z gory dziekuje :)
Wersja do druku
z gory dziekuje :)
Małgorzatka u nas jest to skopiowane na 158 stronie :D nie pamiętam z którego topiku pożyczone 8) ale chyba się nie obrażą :wink:
...."A co do oczyszczania, to mogę Ci jeszcze zamiast głodówki polecić taką trzy dniową kurację. (przetestowana, nie tylko przeze mnie ale i przez połowę mojej rodziny):
1 dzień:
1,5 do 2 litrów kefiru i grzanki w dowolnej ilości:
2 dzień 1,5 do 2 litrów solu jabłkowego i znowu grzanki:
3 dzień surówki warzywne i jak wyżej grzanki
A teraz moje własne uwagi wynikające z doświadczenia. Zamiast kupnych grzanek (a powinny być razowe) polecam chlebek razowy albo?i pełno ziarnisty opieczony w tosterze lub piekarniku, tak żeby był chrupiący ale bez problemu dał się pogryźć. Kupne grzanki jakieś strasznie słodkie są (przynajmniej dla mnie) a na tej dietce mocniej się smak odczuwa. Co do soku jabłkowego to odradzam kupny, nawet ten nie słodzony. najlepszym sposobem jest miksowanie jabłek z skórką ale bez ogryzków z dodatkiem wody. Nie dość że sycące to jeszcze w dodatku ma mnóstwo błonnika, choć wygląda mało atrakcyjnie:) A jeśli chodzi o surówki to takie z dodatkiem odrobinki oleju i np. ziołami. ja najlepiej lubię taką:pokrojone w drobną kostkę pomidory i ogórki, dużo koperku, olej (w moim przypadku lniany) sol do smaku. Do tego świeże tosty skropione odrobinką oliwy..."
Dorka rzut beretem masz do herbaciarni :wink: biegusiem ,biegusiema a i od samego zapachu można tam sfiksować :wink: :lol: :lol:
a co to się z literkami dzieje :?: :?: :?: no kochaniutkie, wszystkie hop na swoje miejsca i nie robić mi tu bałaganu :wink:
Chyba coś na forum się popsuło bo u mnie też litery szaleją :wink: :lol:
No dizewczynki gdzie jesteście :wink: Hallo................... :lol:
jestem, jestem i zamiast dzisiaj pracować tylko zaglądam do nas na forum :D
Małgoś, Ty to pewnie wszystkie babeczki w pracy szczujesz teraz piękną opalenizną :?: co :?: :?: :wink: A one biedniutkie skręcają się z zazdrości :D
cześć stałe bywalczynie
nie mogę za Wami nadążyć, u mnie też literki latają, myślałam że to wirus jakiś. Od wczoraj zwsiąknęłam na stronu margolki 123 i gagi. Nie mogłam się oderwać. Kobiety są niesamowite. A ja mam pytanko, jak radzicie sobie w "trudne dni". Od wczoraj hormony mi buzują. Pięknie wytrzymałam cały dzień, ale wieczorem nie mogłam sie powstrzymać od jedzenia. Co robicie jak macie napady jedzenia?
Nusia i tu jest własnie wpadka na całej lini :roll: co robię jak mam napad :? jem a potem jęczę 8) ,że się nawchrzaniałam ale teraz ćwiczę silną wolę zobaczymy co to będzie :wink:
dzięki
mam nadzieję, że ja również się przyzwyczaję. I tak zrobiłam juz postępy. Kiedyś codziennie ciastko albo dwa no i jad łam ile mi się tylko chciało. No a teraz drugi tydzień (oprócz niedzieli - nie wytrzymałam) bez słodkiego i słonego. No i staram się nie przekraczać 1500 kcal. Bywało już i 1000 kcal. Waga stoi, ale się nie martwię, bo ciuchy są luźniejsze.