Dorka ale one się nie mieszczą w sitko do odławiania i ciężko je wogóle ruszyć jak się do dna przyssają a ja bym je chętnie oddała nie chesz przypadkiem
Dorka ale one się nie mieszczą w sitko do odławiania i ciężko je wogóle ruszyć jak się do dna przyssają a ja bym je chętnie oddała nie chesz przypadkiem
Obleśnie mało powiedziane jeszcze futrzaste są i się rzucają jak głupie jak chcesz złapać chyba rekin milszy
Basia, żebym miała większe akwarium to na pewno bym je wzięła ( ale byłaby radocha w domu). A tak Ja mam jedynie 40 litrów wody, to one bidne jakby się zassały w jedno miejsce, nie miałyby możliwości przesunąć się gdzieś choćby o 2 centymetry.
Już próbowałam je sobie wyobrazić w moim akwariuńciu tycim. :P :P :P No chyba, że ktoś mi powie, że mogą sobie w nim być, to biorę je
Hej witam po weekendzie.
Maggy,takie spotkanie to jednak cos swietnego,nie? Ciesze sie,ze tak sie wspaniale zlozylo.Mam tylko prosbe - wyslij mi jakos te zdjecia inaczej,bo ich nie widze.
Moniczko,czy moglabym rowniez przeczytac jakas czesc Twojej historii? Bylabym zaszczycona.
Dziewczyny,nie dajcie sie chorobie - mnie dzis dopadl jakis wstretny wodnisty katar i leci mi ciurkiem.
Basiu,Twoje fotki tez bym chciala zobaczyc.
A tak w ogole ja ten weekend mialam wzorowy,bez potkniec. I dzis czuje sie lekko.
Pozdrawiam slonecznie i do milego.
Już myślałam ,że pożegnam się z komputerem ale zdolna jestem i wyczyściłam sobie gada sama :P
Z dużą ulgą przeczytałam te (tylko) trzy strony ...
Ale z innego punktu widzenia : co się stało , że tylko trzy ?
Kasia , przypomniały mi się zaległości ... mnie się poczta z Twojej skrzynki odbija . Czyli nie udało mi się zdjęć wysłać, bo wróciły ...
O odchudzaniu słów kilka
Z początkiem nowego roku najczęściej zaczynamy „nowe, lepsze życie”.
Świąteczne obżarstwo budzi w nas poczucie winy, pasek z trudem się zapina - czyli...
d i e t a !
Im mniej kalorii tym lepiej. Do tego zestaw ćwiczeń, po których będziemy jęczeć z bólu... Zaczynamy pokutę! Jak więc chudnąć żeby schudnąć? Na początek smutna wiadomość – nikt nie wymyślił cudownego środka na smukłą talię. Trzeba jeść mniej, a ruszać się więcej. I tak przez kilka miesięcy, a następnie... do końca życia!
Jak więc zaplanować swoje zdrowie: wybrać dietę, rodzaj sportu? Zacznijcie Państwo skromnie: od ustalenia celów.
Jeśli brakuje Wam 2 centymetrów, aby dopiąć w talii karnawałową kreację, każda ograniczająca jedzenie dieta będzie skuteczna. Ale warunek: stosujcie ją nie dłużej niż 2 tygodnie. Głodówki i diety ograniczające ilość kilokalorii do 1000-1200/dzień są i niezdrowe, i - co gorsza - nieskuteczne. Po zakończeniu kuracji utracone kilogramy zazwyczaj szybko powracają. (Ale balową suknię udało się zapiąć!).
Jeśli celem jest schudnąć dużo i na długo, czeka Was dieta ok. 1500 kcal i regularny wysiłek fizyczny. Jak długo? Oj, długo!
Kusi, aby wspomóc kurację jakimś „cudownym proszkiem”. W czasopismach jest dużo reklam obiecujących natychmiastowe efekty. I choć producenci zaznaczają, że warunkiem sukcesu jest zachowanie diety i zwiększenie wysiłku fizycznego, wygłodzeni i zniechęceni kolejnymi dietami, dajemy się unieść mirażom. Zapominamy, że tabletki powinny być stosowane jako jeden z elementów kuracji. W efekcie widać wyraźnie: zmniejsza się grubość portfela, w talii natomiast bez zmian.
Z bardzo różnorodnej oferty starajcie się Państwo dobierać preparaty DLA SIEBIE. Jeśli waszym problemem jest „małe co nieco” – czekoladki, chleb z dżemem w ilościach przemysłowych, chrom może zmniejszyć chęć na łakocie. Jeśli codziennie będziecie ćwiczyć przez co najmniej pół godziny tak intensywnie, aby Wasze tętno wahało się między 100-140/ minutę, karnityna może zwiększyć efektywność wysiłku. Może, ale to nie jest pewne. Te środki mają uzupełniać niedobory pewnych, istotnych dla prawidłowego metabolizmu substancji. Jak witaminy w tabletkach. Czyli tabletki działają, ale wtedy, gdy są braki albo (jak karnityna i wysiłek fizyczny) zwiększa się zapotrzebowanie organizmu.
Zakładki