspominane bylo, ze jezeli organizm dostaje stale ta sama dawke kalorii i nagle sie ta dawke zwiekszy to w mozgu wlacza sie jakby alarm i puszcza sygnal ze trzeba wiecej energii spalac i moze dlatego Wam te kg w dol leca, no mam nadzieje ze to jeszcze dobrze pamietam, bo to juz ladnych pare lat do tylu
Zakładki