-
Gosiaczekek Maggy no jak miło Twojego miśka ujrzeć na forum :D nic się nie martw wszystko pójdzie po maśle i nie będzie trzeba czekać trzy tygodnie :wink: miłej przeprowadzki i szalonej pierwszej nocy na nowym :twisted: to tak na wszelki wypadek jak bym przepadła na weekend i nie było by okazji napisać :wink: :lol: :lol: :lol: Pamiętamy tu o Tobie i czekamy na Ciebie :D :D :D :D
-
Hallo :!: jest tam kto :lol: jeszcze się weekend nie zaczął na dobre :D Dziewczynki śpicie jeszcze :wink:
-
Cześć 30-dziestki
Przyłączę się do Was jeżeli pozwolicie. Ja 30 lat kończę w listopadzie, więc nie wiem czy już wliczam się w poczet 30-stek czy mogę jeszcze mówić 29 :lol:
Troszkę nie mogę się przyzwyczaić do tej liczby.
A tak o mnie to mam 164 cm wzrostu, ważę 70 kg, a chciałabym jak narazie zrzucić 10 kilosów.
Moje odchudzanie zaczęło się odkąd urodziłam pierwsze dziecko czyli 5,5 roku temu. Przed ciążą warzyłam 50-55kg, prowadziłam aktywny tryb życia, aerobik, siłownia, rower. Po pierwszym dziecku zostało mi 10 kg. Różnie to bywało raz chudłam, raz tyłam, stosowałam różne diety, ale zawsze prędzej czy później kilogramy wracały. Po drugim dziecku (11 miesięcy) zostało mi kolejne 10 kg. Długo nie mogłam się zmobilizować do odchudzania, zawsze znajdowałam jakieś wykręty. Dopiero od początku września zaczęłam ograniczać jedzenie, a od 12.09.05 zero słodyczy, Dieta 1500 kacal, ale schodzę do 1000kcal (wczoraj było 1011). Wczoraj zaczęłam ćwiczyć, ale nie wiem jak to będzie, bo z dwoma urwisami cierpię na chroniczny brak czasu.
Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie i dobre rady.
Od razu widać, że fajne z was dziewczyny
-
Zuzanko
w Rzeszowie piękny dzionek, świeci słoneczko, może prześlę Ci go troszkę to Ci się rozjaśni we Wrocławiu.
-
Witaj Nusia 5 :D :D
Poproszę troszkę tego słoneczka :wink: bo u nas się chmura chyba oberwała :roll:
-
Zuzanka patrzyłam na twoje wcześniejsze posty. Rewelacyjne efekty :!: :!: :!: Ile schudłaś do tej pory i co stosujesz???
-
Witajcie :D Dziekuje bardzo Maggy za mile powitanie, witam Nusie 5 (ja tez jestem tu od niedawna) :D
U mnie bardzo depresyjny poranek - dzisiaj na wadze bylo o 1 kg wiecej niz wczoraj!!!!
Musialam wykorzystac nowe umiejetnosci nabyte dzieki Lalobie bardzo szybko, ale w zyciu nie sadzilam ze bede ruszac suwak do tylu :? :( :( :(
Smutno mi i chyba nie zwaze sie przez caly nastepny tydzien
Mysle ze zawinily winogrona, ktorym wczoraj nie moglam sie oprzec, i to wieczorem :( Syndrom 3-go dnia...
A teraz perspektywa weekendu (i tak tak deszczowego) wydaje mi sie przerazajaca - jak to przetwac z dala od lodowy???? Jak Wy zamierzacie wytrwac?
Pozdrawiam smutno
A
-
Witam serdecznie Niusię5 !
I poranne pozdrowienia dla wszystkich :lol:
Gosia - Maggy :?: Jak to trzy tygodnie :?: :cry: A kto nas będzie motywował :?: :cry:
A ile będziesz miała czytania :roll: kiedy wrócisz ... Powtórzę za Zuzanką : Pamiętamy i czekamy
Cierpię na GIGANTYCZNY katar :!: I kaszel :!: I w związku z tym nie poćwiczę :( Ale dietę trzymam ...
Pozdrowienia
Joanna
-
No jak miło popatrzeć jakiś ruch się w końcu zrobił :wink: :lol: :lol: :lol:
Asia znam to uczucie zapchanego nochala czyżby też alergia :?: czy za dużo lodów się jadło :wink: :lol: :lol: bo u nas ostatnio" szał" na anginę :roll: ale u mnie jest tak ,ze jak mam niesprawny nochal to mam mniejszą ochotę na jedzenie z jednej strony to dobre :wink:
Nusia to moje odchudzanie to już trwa i trwa z trzy lata :roll: ale jedno mnie pociesza mimo ,że teraz nie mogę się uporać z tymi ostatnimi kilogramami (żeby ważyć jak kiedyś ) to,że paskudny tłuszcz nie wraca a jedynie stoję w miejscu :wink: :D :D a ile dokładnie zrzucę to zostawie na koniec odchdzania wstawię tu :wink: piękny suwak i będę sobie oczy cieszyć :P bo teraz nie ma jeszcze z czego się za bardzo cieszyć a raczej trzeba płakać nad tym jak to się można doprowadzić do takiego stanu :shock: :? ale postanowienie padło (tak gdzieś ze 3 strony temu)i już mam nadzieje,że się nie poddam :wink: :D :D
Anetko (annette60 ) uszy w górę i zostaw wagę w spokoju lepiej raz w tygodniu stanąć bo jak się waży codziennie to różnie z tym jest i potem się człowiek dołuje (już to przerobiłam) wolę ominąć nieraz wagę szerokim łukiem przez dwa tygodnie niż się wściekać jak czuję ,ze nawaliłam :roll: bo jak się widzi pozytywne efekty to dalszy ciąg dietkowania jesto wiele przyjemniejszy i ma się więcej chęci :wink: :lol:
Dziewczyny może sobie wszystkie wyznaczymy jeden dzień ważenia :?: :D
O ile dobrze pamiętam to pani w wieży waż się w ten sam dzień ale coś się jeszcze nie pokazała ,pewnie rycerz wybawiciel nie dojechał :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Dorotka , hallo .............................................. :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Owszem . Oficjalne "publiczne" ważenie to świetny pomysł .
Ja tak robię w poniedziałki , i tylko w poniedziałki zmieniam suwaczek :lol:
Ale to nie musi być poniedziałek :lol: Do dowolnego dnia się dostosuję :D
Pozdrowienia
Joanna