tak wyglądał mój psiurek, gdy był małym dzidziuśkiem :lol: :lol: :lol:
http://www.anirys.pl/images/eric001.jpg[/list]
Wersja do druku
tak wyglądał mój psiurek, gdy był małym dzidziuśkiem :lol: :lol: :lol:
http://www.anirys.pl/images/eric001.jpg[/list]
Dorotka, masz ty szczescie, ze nie ma moich dzieci w domu, a jaknajbardziej tej mlodszej ( Laury), ona natychmiast by Ci go zabrala, kocha pieski jak nic na swiecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sliczny jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!
a tak wygląda już jako przystojny facet :wink:
z kubka nie dopija, bo mu się pyszczor nie mieści ale ciasto potrafi dzieciom z rączki ukraść :wink: I wszyscy go doslownie ubóstwiają. :lol
http://www.anirys.pl/images/eric405.jpg
nie widze go Dorotka :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: Uciekl urwis :lol: :lol: :lol: :lol:
aaaaaaa juz jest, prawdziwa duma!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jest , jest cały i zdrowy . Mój Oskar jeździ na nim jak na komiu i mówi, że kocha tylko mamę i Bubla., Nikogo więcej :wink: Nawet dziadek i tatuś przegrywają z psem :wink:
a co do dietki. Ja sobie dzień wcześniej wpisuję to, co planuję zjeść ( tak do 800-850 kalorii) i zostawiam luzik na coś nagłego ( czytać : chcica wieczorna) i dlatego może jakoś jestem stale na 1000 ewentualnie ciupinka więcej :lol:
a ja nie umiem zaplanowac bo się staram na bieżąco to na co mam chęć. Co mi z tego, że wczoraj bym se na przykład zaplanowała pomidorówkę a dziś bym nie miała chęci? Strata kalorii.....
Właśnie prowadziłam dyskusję z teściową na temat obiadu, co by tu zrobić? Wymyśliłyśmy: pieczone w piekarniku ziemniaczki w ziołach. Pozostaje mi mieć nadzieję, że nie mają dużo kalorii. Jeden chyba 80 + trochę tłuszczyku.... To jak zjem 3 na przykład to nie powinno być tragedii.
A co do zdolnych zwierzątek kradziejów, to ja o swoim chyba kiedyś książkę napiszę jakie numery potrafi odwalać. Jeden z ostatnich to niefrasobliwe zostawienie przez mojego męża na wierzchu talerza z tuńczykiem (taką miał facet chętkę na tego tuńczyka....) :lol: Jak myślicie, zjadł?
gosiek, a co do psa :wink: Teraz macie spory domek, więc możecie takiego zafundować dziewczynkom. Na pewno będą zachwycone, a gwarantuję, że wszyscy będą mieli równe halo na punkcie psa :wink: To jest pies, którego się po prostu kocha całym sercem :lol: Gdy musieliśmy go operować, do kliniki na oerację wiozła go cała rodzina. :P
Moniś, a wiesz, że ziemniaki strasznie piją tłuszczyk :?: :wink:
mojej koleżanki kot potrafi wykraść z patelni piekącą się wątróbkę :wink: